*** Dzień wyjazdu ***
Szczerze ? To od kłótni z Justin'em nie rozmawialiśmy ze sobą , kilka razy chciałam do niego napisać ale bałam so to ja nie wiem...
Była godzina 6 o 9 miałam samolot , wstałam wzięłam szybki prysznic ,
zrobiłam lekki makijaż i zeszłam na dół rodzice siedzieli i jedli śniadanie ,
przywitałam się z nimi i usiadłam do stołu , w milczeniu zjedliśmy śniadanie,
posprzątałam po sobie i poszłam na górę po walizkę .
Tata zaniósł walizki do tasówki i po chwili wszyscy wsiedli do auta .
Po 20 minutach jazdy dojechaliśmy na lotnisko , do odlotu mieliśmy jeszcze godzine ,
usiadłam na ławce i zaczęłam myśleć . Brakowało mi Justina , i to bardzo .
Po chwili usłyszałam wołanie mojego imienia , lecz nic z tego sobie nie robiłam ,
poniewać było tu dużo osób o takim samym imieniu . Głos już był coraz bliżej ,
wydawał się znajomy odwróciłam się w strone dobiegającego głosu ,
zauważyłam biegnącego Justina wstałam z ławki i podbiegłam do niego i się wtuliłam w jego
- Przepraszam nie powinienem się tak zachować
. - wyszeptał mi tuż do ucha i pocałował .
- ja też przepraszam .- Powiedziałam i uroniłam jedą łze
- Ty nie masz za co przepraszać , o której wylatujesz ?
- za godzinę mam samolot .
- Będę tęsknił .- powiedział i pocałował mnie w czubek głowy
- Ja też .
Siedzieliśmy na ławce i rozmawialiśmy , nagle z głosiników wydał się dzwięk:
-Pasażerowie lotu do Los Angeles proszeni są o podejście pod odprawekę .
Wstałam z ławki i pożegnałam się z Justinem .
- Będę tęsknić - powiedziałam i pocałowaliśmy się
- Ja też . Kocham, cie - pocałowaliśmy się ostatni raz nie obyło się bez płaczu
- Zadzwoń jak dolecisz - wykrzyknął kiedy wchodziłąm już na odprawę/
Ostatni raz mu pomachałam weszłam na pokład wcześniej dając bilet .
Usiadłam w wygonym fotelu przy oknie , powoli wzosiliśmy się w górę ,
włożyłam słuchawki i zasnęłam .
Po 2 godzinach obudziła mnie mama , mówią że zaraz lądujemy ,
zapięłam pasy i juz po kilku minutach wylądowaliśmy ,
wsiedliśmy do taksówki i podjechaliśmy dom przy którym wysiedliśmy
, weszliśmy do środka a mnie zamurowało ,
pokuj był przepiękny kremowe ściany do tego czarne meble i sofa ,
kuchnia była beżowa i także czarne meble z białymi dodatkami ,
łazienka wyglądała tak , następnie przeszłam do swojego pokoju
wtedy to mnie zamurowało ,
nie mogła wydusić z siebie żadnego słowa .
Po skończonym oglądaniu domu rozpakowałam się a następnie zadzwoniłam do Justina
rozawialiśmy dobre dwie godziny , gdy skończylismy rozmawiać położyłam się i usnęłam .
Obudziłam się o 2 w nocy , byłam już wyspana ale także i głoda ,
zeszłam po cichu na dół i zrobiłam sobie coś do jedzenia , następnie poszłam na góre ,
włączyłam laptota o dziwno na skype był Justin , zadzwoniłam do niego ,
rozmawialiśmy chyba do 4 wtedy on poszedł już spać a ja wyłączyłam laptopa ,
położyłam sie i zaczęłam rozmyślać nad wszystkim . Nie wiedziałam jak to teraz będzie ,
kiedy wróce do Justina i do przyjaciół i czy wogóle do nich wróce .
Nawet nie wiem kiedy a zasnęłam.
Obudził mnie dzwoniący telefon dzwonił Chris
- Halo - powiedziałam zaspana
- A ty jeszcze śpisz ? wiesz wogóle która godzina ?
- emm , nie .
- Jest godzina 1 więc co ty jeszcze robisz w łóżku ? powinnaś z nami gadać na skype
- Chris prosze daj mi sie wyspać . - powiedziałam już chciałam sie rozłaczył ale zaczął dalej nawijać
- Nie dam ci sie wyspać za 5 min widzimy cię na skype . Trzeba było do czwartej nei romansować z
JB to być była wyspana - powiedział i się rozłączył
Wstałam z łóżka wzięłam ciuchy i poszłam do łazienki ,
wzięłam szybki prysznic i poszłam do pokoju , wzięłam laptopa i włączyłam skypa .
2 dni później
Szłam parkiem pisząc sms z Justinem , kiedy nagle ktoś na mnie wpadł i upadłam na ziemie .
-Uważaj jak chodzisz - powiedziałam zdenerwowana
- Przepraszam nie chciałem - podał mi ręke i pomógł wstać .
Kiedy wstałam popatrzałam się na nieznajomego chłopaka ,
miał długie bląd włosy i niebieskie oczy
- Jestem Tom - Uśmiechnął się i podał mi ręke
- a ja Megan
-Dasz się zaprosić na kawe ?
- Z chęcią
Poszliśmy do pobliskiej kawiarni , siedzieliśmy z godzinę ,
robiło się późno więc postanowiłam że już pójdę .
On uparł się ze mnie odprowadzi nie miałam inne wyjścia .
Zapłacił i wyszliśmy , podeszliśmy już pod mój dom ,
pożegnaliśmy się i wymieniliśmy się numerami . Weszłam do domu i udałam się na górę ,
wzięłam piżame i poszłam wziąść szybki prysznic .
Wyszłam z łazienki i położyłam się do łóżka i nawet nie wiem kiedy zasnęłam .
-----------------------------------------------
Heej hej tutaaj Dominikaa w końcu udało mi się napisać ten rozdział . Przepraszam że przez kilka miesięcy nie było rozdziału ale nie miałam weny , albo nie miałam czasu pisać . W koncu sie zebrałam i go dokończyłaam . Jeszcze raz bardzo baardzo przepraszaam ! <3
Tutaj macie nowego bohatera
Tom (18 lat mieszka w Los Angeles)
wtorek, 11 grudnia 2012
niedziela, 29 lipca 2012
Rozdział 8 " Wyjeżdżam "
Rano wstałam w kiepskim humorze, czemu ? Nie mam pojęcia. Poszłam wziąść relaksującą kąpiel . . . a gdy się tak kąpałam telefon zaczął mi dzwonić więc odebrałam
- Hej kochanie - powiedział JB
- Siemka
- Coo robisz?
- Szczerze ... to się kąpie - zaśmiałam się
- Ey no weź ... ja też chce - znając Go to się teraz uśmiechnął
- To idź się wykąp
- Ale ja chce do Cieebie
- Kiedy indziej
- Okey, spotkamy się dzisiaj ?
- Pewnie . Jest 11 ... to o 12 ok ?
- Spoko, może na plaże pójdziemy ?
- Pewnie. To do 12, pa kochanie
- Pa kotek
Ubrałam się w ten zestaw, włosy zostawiłam rozpuszczone. Zeszłam na dół, a tam zastałam moich rodziców, byłam lekko ? nie ... to za mało powiedziane... byłam mega zszokowana w końcu Oni powinni być w pracy.
- Hej - pocałowałam każdego w policzek - a Wy nie w pracy ?
- W sumie to zaraz jedziemy, ale najpierw chcemy z Tobą porozmawiać
- O czym ?
- Widzisz... musimy wyjechać na jakieś 3 tygodnie do Los Angeles, a Ty pojedziesz z Nami
- Co ? Czemu ? Nie mogę zostać ?
- Przykro Nam, ale nie ... nie jesteś pełnoletnia, a opiekuna dla Ciebie nie mamy
- A czemu musimy tam jechać ?
- Po prostu z Naszej firmy musimy
- Spoko, a kiedy jedziemy czy tam lecimy ?
- za jakieś dwa dni
-Aha - do końca śniadania nikt się nie odzywał, a potem powiedziałam krótkie " wychodzę pa" i poszłam pod dom, gdzie czekał Justin
- Hej kotek - pocałował mnie
- Siemka, to jak idziemy ?
- Tak, tak . Stało się coś ?
- Nie nic - pocałowałam Go
Przez całą drogę na plażę nie odzywaliśmy sie do siebie, a gdy byliśmy w wyznaczonym miejscu zobaczyłam Chrisa, Rayana i Caitlin szeroko się uśmiechnęłam i pomyślałam, że będę za nimi wszystkimi baardzo tęsknić. Podeszliśmy do Nich i z każdym się przywitałam
[ * * * ] pare godzin później
Zabawa była świetna jednak jest już przed 18 i trzeba by się do domu zbierać, ale najpierw trzeba Justina poinformować, że wyjeżdżam
- Justin... może my się jeszcze przejdziemy ?
- A czemu ?
- Bo chciałabym pogadać - spojrzałam na Niego smutno
- Co się stało ?!
- Chodź pogadać, to zobaczysz
- Ok - pożegnaliśmy się z każdym i ruszyliśmy brzegiem morza.
W pewnym momencie usiadłam na piasku, a JB koło mnie
- Co się stało ?
- Wiesz, że Cie kocham ?
- No tak, ja Ciebie też - uśmiechnął się, a ja spojrzałam w dal morza
- Wyjeżdżam
- Gdzie ?
- Los Angeles
- Dlaczego ?
- Muszę z rodzicami, a zostawić mnie nie mogą bo nie jestem pełnoletnia
- Na jak długo ?
- Przynajmniej 3 tygodnie
- Dlaczego mi to robisz ?!
- Justin to nie moja wina !
- Jasne - w tym momencie zaczęłam płakać
- Na prawdę, a tak na serio nie wiem czy wrócę, bo nie wiem czy mam po co skoro Ty mnie obwiniasz o taką błahostkę. Ale pamiętaj kocham Cię - szybko musnęłam Jego usta i uciekłam cała zapłakana do domu. Bieber o późnej porze dzwonił jeszcze pare razy jednak ja wyłączyłam telefon. Myśląc jak to wszystko teraz będzie wyglądać i czy pogodzę się z Justinem odpłynęłam do krainy Morfeusza.
-----------------------------------------------------------------------------------------
Siemanko <3 Tutaj Magda ;D Przepraszam, że nowy rozdział dopiero teraz jednak nie miałam czasu pisać ;c Mam nadzieję, że wybaczycie. Podoba się ?
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
- Hej kochanie - powiedział JB
- Siemka
- Coo robisz?
- Szczerze ... to się kąpie - zaśmiałam się
- Ey no weź ... ja też chce - znając Go to się teraz uśmiechnął
- To idź się wykąp
- Ale ja chce do Cieebie
- Kiedy indziej
- Okey, spotkamy się dzisiaj ?
- Pewnie . Jest 11 ... to o 12 ok ?
- Spoko, może na plaże pójdziemy ?
- Pewnie. To do 12, pa kochanie
- Pa kotek
Ubrałam się w ten zestaw, włosy zostawiłam rozpuszczone. Zeszłam na dół, a tam zastałam moich rodziców, byłam lekko ? nie ... to za mało powiedziane... byłam mega zszokowana w końcu Oni powinni być w pracy.
- Hej - pocałowałam każdego w policzek - a Wy nie w pracy ?
- W sumie to zaraz jedziemy, ale najpierw chcemy z Tobą porozmawiać
- O czym ?
- Widzisz... musimy wyjechać na jakieś 3 tygodnie do Los Angeles, a Ty pojedziesz z Nami
- Co ? Czemu ? Nie mogę zostać ?
- Przykro Nam, ale nie ... nie jesteś pełnoletnia, a opiekuna dla Ciebie nie mamy
- A czemu musimy tam jechać ?
- Po prostu z Naszej firmy musimy
- Spoko, a kiedy jedziemy czy tam lecimy ?
- za jakieś dwa dni
-Aha - do końca śniadania nikt się nie odzywał, a potem powiedziałam krótkie " wychodzę pa" i poszłam pod dom, gdzie czekał Justin
- Hej kotek - pocałował mnie
- Siemka, to jak idziemy ?
- Tak, tak . Stało się coś ?
- Nie nic - pocałowałam Go
Przez całą drogę na plażę nie odzywaliśmy sie do siebie, a gdy byliśmy w wyznaczonym miejscu zobaczyłam Chrisa, Rayana i Caitlin szeroko się uśmiechnęłam i pomyślałam, że będę za nimi wszystkimi baardzo tęsknić. Podeszliśmy do Nich i z każdym się przywitałam
[ * * * ] pare godzin później
Zabawa była świetna jednak jest już przed 18 i trzeba by się do domu zbierać, ale najpierw trzeba Justina poinformować, że wyjeżdżam
- Justin... może my się jeszcze przejdziemy ?
- A czemu ?
- Bo chciałabym pogadać - spojrzałam na Niego smutno
- Co się stało ?!
- Chodź pogadać, to zobaczysz
- Ok - pożegnaliśmy się z każdym i ruszyliśmy brzegiem morza.
W pewnym momencie usiadłam na piasku, a JB koło mnie
- Co się stało ?
- Wiesz, że Cie kocham ?
- No tak, ja Ciebie też - uśmiechnął się, a ja spojrzałam w dal morza
- Wyjeżdżam
- Gdzie ?
- Los Angeles
- Dlaczego ?
- Muszę z rodzicami, a zostawić mnie nie mogą bo nie jestem pełnoletnia
- Na jak długo ?
- Przynajmniej 3 tygodnie
- Dlaczego mi to robisz ?!
- Justin to nie moja wina !
- Jasne - w tym momencie zaczęłam płakać
- Na prawdę, a tak na serio nie wiem czy wrócę, bo nie wiem czy mam po co skoro Ty mnie obwiniasz o taką błahostkę. Ale pamiętaj kocham Cię - szybko musnęłam Jego usta i uciekłam cała zapłakana do domu. Bieber o późnej porze dzwonił jeszcze pare razy jednak ja wyłączyłam telefon. Myśląc jak to wszystko teraz będzie wyglądać i czy pogodzę się z Justinem odpłynęłam do krainy Morfeusza.
-----------------------------------------------------------------------------------------
Siemanko <3 Tutaj Magda ;D Przepraszam, że nowy rozdział dopiero teraz jednak nie miałam czasu pisać ;c Mam nadzieję, że wybaczycie. Podoba się ?
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
środa, 27 czerwca 2012
Rozdział 7 . ''- Tu jest pięknie. Skąd znasz to miejsce ? - Kiedy pokłóciłem się z mamą wybiegłem z domu i się tu znalazłem . Przychodzę tu często jak muszę coś przemyśleć ."
Obudziłam się o 11 , wstałam z łóżka i podeszłam do okna, na dworze było 20 stopni , podeszłam do szafy i wybrałam ten zestaw i poszłam do łazienki . Zrobiłam poranna toaletę i lekki makijaż . Zeszłam na dół poszłam do kuchni i zrobiłam sobie śniadanie gdy nagle mój telefon zaczął dzwonić poszłam na górę i odebrałam .
''- Halo
- Cześć Księżniczko co robisz ?
- A cześć a właśnie robię sobie śniadanie a co ?
- A nic chciałem przyjść .
- To wpadaj .
- Okey to ja zaraz będę . - i się rozłączył ''
Zeszłam na dół i dokończyłam robić kanapki . Gdy już skończyłam usiadłam do stołu i zaczęłam jeść .
Po skończonym posiłku posprzątałam po sobie i czekałam na JB . Po niecałych 5 min JB przyszedł .
Przywitałam się z nim poprzez buziaka w policzek i poszliśmy na górę .Usiedliśmy na łóżku i zaczęliśmy rozmawiać .Po 15 min rozmowy postanowiliśmy iść na spacer . Zeszliśmy na dół a następnie wyszliśmy z domu .
- Zaprowadzę cię gdzieś .
- Gdzie ? - zapytałam ciekawa .
- To będzie niespodzianka
Szliśmy w ciszy kiedy nagle zapytałam :
- Daleko jeszcze ?
- Niee .
Szliśmy jeszcze jakieś 5 min kiedy JB powiedział :
- Zamknij oczy .
- Po co ?
Justin podszedł do mnie i zakrył mi oczy . Po chwili Justin zabrał dłonie z mojej twarzy .
Moim oczom ukazała się piękna zatoka .
- Tu jest pięknie. Skąd znasz to miejsce ?
- Kiedy pokłóciłem się z mamą wybiegłem z domu i się tu znalazłem . Przychodzę tu często jak muszę coś przemyśleć .
Ja nic nie odpowiedziałam tylko się uśmiechnęłam . Usiedliśmy na moście i wpatrywaliśmy się w horyzont Nagle JB szepnął mi do ucha :
- Kocham cie - i musnął moje usta .
Gdy skończyliśmy się całować . odpowiedziałam :
- Ja ciebie też Kocham .
Wtuliłam się w Justina i zamknęłam oczy .
***1 Godzinę później ***
Chodziliśmy po mieście gdy nagle Justin wciągnął mnie do jakiegoś sklepu . Podeszliśmy do regału z czapkami .
- Mało masz tych czapek ?
- Akurat takiej nie mam - i wystawił mi język .
-Wybierz coś sobie - dodał po chwili
Podeszłam do stoiska z koszulami wybrałam sobie jedną nie chciałam Justina narażać na koszty , gdy Justin skończył wybierać ciuchy podszedł do mnie i zapytał :
- A ty gdzie masz ciuchy ?
Pokazałam mu koszule i się uśmiechnęłam . Ten wziął mnie za rękę i pociągnął do stoiska z butami i spodniami . Podał mi 2 pary butów , kilka spodni , i 2 koszulki na ramiączka , i zakał mi je przymierzyć . Poszłam do przymierzalni i przymierzyłam . Gdy skończyłam przymierzać wyszłam z przebieralni , od razu podszedł do mnie JB .
-I co dobre ? - zapytał JB
- Taak .
- No to idziemy
Podeszliśmy do kasy wyciągnęłam pieniądze lecz JB powiedział
- Schowaj to ja zapłacę .
- Alee... - Nie dokończyłam bo przerwał mi JB
- Nie ma żadnego ale .
JB zapłacił i wyszliśmy ze sklepu .
- Justin ty nie możesz za mnie płacić wiecznie .
- Ale ja chce . - powiedział uśmiechając się .
Nie odpowiedziałam i poszliśmy juz do domu
Odłożyłam zakupy na łóżku i sama się na nim położyłam . Po chwili dołączył do mnie Justin .
Leżeliśmy na łóżku wygłupiając sie dopóki nie zadzwonił telefon Justina.
Leżałam na łóżku i przyglądałam się JB .Gdy skończył rozmawiać powiedział :
- Przepraszam muszę już iść .
- Dobrze .
Podszedł do mnie i mnie pocałował .
- Pa - powiedział otwierając drzwi
- Pa .
Zeszłam na dół , poszłam do salonu i oglądałam film . Po godzinie do domu przyszli rodzice .Pomogłam im rozpakować zakupy i poszłam na górę wzięłam piżamę i poszłam się kąpać . Po kąpieli wróciłam do pokoju położyłam się do łózka i poszłam spać .
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Siemaa Tu Dominikaa . Wiem rozdział krótki ale nie mogłam nic wymyślić. Miał być wcześniej ale nie miałam czasu pisać . Mam nadzieje że następny będzie wcześniej .Nie jestem zadowolona z tego rozdziału , ale to już wam pozostawiam do oceniania
CZYTASZ =KOMENTUJESZ !
piątek, 15 czerwca 2012
Rozdział 6 " Megan ... od zawsze chciałem być dla Ciebie ... "
Poszliśmy do mojego pokoju, a tam spędziliśmy jakieś 4 godziny, nawet spodobał mi się Rayan. Gdy Rayan z Caitlin już wychodzili brunet szepnął mi na ucho czy kiedyś gdzieś razem wyjdziemy na co z szerokim uśmiechem się zgodziłam, a Justin dziwnie nam się przyglądał. Kiedy zamknęłam drzwi wejściowe zwróciłam się do szatyna
- No co się tak dziwnie patrzysz ?
- Podoba Ci się Rayan ?
- A czemu pytasz ?
- Z ciekawości ... poza tym widzę jak na Niego patrzysz
- Eh ... Rayan jest całkiem fajny, przystojny i umie mnie rozśmieszyć jednak jest ktoś inny
- Kto ?
- Nieważne
- No powiedz i tak Go pewnie nie znam
- Właśnie Go znasz . . . Sama już wczoraj Ci mówiłam kto to jest
- Aaa ... ale teraz nie mam szans jak pojawił się Rayan, prawda ?
- On jest fajny jako przyjaciel, ale jednak to Ciebie kocham
- Też Cie kocham - uśmiechnęłam i nastała krępująca cisza, którą JB przerwał
- Megan ... masz plany na wieczór ?
- Nie, a co ?
- To o 20 jestem
- A gdzie mnie porywasz ?
- Między innymi na kolacje, pa - pocałował mnie w policzek i poszedł
Naszykowałam sobie kanapki po czym je zjadłam. Później poszłam wziąść kąpiel, bo już była 18.
Wysuszyłam włosy i je wyprostowałam i poszłam w samej bieliźnie do garderoby gdzie stałam przed wiszącymi sukienkami, nie umiałam się zdecydować co ubrać, ale dostałam sms
- " Nie wiesz co ubrać ? Justin " - szybko odpisałam
- " Nie :( A skąd to wiesz ? "
- " Widziałem jak wchodziłaś do garderoby. Według mie możesz nawet iść w rurkach, trampki i jakaś bokserka "
- " Hhaha no chyba jednak nie "
Po chwili zastanowienia wybrałam ten zestaw, paznokcie pomalowałam sobie na czarno, wzięłam małą czarną torebkę, do której wrzuciłam telefon, klucze, błyszczyk
Usłyszałam dzwonek do drzwi więc zeszłam na dół uśmiechnęłam się do rodziców, którzy oglądali telewizję i powiedziałam, że wychodzę. Otworzyłam drzwi i ukazał mi się Justin, który jak zwykle sexi wyglądał
- Pi...pięknie wyglądasz - uśmiechnął się
- Dziękuje. Tobie też niczego nie brakuje - pocałowałam Go w policzek
Justin otworzył mi drzwi w aucie jak prawdziwy dżentelmen, a zaraz sam zajął miejsce kierowcy
- Justin ... gdzie jedziemy ?
- Zobaczysz
Po jakiś 15 minutach dojechaliśmy na ... plaże . Byłam zdziwiona, że akurat tutaj przyjechaliśmy jednak nic się nie odzywałam. Justin chwycił mnie za rękę i podeszliśmy bliżej brzegu, a tam ukazał mi się przepiękny zachód słońca, a na piasku było ułożone ze świeczek serca, a w środku tego serca był postawiony stolik z kolacją.
- Wow - powiedziałam
- Podoba się ?
- Nawet nie wiesz jak bardzo - pocałowałam Go w policzek
Gdy zjedliśmy zaczęła lecieć powolna muzyka
Możecie sobie włączyć to :
http://www.youtube.com/watch?v=Xp7_eM2GuQI
Stanęliśmy z Justinem na środku tego serca, On chwycił moje ręce, spojrzał mi głęboko w oczy
- Megan ... od zawsze chciałem być dla Ciebie kimś więcej niż przyjacielem jednak bałem się odrzucenia, ale postanowiłem zaryzykować. Kocham Cie, chciałabyś być moją dziewczyną ?
- Justin Ty również nie jesteś mi obojętny od bardzo długiego czasu i zawsze o tym marzyłam więc tak, zgadzam się - Justin przybliżył swoją twarz do mojej i poczułam Jego usta na swoich ... całował namiętnie, ale delikatnie .
Po pewnym czasie postanowiliśmy wrócić do domu, nie odzywaliśmy się ani słowem po prostu trzymaliśmy się za ręce i uśmiechaliśmy do siebie. Justin odprowadził mnie pod same drzwi
- Dziękuje za wszystko - powiedziałam - Kocham Cie, dobranoc - pocałowałam Go
- Dobranoc, kooocham Cie księżniczko - poszłam do domu zjadłam kanapki, wzięłam prysznic i przebrałam się w piżame po czym poszłam spać.
-------------------------------------------------------------------------------------------------
Heeej .! <3 Tutaj Magda ... Przepraszam za długą nie obecność, ale wgl. czasu nie miałam tu szkoła tu spotkania z przyjaciółmi i tak mi jakoś zleciało ... mam jednak nadzieję, że sie nie gniewacie :)
Co sądzicie o rozdziale ? Podoba się ? Bo według mnie jest beznadziejny -,- Ale wyraźcie swoją opinię w komentarzu #muchlove
- No co się tak dziwnie patrzysz ?
- Podoba Ci się Rayan ?
- A czemu pytasz ?
- Z ciekawości ... poza tym widzę jak na Niego patrzysz
- Eh ... Rayan jest całkiem fajny, przystojny i umie mnie rozśmieszyć jednak jest ktoś inny
- Kto ?
- Nieważne
- No powiedz i tak Go pewnie nie znam
- Właśnie Go znasz . . . Sama już wczoraj Ci mówiłam kto to jest
- Aaa ... ale teraz nie mam szans jak pojawił się Rayan, prawda ?
- On jest fajny jako przyjaciel, ale jednak to Ciebie kocham
- Też Cie kocham - uśmiechnęłam i nastała krępująca cisza, którą JB przerwał
- Megan ... masz plany na wieczór ?
- Nie, a co ?
- To o 20 jestem
- A gdzie mnie porywasz ?
- Między innymi na kolacje, pa - pocałował mnie w policzek i poszedł
Naszykowałam sobie kanapki po czym je zjadłam. Później poszłam wziąść kąpiel, bo już była 18.
Wysuszyłam włosy i je wyprostowałam i poszłam w samej bieliźnie do garderoby gdzie stałam przed wiszącymi sukienkami, nie umiałam się zdecydować co ubrać, ale dostałam sms
- " Nie wiesz co ubrać ? Justin " - szybko odpisałam
- " Nie :( A skąd to wiesz ? "
- " Widziałem jak wchodziłaś do garderoby. Według mie możesz nawet iść w rurkach, trampki i jakaś bokserka "
- " Hhaha no chyba jednak nie "
Po chwili zastanowienia wybrałam ten zestaw, paznokcie pomalowałam sobie na czarno, wzięłam małą czarną torebkę, do której wrzuciłam telefon, klucze, błyszczyk
Usłyszałam dzwonek do drzwi więc zeszłam na dół uśmiechnęłam się do rodziców, którzy oglądali telewizję i powiedziałam, że wychodzę. Otworzyłam drzwi i ukazał mi się Justin, który jak zwykle sexi wyglądał
- Pi...pięknie wyglądasz - uśmiechnął się
- Dziękuje. Tobie też niczego nie brakuje - pocałowałam Go w policzek
Justin otworzył mi drzwi w aucie jak prawdziwy dżentelmen, a zaraz sam zajął miejsce kierowcy
- Justin ... gdzie jedziemy ?
- Zobaczysz
Po jakiś 15 minutach dojechaliśmy na ... plaże . Byłam zdziwiona, że akurat tutaj przyjechaliśmy jednak nic się nie odzywałam. Justin chwycił mnie za rękę i podeszliśmy bliżej brzegu, a tam ukazał mi się przepiękny zachód słońca, a na piasku było ułożone ze świeczek serca, a w środku tego serca był postawiony stolik z kolacją.
- Wow - powiedziałam
- Podoba się ?
- Nawet nie wiesz jak bardzo - pocałowałam Go w policzek
Gdy zjedliśmy zaczęła lecieć powolna muzyka
Możecie sobie włączyć to :
http://www.youtube.com/watch?v=Xp7_eM2GuQI
Stanęliśmy z Justinem na środku tego serca, On chwycił moje ręce, spojrzał mi głęboko w oczy
- Megan ... od zawsze chciałem być dla Ciebie kimś więcej niż przyjacielem jednak bałem się odrzucenia, ale postanowiłem zaryzykować. Kocham Cie, chciałabyś być moją dziewczyną ?
- Justin Ty również nie jesteś mi obojętny od bardzo długiego czasu i zawsze o tym marzyłam więc tak, zgadzam się - Justin przybliżył swoją twarz do mojej i poczułam Jego usta na swoich ... całował namiętnie, ale delikatnie .
Po pewnym czasie postanowiliśmy wrócić do domu, nie odzywaliśmy się ani słowem po prostu trzymaliśmy się za ręce i uśmiechaliśmy do siebie. Justin odprowadził mnie pod same drzwi
- Dziękuje za wszystko - powiedziałam - Kocham Cie, dobranoc - pocałowałam Go
- Dobranoc, kooocham Cie księżniczko - poszłam do domu zjadłam kanapki, wzięłam prysznic i przebrałam się w piżame po czym poszłam spać.
-------------------------------------------------------------------------------------------------
Heeej .! <3 Tutaj Magda ... Przepraszam za długą nie obecność, ale wgl. czasu nie miałam tu szkoła tu spotkania z przyjaciółmi i tak mi jakoś zleciało ... mam jednak nadzieję, że sie nie gniewacie :)
Co sądzicie o rozdziale ? Podoba się ? Bo według mnie jest beznadziejny -,- Ale wyraźcie swoją opinię w komentarzu #muchlove
sobota, 26 maja 2012
Rozdział 5 - ''- Ja .. ten ... noo ... - Boisz się . ? - W pewnym .... sensie .. tak .''
Obudziłam się poprzez telefon , który właśnie dzwonił . Wzięłam go do ręki i odebrałam .
- Halo . – powiedziałam zaspana
- Siemka dzwonie do ciebie już chyba z 7 razy a ty nie odbierasz.
- Spałam
- Kobieto czy ty wiesz która godzina ?
- Nie wiem . A co chciałeś ?
- Jest druga. Przyjdziesz do nas do parku tam gdzie zawsze ?
- Że co ? Tylko się ogarnę i przyjdę . ‘’
Odłożyłam telefon i podeszłam do szafy i wzięłam ten zestaw i poszłam do łazienki . Zrobiłam poranną toaletę i zeszłam na dół zrobiłam sobie śniadanie . Gdy je już zjadłam wyszłam z domu i poszłam do parku , dochodziłam już do naszej ławki gdy ktoś złapał mnie za rękę . - Czemu mi to zrobiłaś ? - zapytał zdziwiony Chaz
- Ty jeszcze się pytasz czemu ci to zrobiłam ? Przypomnij sobie wczorajszą imprezę . - powiedziałam zdenerwowana .
- Trzeba było się nie całować z innymi laskami . - Wyrwałam się z jego uścisku i poszłam pod naszą ławkę . Zauważyłam Chrisa , Catlin i Justina , którzy do mnie machali , podbiegłam do nich i się przywitałam poprzez buziaka w policzek .
*** 1 godziny później ***
Siedzieliśmy ławce wygłupiając się i śmiejąc , gdy nagle zadzwonił mój telefon . Wyciągnęłam go z kieszeni i odebrałam . ''
- Halo - powiedziałam śmiejąc się z głupich min Justina .
- Cześć córcia . Gdzie jesteś ? - powiedziała poddenerwowana mama .
- Jestem w parku z Chrisem , Catlin i Justinem a co ?
- Aha . Nic martwiłam się .Za niedługo będzie obiad .
- Nie jestem głodna .
- Dobra to ja nie będę ci przeszkadzać . I następnym razem zostaw jakąś karteczkę
- Dobra . To pa . - I się rozłączyłam . ''
Już jestem . - powiedziałam .
- Idziemy do kawiarni ? - Zapytał nagle Chris .
- Możemy iść .
Justin podszedł do mnie i złapał mnie za rękę i pocałował w policzek .
-Będę u ciebie o 19 . - powiedział mi na ucho tak aby Chris i Catlin nie słyszeli .
Szliśmy tak cały czas trzymając się za ręce . Gdy doszliśmy do kawiarni zamówiliśmy ciasto i kawę . Siedząc i rozmawiając Justin cały czas się na mnie patrzył
.Siedzieliśmy w kawiarni już od kilku godzin wzięłam telefon do ręki zobaczyć, która godzina była 17:30 więc postanowiłam iść już do domu- Ja będę już się zbierać- Pójdę cię odprowadzić - Powiedział Justin.Razem z Justinem wyszliśmy z kawiarni . Szliśmy wtuleni w siebie . Gdy już doszliśmy do domu była 18
.- Może wejdziesz już po co będziesz drugi raz się wracał . ?
- Jasne .
Weszliśmy do domu i od razu krzyknęłam :
- Już jestem
- Dobrze .
Ściągnęliśmy buty i poszliśmy na górę . Od razu gdy weszliśmy do mojego pokoju Justin rozwalił się na łóżku i leżał . Ja zatem usiadłam na krześle obrotowym i zaczęłam się kręcić . Nagle Justin zapytał . :
- Pooglądamy coś ?
- Jasne
- Gdzie masz jakieś filmy ?
Podeszłam do szafki i wyjęłam stamtąd pudełko z płytami i podałam je Justinowi .Ja poszłam na dół po lampkę wina , kieliszki i coś do jedzenia .Gdy przyszłam Biebs wybrał już film . Postawiłam to na wszystko na szafce nocnej i położyłam się na łóżku , Justin włożył płytę i zaraz położył się koło mnie .
- Co wybrałeś ?
- Horror . -powiedział uśmiechając się .
- Ale jaki . ?
- Klątwa .
- Nie Justin tylko nie ten
.- Dlaczego ? Boisz się . ?
- Może .
- Nic ci się nie stanie .
- Będzie twoja wina jak będzie mi się śniły koszmary .
- Nie będą nie będą .
I zaczął się film usiedliśmy razem na łóżku i oglądaliśmy . Na początku aż tak się nie bałam lecz po pewnym czasie robiło się straszniej .
- Justin ?
- Taak ? - zapytał patrząc się dalej w telewizor-
Ja .. ten ... noo ...
- Boisz się . ?
- W pewnym .... sensie .. tak .
- Chodź - powiedział i podniósł jedną rękę do góry .
Ja wtuliłam się do niego.Piliśmy wino i jedliśmy popcorn . Gdy po pewnym czasie usnęłam
***Oczami JB***
Megan robiła się coraz cięższa spojrzałem na nią , a ona spała . Wyłączyłem telewizor i też postanowiłem pójść spać .Obudziłem się o 9 Megan jeszcze spała .Leżałem na łóżku głaszcząc ją po głowie . Po niecałych 20 min Meg obudziła się .
- Hej . - Powiedziałem uśmiechając się
- Cześć . Jak się spało ?
- A dobrze . Nawet bardzo dobrze .
- Mogę wiedzieć jak to się stało że tu tu śpisz ? B ja nic nie pamiętam.
- Jak przyszliśmy z kawiarni , siedzieliśmy u ciebie oglądając film pijąc wino i jedząc popcorn ty przytuliłaś się do mnie bo się bałaś i tak zasnęłaś , później gdy spojrzałem na ciebie ty spałaś , ja wyłączyłem telewizor i też poszedłem spać .
- Aha
Megan wstała z łóżka i podeszła do szafy wzięła ciuchy i poszła do łazienki .Ja zeszedłem na dół nikogo nie było zrobiłem nam śniadanie .Po pewnym czasie na dół zeszła Megan .- Ładnie wyglądasz.- Dziękuje .Usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść .
Nagle zadzwonił mój telefon , to Usher .
''- Yo Usher .
-Cześć młody . Słuchaj przyjdź do studia musimy nagrać piosenkę .
- CO akurat teraz ? Kiedy ja jestem zajęty . ?
- Tak teraz . I to natychmiast widzę cię za 30 min w studiu .
- Dobra - i się rozłączyłem .''
- Megan ja muszę iść do studia .
- Aha. Nie no jak musisz to idź .
- Okey . -Podszedł do mnie i pocałował mnie w policzek .
- Paa .
- Cześć mała.
Umyłam naczynia i poszłam do salonu . Nagle od domu weszli rodzice .
- Cześć . - powiedzieli .
- Cześć .
- Choć pomożesz rozpakować zakupy .
Wstałam i poszłam im pomóc rozpakować zakupy .
***3 godziny temu ***
Właśnie leże na łóżku i ogarniam strony internetowe , nagle zadzwonił mój telefon .
- Co robisz?
- Nic leże i ogarniam strony a co ?
- Możemy wpaść ?
- Możemy czyli kto ?
- No ja , Catlin i Ryan .
- Jaki Ryan ?
- Kolega .
- Aha no spoko . To czekam . Pa .
- Paa laseczkaa.
- Ej . ?
- No co . ?
- Nic nic .
Dobra mniej gadaj tym szybciej będziecie . ! - i się rozłączyłam
Poszłam do łazienki zrobić makijaż . Gdy skończyłam usłyszałam dzwonek do drzwi . Szybko zbiegłam na dół
- Ja otworze .
Otworzyłam drzwi
- Siemkaa. - Dałam buzi Chrisowi i Catlin a Ryanowi dałam rękę .
- Ryan . - powiedział i uśmiechnął się
- Megan . - powiedziałam i odwzajemniłam gest .
Wszyscy weszliśmy do mojego domu i poszliśmy na górę .
- Halo . – powiedziałam zaspana
- Siemka dzwonie do ciebie już chyba z 7 razy a ty nie odbierasz.
- Spałam
- Kobieto czy ty wiesz która godzina ?
- Nie wiem . A co chciałeś ?
- Jest druga. Przyjdziesz do nas do parku tam gdzie zawsze ?
- Że co ? Tylko się ogarnę i przyjdę . ‘’
Odłożyłam telefon i podeszłam do szafy i wzięłam ten zestaw i poszłam do łazienki . Zrobiłam poranną toaletę i zeszłam na dół zrobiłam sobie śniadanie . Gdy je już zjadłam wyszłam z domu i poszłam do parku , dochodziłam już do naszej ławki gdy ktoś złapał mnie za rękę . - Czemu mi to zrobiłaś ? - zapytał zdziwiony Chaz
- Ty jeszcze się pytasz czemu ci to zrobiłam ? Przypomnij sobie wczorajszą imprezę . - powiedziałam zdenerwowana .
- Trzeba było się nie całować z innymi laskami . - Wyrwałam się z jego uścisku i poszłam pod naszą ławkę . Zauważyłam Chrisa , Catlin i Justina , którzy do mnie machali , podbiegłam do nich i się przywitałam poprzez buziaka w policzek .
*** 1 godziny później ***
Siedzieliśmy ławce wygłupiając się i śmiejąc , gdy nagle zadzwonił mój telefon . Wyciągnęłam go z kieszeni i odebrałam . ''
- Halo - powiedziałam śmiejąc się z głupich min Justina .
- Cześć córcia . Gdzie jesteś ? - powiedziała poddenerwowana mama .
- Jestem w parku z Chrisem , Catlin i Justinem a co ?
- Aha . Nic martwiłam się .Za niedługo będzie obiad .
- Nie jestem głodna .
- Dobra to ja nie będę ci przeszkadzać . I następnym razem zostaw jakąś karteczkę
- Dobra . To pa . - I się rozłączyłam . ''
Już jestem . - powiedziałam .
- Idziemy do kawiarni ? - Zapytał nagle Chris .
- Możemy iść .
Justin podszedł do mnie i złapał mnie za rękę i pocałował w policzek .
-Będę u ciebie o 19 . - powiedział mi na ucho tak aby Chris i Catlin nie słyszeli .
Szliśmy tak cały czas trzymając się za ręce . Gdy doszliśmy do kawiarni zamówiliśmy ciasto i kawę . Siedząc i rozmawiając Justin cały czas się na mnie patrzył
.Siedzieliśmy w kawiarni już od kilku godzin wzięłam telefon do ręki zobaczyć, która godzina była 17:30 więc postanowiłam iść już do domu- Ja będę już się zbierać- Pójdę cię odprowadzić - Powiedział Justin.Razem z Justinem wyszliśmy z kawiarni . Szliśmy wtuleni w siebie . Gdy już doszliśmy do domu była 18
.- Może wejdziesz już po co będziesz drugi raz się wracał . ?
- Jasne .
Weszliśmy do domu i od razu krzyknęłam :
- Już jestem
- Dobrze .
Ściągnęliśmy buty i poszliśmy na górę . Od razu gdy weszliśmy do mojego pokoju Justin rozwalił się na łóżku i leżał . Ja zatem usiadłam na krześle obrotowym i zaczęłam się kręcić . Nagle Justin zapytał . :
- Pooglądamy coś ?
- Jasne
- Gdzie masz jakieś filmy ?
Podeszłam do szafki i wyjęłam stamtąd pudełko z płytami i podałam je Justinowi .Ja poszłam na dół po lampkę wina , kieliszki i coś do jedzenia .Gdy przyszłam Biebs wybrał już film . Postawiłam to na wszystko na szafce nocnej i położyłam się na łóżku , Justin włożył płytę i zaraz położył się koło mnie .
- Co wybrałeś ?
- Horror . -powiedział uśmiechając się .
- Ale jaki . ?
- Klątwa .
- Nie Justin tylko nie ten
.- Dlaczego ? Boisz się . ?
- Może .
- Nic ci się nie stanie .
- Będzie twoja wina jak będzie mi się śniły koszmary .
- Nie będą nie będą .
I zaczął się film usiedliśmy razem na łóżku i oglądaliśmy . Na początku aż tak się nie bałam lecz po pewnym czasie robiło się straszniej .
- Justin ?
- Taak ? - zapytał patrząc się dalej w telewizor-
Ja .. ten ... noo ...
- Boisz się . ?
- W pewnym .... sensie .. tak .
- Chodź - powiedział i podniósł jedną rękę do góry .
Ja wtuliłam się do niego.Piliśmy wino i jedliśmy popcorn . Gdy po pewnym czasie usnęłam
***Oczami JB***
Megan robiła się coraz cięższa spojrzałem na nią , a ona spała . Wyłączyłem telewizor i też postanowiłem pójść spać .Obudziłem się o 9 Megan jeszcze spała .Leżałem na łóżku głaszcząc ją po głowie . Po niecałych 20 min Meg obudziła się .
- Hej . - Powiedziałem uśmiechając się
- Cześć . Jak się spało ?
- A dobrze . Nawet bardzo dobrze .
- Mogę wiedzieć jak to się stało że tu tu śpisz ? B ja nic nie pamiętam.
- Jak przyszliśmy z kawiarni , siedzieliśmy u ciebie oglądając film pijąc wino i jedząc popcorn ty przytuliłaś się do mnie bo się bałaś i tak zasnęłaś , później gdy spojrzałem na ciebie ty spałaś , ja wyłączyłem telewizor i też poszedłem spać .
- Aha
Megan wstała z łóżka i podeszła do szafy wzięła ciuchy i poszła do łazienki .Ja zeszedłem na dół nikogo nie było zrobiłem nam śniadanie .Po pewnym czasie na dół zeszła Megan .- Ładnie wyglądasz.- Dziękuje .Usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść .
Nagle zadzwonił mój telefon , to Usher .
''- Yo Usher .
-Cześć młody . Słuchaj przyjdź do studia musimy nagrać piosenkę .
- CO akurat teraz ? Kiedy ja jestem zajęty . ?
- Tak teraz . I to natychmiast widzę cię za 30 min w studiu .
- Dobra - i się rozłączyłem .''
- Megan ja muszę iść do studia .
- Aha. Nie no jak musisz to idź .
- Okey . -Podszedł do mnie i pocałował mnie w policzek .
- Paa .
- Cześć mała.
Umyłam naczynia i poszłam do salonu . Nagle od domu weszli rodzice .
- Cześć . - powiedzieli .
- Cześć .
- Choć pomożesz rozpakować zakupy .
Wstałam i poszłam im pomóc rozpakować zakupy .
***3 godziny temu ***
Właśnie leże na łóżku i ogarniam strony internetowe , nagle zadzwonił mój telefon .
- Co robisz?
- Nic leże i ogarniam strony a co ?
- Możemy wpaść ?
- Możemy czyli kto ?
- No ja , Catlin i Ryan .
- Jaki Ryan ?
- Kolega .
- Aha no spoko . To czekam . Pa .
- Paa laseczkaa.
- Ej . ?
- No co . ?
- Nic nic .
Dobra mniej gadaj tym szybciej będziecie . ! - i się rozłączyłam
Poszłam do łazienki zrobić makijaż . Gdy skończyłam usłyszałam dzwonek do drzwi . Szybko zbiegłam na dół
- Ja otworze .
Otworzyłam drzwi
- Siemkaa. - Dałam buzi Chrisowi i Catlin a Ryanowi dałam rękę .
- Ryan . - powiedział i uśmiechnął się
- Megan . - powiedziałam i odwzajemniłam gest .
Wszyscy weszliśmy do mojego domu i poszliśmy na górę .
sobota, 12 maja 2012
Rozdział 4 " ... jesteś dla mnie jak narkotyk ... "
Po skończonym posiłku postanowiliśmy iść na spacer.
Chodząc wtuleni w siebie po parku zauważyłam Chrisa, Caitlin, którzy Nam machali i z Nimi był Justin.
Podeszliśmy do Nich i przywitałam się z rodzeństwem poprzez buziaka w policzek, a JB.
* * * [ godzinę później ]
- Meg możemy pogadać w cztery oczy ? - zwróciła się do mnie Caitlin
- Pewnie - odeszłyśmy kawałek dalej - O co chodzi ?
- O co chodzi z Chazem ?
- Nie rozumiem
- Przytulacie się, całujecie a nie jesteście razem
- Aaa ...no bo ... stwierdziliśmy że tak będzie lepiej przynajmniej nie mamy zoobowiązań
- Kochasz Go ?
- E tak, nie, tak, nie ...
- To jak w końcu ?
- Nie wiem
* * * [ dwa tygodnie później ]
- Heej .! Idziecie na imprezę - spytał się Justin wbiegając do mojego pokoju
- W sumie czemu nie ? Jeżeli Chaz nie ma nic przeciwko to pewnie
- Chaz to jak ? - tym razem Justin zwrócił się do Chaza
- Ja nie mam nic przeciwko. A kto ją organizuje ?
- Chris . To bądźcie tak o 19
- Okey - powiedzieliśmy równo z moim przyjacielem
Przez te dwa tygodnie wiele się nie zmieniło, no może oprócz tego że z Justinem znów spędzam mnóstwo czasu i mogę Go nazwać moim przyjacielem. Z Chazem nic się nie zmieniło tylko ciągle patrzy się na Caitlin i troche mnie to denerwuje.
- Chaz już po 17, ja ide do łazienki a Ty jak by co to możesz z tej na dole skorzystać .
- Ok - musnął moje usta i wyszedł
Poszłam do łazienki, wzięłam relaksującą kąpiel. Po jakiś 40 minutach wyszłam z wanny, wysuszyłam włosy po czym je wyprostowałam. Owinięta ręcznikiem poszłam do garderoby i po dłuższym zastanowieniu ubrałam sobie to i zrobiłam lekki makijaż
- Meg gotowa już jesteś ? - wszedł do mojego pokoju Chaz
- Mhm - obróciłam się w Jego strone, a On powiedział " wow " na co zaczęłam się śmiać
- Ślicznie wyglądasz
- Dziękuje - pocałowałam Go w policzek i wyszliśmy z domu
* * * [ pare godzin później ]
Impreza jest na całego, z Justinem nie pijemy bo po co ? Przecież można się dobrze bawić bez alkoholu, ale za to Chaz jest nieźle wstawiony. Właśnie teraz tańczyłam z Chazem, a ten znów pociągnął mnie do baru na co ja przewróciłam oczami
- Chaz, prosze nie pij już - powiedziałam gdy ten sobie wlewał kolejny kieliszek wódki
- Skarbie jeszcze troche
- Przepraszam - podeszła do Niego jakaś dziewczyna
- Tak ? - spytałam
- Mogę tego przystojniaka porwać do tańca ? - Chaz spojrzał na mnie błagalnie
- Pewnie - prychnęłam
Minęło jakieś 15 minut, a Chaza dalej nie było. Spojrzałam w stronę gdzie poszedł i zobaczyłam Go, ale nie w takiej sytuacji jakiej chciałam ... siedział On sobie na kanapie, a na Nim okrakiem ta dziewczyna, która poprosiła Chaza do tańca i się całowali ... Z załzawionymi oczami podeszłam do Niego, odciągnęłam te dziewczynę i strzeliłam Mu z liścia na co On się szyderczo uśmiechnął. Chciałam stamtąd uciec, jak najszybciej znaleźć w domu. Zaczęłam się przeciskać przez ludzi, gdy byłam koło schodów zauważyłam uśmiechniętego Justina z dziewczynami. Na moje nie szczęście zauważył mnie i szybko podbiegł
- Co się stało Meg ?
- Nieważne - powiedziałam, ominęłam Go i wybiegłam z domu. Słyszałam jak Justin coś do mnie wołał, żebym zaczekała. Usiadłam na piasku przy brzegu morza i płakałam . Po chwili Justin usiadł koło mnie
- Co się stało ?!
- Chaz ... On całował się z inną
- Eh, Megan ale Wy nie byliście razem
- No tak . Ale obiecaliśmy sobie, że takich sytuacji nie będzie pomimo tego, że razem nie jesteśmy
- Ty Go nie kochasz - stwierdził Justin i przytulił mnie mocno do siebie
- Skąd wiesz ?
- Znam Cię. Wiesz ... strasznie tęskniłem za Tobą
- Ja za Tobą też - pocałowałam Go w policzek
- Megan . . . chciałbym Ci o czymś powiedzieć
- Tak ? - spojrzałam w Jego czekoladowe oczka, mogłabym się tak patrzeć na nie cały dzień
- Bo Ty mi nie jesteś obojętna ... - przerwałam Mu
- Wiem Justin. Ty dla mnie też, w końcu jesteśmy przyjaciółmi
- No właśnie przyjaciółmi ... a ja bym chciał być dla Ciebie kimś więcej niż przyjacielem . Chciałbym abyś budziła się przy mnie, abym to ja był przy Tobie w chwilach złych jak i tych dobrych. Po prostu ... jesteś dla mnie jak narkotyk ... jak moja własna odmiana heroiny bez której nie umiem żyć
- Justin ... ja też coś do Ciebie czuje, już od samego początku jednak ... - zamknął mi usta pocałunkiem. Na początku był delikatny chodźby się czegoś bał jednak gdy odwzajemniłam pocałunek stał się namiętny ale dalej delikatny, po chwili się oderwałam od Niego - jednak ... nie chce na razie niczego więcej
- Dlaczego ? - spojrzał na mnie smutnym wzrokiem
- Daj mi czas
- Dam tyle czasu ile potrzebujesz .
Po pewnym czasie postanowiliśmy wracać do domu, a Justin się uparł że mnie odprowadzi. Objął mnie nie pewnie, ale uśmiechnęłam się do Niego dodając otuchy. Pod drzwiami pocałował mnie w policzek i przytulił po czym poszedł do domu.
Zjadłam kolacje, spakowałam rzeczy Chaza i walizki wystawiłam przed bramę po czym wzięłam prysznic, przebrałam się w piżame i poszłam spać.
------------------------------------------------------------------------------
Heej Kochani <3 Tutaj Magda ;] Podoba się rozdział ?
Jest on specjalnie napisany @Karola121610 gdyż ciągle mnie wypytywała kiedy nn i wgl. Kocham Cie Karolina #muchlove
CZYTASZ = KOMENTUJESZ !
Chodząc wtuleni w siebie po parku zauważyłam Chrisa, Caitlin, którzy Nam machali i z Nimi był Justin.
Podeszliśmy do Nich i przywitałam się z rodzeństwem poprzez buziaka w policzek, a JB.
* * * [ godzinę później ]
- Meg możemy pogadać w cztery oczy ? - zwróciła się do mnie Caitlin
- Pewnie - odeszłyśmy kawałek dalej - O co chodzi ?
- O co chodzi z Chazem ?
- Nie rozumiem
- Przytulacie się, całujecie a nie jesteście razem
- Aaa ...no bo ... stwierdziliśmy że tak będzie lepiej przynajmniej nie mamy zoobowiązań
- Kochasz Go ?
- E tak, nie, tak, nie ...
- To jak w końcu ?
- Nie wiem
* * * [ dwa tygodnie później ]
- Heej .! Idziecie na imprezę - spytał się Justin wbiegając do mojego pokoju
- W sumie czemu nie ? Jeżeli Chaz nie ma nic przeciwko to pewnie
- Chaz to jak ? - tym razem Justin zwrócił się do Chaza
- Ja nie mam nic przeciwko. A kto ją organizuje ?
- Chris . To bądźcie tak o 19
- Okey - powiedzieliśmy równo z moim przyjacielem
Przez te dwa tygodnie wiele się nie zmieniło, no może oprócz tego że z Justinem znów spędzam mnóstwo czasu i mogę Go nazwać moim przyjacielem. Z Chazem nic się nie zmieniło tylko ciągle patrzy się na Caitlin i troche mnie to denerwuje.
- Chaz już po 17, ja ide do łazienki a Ty jak by co to możesz z tej na dole skorzystać .
- Ok - musnął moje usta i wyszedł
Poszłam do łazienki, wzięłam relaksującą kąpiel. Po jakiś 40 minutach wyszłam z wanny, wysuszyłam włosy po czym je wyprostowałam. Owinięta ręcznikiem poszłam do garderoby i po dłuższym zastanowieniu ubrałam sobie to i zrobiłam lekki makijaż
- Meg gotowa już jesteś ? - wszedł do mojego pokoju Chaz
- Mhm - obróciłam się w Jego strone, a On powiedział " wow " na co zaczęłam się śmiać
- Ślicznie wyglądasz
- Dziękuje - pocałowałam Go w policzek i wyszliśmy z domu
* * * [ pare godzin później ]
Impreza jest na całego, z Justinem nie pijemy bo po co ? Przecież można się dobrze bawić bez alkoholu, ale za to Chaz jest nieźle wstawiony. Właśnie teraz tańczyłam z Chazem, a ten znów pociągnął mnie do baru na co ja przewróciłam oczami
- Chaz, prosze nie pij już - powiedziałam gdy ten sobie wlewał kolejny kieliszek wódki
- Skarbie jeszcze troche
- Przepraszam - podeszła do Niego jakaś dziewczyna
- Tak ? - spytałam
- Mogę tego przystojniaka porwać do tańca ? - Chaz spojrzał na mnie błagalnie
- Pewnie - prychnęłam
Minęło jakieś 15 minut, a Chaza dalej nie było. Spojrzałam w stronę gdzie poszedł i zobaczyłam Go, ale nie w takiej sytuacji jakiej chciałam ... siedział On sobie na kanapie, a na Nim okrakiem ta dziewczyna, która poprosiła Chaza do tańca i się całowali ... Z załzawionymi oczami podeszłam do Niego, odciągnęłam te dziewczynę i strzeliłam Mu z liścia na co On się szyderczo uśmiechnął. Chciałam stamtąd uciec, jak najszybciej znaleźć w domu. Zaczęłam się przeciskać przez ludzi, gdy byłam koło schodów zauważyłam uśmiechniętego Justina z dziewczynami. Na moje nie szczęście zauważył mnie i szybko podbiegł
- Co się stało Meg ?
- Nieważne - powiedziałam, ominęłam Go i wybiegłam z domu. Słyszałam jak Justin coś do mnie wołał, żebym zaczekała. Usiadłam na piasku przy brzegu morza i płakałam . Po chwili Justin usiadł koło mnie
- Co się stało ?!
- Chaz ... On całował się z inną
- Eh, Megan ale Wy nie byliście razem
- No tak . Ale obiecaliśmy sobie, że takich sytuacji nie będzie pomimo tego, że razem nie jesteśmy
- Ty Go nie kochasz - stwierdził Justin i przytulił mnie mocno do siebie
- Skąd wiesz ?
- Znam Cię. Wiesz ... strasznie tęskniłem za Tobą
- Ja za Tobą też - pocałowałam Go w policzek
- Megan . . . chciałbym Ci o czymś powiedzieć
- Tak ? - spojrzałam w Jego czekoladowe oczka, mogłabym się tak patrzeć na nie cały dzień
- Bo Ty mi nie jesteś obojętna ... - przerwałam Mu
- Wiem Justin. Ty dla mnie też, w końcu jesteśmy przyjaciółmi
- No właśnie przyjaciółmi ... a ja bym chciał być dla Ciebie kimś więcej niż przyjacielem . Chciałbym abyś budziła się przy mnie, abym to ja był przy Tobie w chwilach złych jak i tych dobrych. Po prostu ... jesteś dla mnie jak narkotyk ... jak moja własna odmiana heroiny bez której nie umiem żyć
- Justin ... ja też coś do Ciebie czuje, już od samego początku jednak ... - zamknął mi usta pocałunkiem. Na początku był delikatny chodźby się czegoś bał jednak gdy odwzajemniłam pocałunek stał się namiętny ale dalej delikatny, po chwili się oderwałam od Niego - jednak ... nie chce na razie niczego więcej
- Dlaczego ? - spojrzał na mnie smutnym wzrokiem
- Daj mi czas
- Dam tyle czasu ile potrzebujesz .
Po pewnym czasie postanowiliśmy wracać do domu, a Justin się uparł że mnie odprowadzi. Objął mnie nie pewnie, ale uśmiechnęłam się do Niego dodając otuchy. Pod drzwiami pocałował mnie w policzek i przytulił po czym poszedł do domu.
Zjadłam kolacje, spakowałam rzeczy Chaza i walizki wystawiłam przed bramę po czym wzięłam prysznic, przebrałam się w piżame i poszłam spać.
------------------------------------------------------------------------------
Heej Kochani <3 Tutaj Magda ;] Podoba się rozdział ?
Jest on specjalnie napisany @Karola121610 gdyż ciągle mnie wypytywała kiedy nn i wgl. Kocham Cie Karolina #muchlove
CZYTASZ = KOMENTUJESZ !
środa, 2 maja 2012
Rozdział 3 ''- To jest Chaz mój przyjaciel - powiedziałam uśmiechając się ''
Obudził mnie dzwonek mojego telefonu , miałam 9 nieodebranych połączeń od Chrisa , spojrzałam na godzinę była 12:00 zaszokowało mnie to że o tej godzinie jeszcze spałam . Oddzwoniłam do Chrisa
- Cześć . - powiedziałam jeszcze zaspana
- Cześć , obudziłem cię ?
- Nie .
- Przyjedziesz do parku za 20 min na ławkę tam gdzie zawsze ?
- Jasne
- To do zobaczenia !
- Do zobaczenia - i się rozłączyłam
Wstałam z łóżka i podeszłam do garderoby , wzięłam ten zestaw i poszłam do łazienki , zrobiłam poranna toaletę i zeszłam na dół , zrobiłam sobie tosty , po zjedzonym posiłku umyłam naczynia , założyłam buty i wyszłam z domu .
***
Właśnie dochodzę do naszej ławki wszyscy juz tam siedzieli , podeszłam do wszystkich i się z nimi przywitałam najpierw podeszłam do Catlin przywitałam się z nią poprzez buziaka w policzek , z Chrisem przywitałam się tak samo na koniec podeszłam do Justina i powiedziałam krótkie Cześć .
- Idziemy do kawiarni ? - zapytała Catlin
- Jasne -odpowiedzieli wszyscy
***
Siedzieliśmy już w kawiarni pijąc sok i jedząc ciasto wpatrywałam się w okno nagle zauważyłam jakiegoś chłopaka który się we mnie wpatruje , gdy podszedł bliżej zauważyłam że to Chaz ? Tak to był on wybiegłam z kawiarni podbiegłam do Chaza i rzuciłam mu się na szyje , zaczął okręcać mnie w okół własnej osi gdy przestał wbiłam się w jego usta . Gdy skończyliśmy poszliśmy do kawiarni
- yhyym . Chciała bym wam kogoś przedstawić
- To jest Chaz mój najlepszy przyjaciel - powiedziałam uśmiechając się
- Cześć - powiedzieli wszyscy i też się przedstawili
***
Siedzieliśmy w kawiarni już od 2 godzin , Chaz cały czas wpatrywał się w Catlin , a ja siedziałam i gadałam z Chrisem i czasami z Justinem wymienialiśmy krótkie zdania , a Chaz rozmawiał cały czas z Catlin
Zbliżała się godzina 15 więc postanowiłam że pójdę już do domu
- Ey ja muszę już iść - powiedziałam do wszystkich .
- Okey to do Jutra
Pożegnaliśmy się ze wszystkimi i razem z Chazem wyszliśmy z kawiarni . Szliśmy do domu wtuleni w siebie i trzymając sie za ręce .
Do domu mieliśmy tylko 5 min więc szybko doszliśmy , weszliśmy do domu ściągnęłam buty i poszliśmy do kuchni , postanowiliśmy że zrobimy spaghetti , po 10 min było już wszystko zrobione i zaczęliśmy jeść
- Widziałam że podoba ci się Catlin
- Nie - powiedział i zarumienił się - Tylko ty mi się podobasz .
- Aww. dziękuje - podeszłam do niego i pocałowałam w policzek , co na to on tylko się uśmiechnął się i powiedział cichę Proszę . Gdy zjedliśmy włożyłam naczynia do zmywarki i poszliśmy na górę , Chaz wziął walizkę i po chwili także poszedł na górę , położył walizkę w moim pokoju
- masz 2 wyboru do spania : podłoga lub ze mną
- To ja wybieram tą . Hymm . drugą ! - i po chwili wybuchnęliśmy śmiechem
- Okey .
*** ''4 godziny później ''
Jest godzina 20 :30 , zeszliśmy z Chazem na dół zrobić kolację postanowiliśmy zrobić naleśniki , moi rodzice wrócą późno więc jesteśmy sami w domu , zjedliśmy już wszystkie naleśniki , wzięłam wszystkie talerze i włożyłam do zmywarki , poszliśmy do mojego pokoju , wzięłam swoją piżamę i poszłam do łazienki , tak też zrobił Chaz tylko że on poszedł na dół .
Wlałam do wanny wodę i ulubiony olejek Chaza czyli czekoladowy , weszłam do wanny i rozkoszowałam się chwilą przyjemności wtarłam w siebie olejek , po chwili spłukałam się i owinęłam ręcznikiem wytarłam się i włożyłam moją piżamę , wyszłam z łazienki , Chaz leżał na łóżku i oglądał telewizję
- dłużej się nie dało ?- zapytał śmiejąc się
- Dało - i także zaczęłam się śmiać
Podeszłam do łóżka i położyłam się koło Chaza , a on mnie przytuli wtuliłam się w niego bardziej i położyłam głowę na jego klatce piersiowej , był on w samych fioletowych bokserkach . Chaz zaczął gładzić po głowie co sprawiało że zasypiałam , już po chwili zasnęłam
Megan już spała więc ja też postanowiłem się położyć , Meg wtuliła się we mnie bardziej zacząłem znowu gładzić ją po głowie , po chwili i ja odpłynąłem .
Wstałem o godzinie 10 Meg jeszcze spała postanowiłem zrobić jej śniadanie , zszedłem na dół tam zastałem karteczkę która wisiała na lodówce " Meg pojechaliśmy do pracy wrócimy późno nie czekaj z obiadem ''
Postanowiłem zrobić tosty i herbatę . Gdy zrobiłem zaniosłem jej na górę a ona już nie spała .
- Proszę mała . podszedł do mnie i pocałował w policzek
- Dziękuje jesteś kochany .
- Nie ma za co . Masz nie czekać z obiadem bo twoi rodzice wrócą późno z pracy
- Aha , okey
Zaczęliśmy jeść .
- Były pyszne dziękuje i pocałowałam go ale tym razem w usta
- Dziękuje .
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Siemka Siemka . Z ten strony Dominika @_Boyfriend_xD , rozdział nawet mi się podoba miał być duży ale nie wyszedł , Przepraszaam Madziaaa ! Może następny rozdział mi wyjdzie dłuższy :D
wtorek, 1 maja 2012
Rozdział 2 cz II "... widziałam złość w Jego oczach ... "
Gdy weszłam do salonu o mało co zawału nie dostałam, a dlaczego ? Dlatego, że zobaczyłam Ich, ludzi których traktowałam jak rodzinę, a mianowicie mówię o ... Pattie i Justinie. Z Pattie przywitałam się poprzez uścisk, a szatyna totalnie olałam .
- Dziecko ! Co Ci się stało, że jesteś taka brudna ? - spytała mama
- Co ? Aaa - spojrzałam się na swoje ubrania i mimowolnie się uśmiechnęłam - wygłupiałam się z moim nowym przyjacielem i jakoś tak wyszło
- Och no dobrze, zaraz kolacja
- Mhm ide się przebrać - pobiegłam do pokoju, wzięłam prysznic i ubrałam się w ten zestaw, włosy spięłam w wysokiego kucyka, a grzywkę dałam oczywiście na bok. Siadłam bezczynnie na łóżku i zastanawiałam się po co tu Justin przyszedł ? Ktoś zapukał do drzwi po czym wszedł
- Rodzice wołają Cie na kolacje - powiedział wchodząc JB
- Przekaż im, że dzisiaj nie jem
- Poważnie ich lubisz ? - spojrzałam zdezorientowana na Niego, a On się uśmiechnął - No One Direction
- Mhm no nic do nich nie mam, ale moja najlepsza przyjaciółka ich ubóstwia więc wiesz
- A rozumiem, a mnie lubisz .?
- Jako gwiazde nie przepadam za Tobą, ale czasami posłucham piosenek ... - przerwał mi
- A jako przyjaciela ?
- Justin my już dawno nie jesteśmy przyjaciółmi. Zapomniałeś o mnie . Poza tym nie mam zamiaru się z kimś zadawać takim jak Ty
- Co ? Dlaczego ? - spojrzał na mnie smutno
- Dość się już dzisiaj nasłuchałam na Twój temat. A teraz wyjdź - posłuchał i ze smutnym wzrokiem opuścił mój pokój i chyba nawet dom. Bez żadnego zastanowienia przebrałam się w piżame i położyłam spać, na szczęście nie miałam problemu z zasnęciem i już po paru minutach odpłynęłam do Krainy Morfeusza
* * *
Obudził mnie dzwoniący telefon, spojrzałam na wyświetlacz, a tam godzina 11 i Chris się dobijał
- Czego ? - spytałam
- Oii obudziłem Cie ?
- Niee wcale - powiedziałam sarkastycznie
- Przepraszam, bo wiesz jestem z Caitlin w parku i czekamy na naszego znajomego i tak pomyśleliśmy, że może przyłączysz się .
- Mhhm w sumie ... czemu nie ? I tak nie mam nic do roboty. To o której mam być . ?
- Obojętnie, jesteśmy na ławce gdzie siedzieliśmy wczoraj i tutaj będziemy czekać
- Ok - rozłączyłam się
Czym prędzej wyszłam z łóżka i poszłam pod prysznic.
Po wysuszeniu włosów i wyprostowaniu ich, oczywiście grzywkę dałam na bok, zorientowałam sie, że nie mam ubrań więc owinięta ręcznikiem poszłam do mojej garderoby gdzie musiałam przejść koło okna, a na przeciwko zauważyłam Justina, który przyglądał się mojemu oknu, a gdy mnie zobaczył otwarła Mu się lekko buzia. Weszłam do garderoby i założyłam bieliznę po czym ubrałam na siebie ten zestaw .
Rodzice oczywiście byli w pracy więc zjadłam sobie płatki z mlekiem i ruszyłam w strone parku.
Dochodząc tam zauważyłam Chrisa, Caitlin i ... Justina
- Dlaczego ?! - powiedziałam sama do siebie .
Moje kochane rodzeństwo pocałowałam ( oczywiście w policzek ) oraz przytuliłam na powitanie, a JB podałam tylko ręke.
* * * [ 3 godziny później ]
Pomimo obecności Justina bawie się świetnie, z moim dawnym przyjacielem nie odezwałam się ani słowem i jestem z tego dumna.
Nagle zaczął dzwonić mi telefon przeprosiłam moje towarzystwo [ czytaj : rodzeństwo ] i spojrzałam na wyświetlacz, a tam pojawił się napis " Chaz <3 dzwoni " i zdjęcie moje i Jego, gdy się całujemy.
Zaczęłam krzyczeć ze szczęścia
- Co sie stało ? - spytała Caitlin
- Aaa .! Chaz dzwoni . Myślałam, że jest zły i że o mnie zapomni, a jednak dzwoni
- To odbieraj, a potem wszystko opowiesz mi - posłuchałam Jej, odeszłam pare kroków i odebrałam
- Heej Skarbie - powiedział uradowany Chaz
- Cześć Misiu, co tam ? - i nagle moi znajomi pojawili się wokół mnie i nie pozwolili mi odejść, a Caitlin szepnęła " Gadaj przy nas "
- A w porządku tylko strasznie tęsknie
- Aww ja też. Myślałam, że się będziesz gniewał i o mnie zapomnisz
- Ja zapomnieć ? o Tobie ? NIGDY !
- Hahah ! Dziękuje.
- Kiedy się zobaczymy ?
- Umcia * chyba dopiero na koniec wakacji jak wróce
- Dopiero ?!
- Chyba tak, ale są tego plusy bo będziesz mógł częściej u mnie nocować i w ogóle.
- A no tak ... - przerwałam Mu
- Wieem .!
- Co ?!
- Przyleć do mnie, Kate i tak jest w Egipcie więc co będziesz sam siedział ? A ja przynajmniej nie będę sie nudzić
- No ey .! - krzykli Chris z Caitlin równocześnie
- W sumie ja mam bilet na jutro, ale to miała być niespodzianka
- Aaaa .! Na prawdę ?
- Tak. Ja kończe, kocham Cie i tęsknie księżniczko
- Aww ja też Cie kocham i tęsknie . Do zobaczenia Misiu
Caitlin zaczęła mnie wszystkiego wypytywać, ale umówiłam się z Nią tak, że kiedyś Jej to opowiem, ale jak będziemy same. Spoglądałam na Justina i widziałam złość w Jego oczach, starał się to ukryć jednak ja zawsze odkryje jakie On uczucia kryje [ chodzi mi tutaj o smutek, radość, żal itp. ], w końcu BYLIŚMY przyjaciółmi od małego więc nic na to nie poradzę. Po południu poszliśmy wszyscy na obiad czyli na pizze. Po naszym pysznym obiedzie Justin musiał jechać na wywiad, ale jakoś mnie to nie interesowało i zauważyłam, że Caitlin również.
Wieczorem ok. 22 wróciłam szczęśliwa, że mam tak wspaniałych przyjaciół, taak, śmiało mogę powiedzieć, że Caitlin i Chris są moimi przyjaciółmi, może znamy się krótko, ale ufam Im ... a wracając do tematu, wróciłam do domu, zjadłam kolacje oraz chwilkę pogadałam z rodzicami. Poszłam wziąść strasznie szybki prysznic, przebrałam się w moją piżamkę z Hello Kitty i poszłam sobie szczęśliwa spać z myślami, że już jutro zobacze Chaza
--------------------------------------------------------------------------------------
Sieemanko tutaj znów Magda ;D Podoba Wam się .? Rozdział mi się nie podoba, jest nijaki -,- Jakbym się bardziej postarała byłby lepszy, ale przepraszam. Każdemu raz idzie lepiej, a raz gorzej :)
Rozdział specjalnie dla mojej Kochanej @SwaggiePassie
To Ona dała mi, że tak powiem kopa w dupę żebym napisała tą II cz. Poza tym jak by dzisiaj nie pojawiła się ta cz II to jak Ona to ujęła znalazłaby mnie na końcu świata i udusiła :D
Kocham Cie @SwaggiePassie , strasznie się ciesze, że Cie poznałam Skarbie ♥♥♥♥ #muchlove #swag
* Umcia - przepraszam za te słowo, ale one ostatnio mnie prześladuje :D Znajomi nawet zaczęli mnie nazywać Pani Umciowata więc zrozumcie ... Skoro Pani Umciowata to umcia musiała pojawić się w rozdziale hahaha :D
To na tyle Kochani. Paa, Kocham Was ♥♥♥
- Dziecko ! Co Ci się stało, że jesteś taka brudna ? - spytała mama
- Co ? Aaa - spojrzałam się na swoje ubrania i mimowolnie się uśmiechnęłam - wygłupiałam się z moim nowym przyjacielem i jakoś tak wyszło
- Och no dobrze, zaraz kolacja
- Mhm ide się przebrać - pobiegłam do pokoju, wzięłam prysznic i ubrałam się w ten zestaw, włosy spięłam w wysokiego kucyka, a grzywkę dałam oczywiście na bok. Siadłam bezczynnie na łóżku i zastanawiałam się po co tu Justin przyszedł ? Ktoś zapukał do drzwi po czym wszedł
- Rodzice wołają Cie na kolacje - powiedział wchodząc JB
- Przekaż im, że dzisiaj nie jem
- Poważnie ich lubisz ? - spojrzałam zdezorientowana na Niego, a On się uśmiechnął - No One Direction
- Mhm no nic do nich nie mam, ale moja najlepsza przyjaciółka ich ubóstwia więc wiesz
- A rozumiem, a mnie lubisz .?
- Jako gwiazde nie przepadam za Tobą, ale czasami posłucham piosenek ... - przerwał mi
- A jako przyjaciela ?
- Justin my już dawno nie jesteśmy przyjaciółmi. Zapomniałeś o mnie . Poza tym nie mam zamiaru się z kimś zadawać takim jak Ty
- Co ? Dlaczego ? - spojrzał na mnie smutno
- Dość się już dzisiaj nasłuchałam na Twój temat. A teraz wyjdź - posłuchał i ze smutnym wzrokiem opuścił mój pokój i chyba nawet dom. Bez żadnego zastanowienia przebrałam się w piżame i położyłam spać, na szczęście nie miałam problemu z zasnęciem i już po paru minutach odpłynęłam do Krainy Morfeusza
* * *
Obudził mnie dzwoniący telefon, spojrzałam na wyświetlacz, a tam godzina 11 i Chris się dobijał
- Czego ? - spytałam
- Oii obudziłem Cie ?
- Niee wcale - powiedziałam sarkastycznie
- Przepraszam, bo wiesz jestem z Caitlin w parku i czekamy na naszego znajomego i tak pomyśleliśmy, że może przyłączysz się .
- Mhhm w sumie ... czemu nie ? I tak nie mam nic do roboty. To o której mam być . ?
- Obojętnie, jesteśmy na ławce gdzie siedzieliśmy wczoraj i tutaj będziemy czekać
- Ok - rozłączyłam się
Czym prędzej wyszłam z łóżka i poszłam pod prysznic.
Po wysuszeniu włosów i wyprostowaniu ich, oczywiście grzywkę dałam na bok, zorientowałam sie, że nie mam ubrań więc owinięta ręcznikiem poszłam do mojej garderoby gdzie musiałam przejść koło okna, a na przeciwko zauważyłam Justina, który przyglądał się mojemu oknu, a gdy mnie zobaczył otwarła Mu się lekko buzia. Weszłam do garderoby i założyłam bieliznę po czym ubrałam na siebie ten zestaw .
Rodzice oczywiście byli w pracy więc zjadłam sobie płatki z mlekiem i ruszyłam w strone parku.
Dochodząc tam zauważyłam Chrisa, Caitlin i ... Justina
- Dlaczego ?! - powiedziałam sama do siebie .
Moje kochane rodzeństwo pocałowałam ( oczywiście w policzek ) oraz przytuliłam na powitanie, a JB podałam tylko ręke.
* * * [ 3 godziny później ]
Pomimo obecności Justina bawie się świetnie, z moim dawnym przyjacielem nie odezwałam się ani słowem i jestem z tego dumna.
Nagle zaczął dzwonić mi telefon przeprosiłam moje towarzystwo [ czytaj : rodzeństwo ] i spojrzałam na wyświetlacz, a tam pojawił się napis " Chaz <3 dzwoni " i zdjęcie moje i Jego, gdy się całujemy.
Zaczęłam krzyczeć ze szczęścia
- Co sie stało ? - spytała Caitlin
- Aaa .! Chaz dzwoni . Myślałam, że jest zły i że o mnie zapomni, a jednak dzwoni
- To odbieraj, a potem wszystko opowiesz mi - posłuchałam Jej, odeszłam pare kroków i odebrałam
- Heej Skarbie - powiedział uradowany Chaz
- Cześć Misiu, co tam ? - i nagle moi znajomi pojawili się wokół mnie i nie pozwolili mi odejść, a Caitlin szepnęła " Gadaj przy nas "
- A w porządku tylko strasznie tęsknie
- Aww ja też. Myślałam, że się będziesz gniewał i o mnie zapomnisz
- Ja zapomnieć ? o Tobie ? NIGDY !
- Hahah ! Dziękuje.
- Kiedy się zobaczymy ?
- Umcia * chyba dopiero na koniec wakacji jak wróce
- Dopiero ?!
- Chyba tak, ale są tego plusy bo będziesz mógł częściej u mnie nocować i w ogóle.
- A no tak ... - przerwałam Mu
- Wieem .!
- Co ?!
- Przyleć do mnie, Kate i tak jest w Egipcie więc co będziesz sam siedział ? A ja przynajmniej nie będę sie nudzić
- No ey .! - krzykli Chris z Caitlin równocześnie
- W sumie ja mam bilet na jutro, ale to miała być niespodzianka
- Aaaa .! Na prawdę ?
- Tak. Ja kończe, kocham Cie i tęsknie księżniczko
- Aww ja też Cie kocham i tęsknie . Do zobaczenia Misiu
Caitlin zaczęła mnie wszystkiego wypytywać, ale umówiłam się z Nią tak, że kiedyś Jej to opowiem, ale jak będziemy same. Spoglądałam na Justina i widziałam złość w Jego oczach, starał się to ukryć jednak ja zawsze odkryje jakie On uczucia kryje [ chodzi mi tutaj o smutek, radość, żal itp. ], w końcu BYLIŚMY przyjaciółmi od małego więc nic na to nie poradzę. Po południu poszliśmy wszyscy na obiad czyli na pizze. Po naszym pysznym obiedzie Justin musiał jechać na wywiad, ale jakoś mnie to nie interesowało i zauważyłam, że Caitlin również.
Wieczorem ok. 22 wróciłam szczęśliwa, że mam tak wspaniałych przyjaciół, taak, śmiało mogę powiedzieć, że Caitlin i Chris są moimi przyjaciółmi, może znamy się krótko, ale ufam Im ... a wracając do tematu, wróciłam do domu, zjadłam kolacje oraz chwilkę pogadałam z rodzicami. Poszłam wziąść strasznie szybki prysznic, przebrałam się w moją piżamkę z Hello Kitty i poszłam sobie szczęśliwa spać z myślami, że już jutro zobacze Chaza
--------------------------------------------------------------------------------------
Sieemanko tutaj znów Magda ;D Podoba Wam się .? Rozdział mi się nie podoba, jest nijaki -,- Jakbym się bardziej postarała byłby lepszy, ale przepraszam. Każdemu raz idzie lepiej, a raz gorzej :)
Rozdział specjalnie dla mojej Kochanej @SwaggiePassie
To Ona dała mi, że tak powiem kopa w dupę żebym napisała tą II cz. Poza tym jak by dzisiaj nie pojawiła się ta cz II to jak Ona to ujęła znalazłaby mnie na końcu świata i udusiła :D
Kocham Cie @SwaggiePassie , strasznie się ciesze, że Cie poznałam Skarbie ♥♥♥♥ #muchlove #swag
* Umcia - przepraszam za te słowo, ale one ostatnio mnie prześladuje :D Znajomi nawet zaczęli mnie nazywać Pani Umciowata więc zrozumcie ... Skoro Pani Umciowata to umcia musiała pojawić się w rozdziale hahaha :D
To na tyle Kochani. Paa, Kocham Was ♥♥♥
poniedziałek, 30 kwietnia 2012
Rozdział 2 cz I " Miło, że nie poznajesz swojej BYŁEJ najlepszej przyjaciółki "
Obudziłam się o 10, przeciągnęłam i poszłam do łazienki wziąść prysznic ogólnie wykonnać poranne czynności. Zgarnęłam po drodze ubrania i poszłam do łazienki. Po prysznicu wysuszyłam włosy i je wyprostowałam, a grzywkę dałam na bok tak jak mam w zwyczaju. Zeszłam na dół na śniadanie, a tam nikogo nie było. Na lodówce była przyklejona kartka
" Kochanie jesteśmy u znajomej, będziemy pod wieczór. Śniadanie masz w lodówce
xoxo Kochamy Cie, Mama i Tata "
Otwarłam lodówkę, a tam miałam cały talerz kanapek z szynką, sałatą, ogórkiem i ketchupem. Uśmiechnęłam się na samą myśl, że zaraz mam to wszystko sama zjeść . Usiadłam wykodnie na kanapie i już miałam jeść, gdy usłyszałam dzwonek do drzwi. Otworzyłam a tam zobaczyłam Jego ... mojego dawnego przyjaciele, za którym nie przepadam, który tak jak by zniszczył mi życie
- Justin ? - spytałam
- Ta, skąd wiesz ? A no tak ... kto by mnie nie znał ? W końcu jestem gwiazdą
- Czego chcesz .?
- Chciałem się przywitać, Matka coś tam gadała i kazała się przywitać więc Cześć
- Cześć, coś jeszcze ?
- W sumie ... jak masz na imie .?
- A czy to ważne ?
- Mhhm w końcu będziemy sąsiadami
- Na jakieś 2 miesiące
- Chodź - pociągnął mnie za rękę więc usiedliśmy na schodach - więc jak masz na imie ?
- Eh no jak już musisz wiedzieć ... Megan
- Moja najlepsza przyjaciółka ma tak na imie zresztą nieważne, a skąd jesteś ?
- Los Angeles i tam będę wracać
- Dziwne ... Ona też tam mieszka
- Coś jeszcze ?
- Mhm ... czemu chcesz tam wracać ? Kanada to piękny kraj
- Tsaa fajnie . Ja w LA zostawiłam wszystko i wszystkich bliskich więc dziękuje .
- A no rozumiem .
- Fajnie.Sorry musze iść, mam coś w planach nara
- Pa - podeszłam do drzwi, a On wstał i się spojrzał na mnie, a ja otwierając drzwi powiedziałam
- Miło, że nie poznajesz swojej BYŁEJ - podkreśliłam te słowo - najlepszej przyjaciółki - weszłam do domu i trzasłam drzwiami. Ze łzami w oczach wróciłam do salonu zjadłam 3 kanapki po czym wróciłam do pokoju wzięłam komórke i schowałam ją do kieszeni w spodniach. Poszłam do parku, na szczęście mam strasznie blisko z domu więc bez problemu trafiłam . Szłam sobie parkiem pisząc sms z Chazem [ szatyn o piwnych oczach, miły, wesoły, sympatyczny. Aktualnie najlepszy przyjaciel Megan, coś do siebie czują i zachowują się jak para, jednak nią nie są ], gdy nagle poczułam, że mój telefon wypada mi z rąk i ląduje na ziemi, a sama bym się przewróciła jednak ktoś mnie złapał
- Nic Ci nie jest ? - spytał jakiś ciemny blondyn, a za koło Niego stała brunetka
- Nie. Przepraszam Was
- Spoko jestem Chris, a to moja siostra Caitlin
- A ja jestem Megan - uśmiechnęłam się
Usiedliśmy na ławce, jednak Caitlin musiała po jakiś 15 minutach już iść. Przytuliła i dała całusa w policzek mi na pożegnanie, a z Chrisem postanowiliśmy zostać.
* * * [ 2 godziny później ]
- Przepraszam muszę odebrać - powiedziałam przez śmiech
- Tak mamo ? - tym razem zwróciłam się do telefonu
- Przyjdź do domu, mamy gości
- Za chwile
- No dobrze.
- Chris takie pytanie, jaki jest Justin ?
- A skąd wiesz, że Go znam ?
- A nie jest tak .?
- A no jest, a co ? Fanka ?
- Nie, nie przepadam za Nim
- Aha, spoko. Więc sława namieszała Mu strasznie w głowie, lubi wykorzystywać dziewczyny wiesz zabawiać się Nimi i jest dość wredny chociaż jestem pewien, że gdzieś tam w środku jest ten stary, dobry, miły i wesoły Justin
- Aha, dziękuje za informacje.
- A po co Ci one, jeżeli za Nim nie przepadasz i Go nie znasz ?
- Właśnie znam. BYŁ - podkreśliłam te słowo - moim najlepszym przyjacielem
- Przepraszam, ale musze wracać
- Spotkamy się jutro ?
- Pewnie - wymieniliśmy się numerami telefonu, pocałowałam Go w policzek i poszłam do domu.
* * *
Gdy weszłam do salonu o mało co zawału nie dostałam, a dlaczego ? Dlatego, że zobaczyłam Ich, ludzi których traktowałam jak rodzinę, a mianowicie mówię o ...
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej, cześć, czołem :D Tutaj Magda ;D Otóż ... rozdział mi się podoba i jest dość długi, nie sądzicie ?
Musiałam napisać na szybko, gdyż Dominika była straasznie zniecierpliwiona .
Licze na Wasze opinie co się podoba, a co nie i co bym musiała pozmieniać :)
To na tyle ... do następnego Kochani #muchlove
" Kochanie jesteśmy u znajomej, będziemy pod wieczór. Śniadanie masz w lodówce
xoxo Kochamy Cie, Mama i Tata "
Otwarłam lodówkę, a tam miałam cały talerz kanapek z szynką, sałatą, ogórkiem i ketchupem. Uśmiechnęłam się na samą myśl, że zaraz mam to wszystko sama zjeść . Usiadłam wykodnie na kanapie i już miałam jeść, gdy usłyszałam dzwonek do drzwi. Otworzyłam a tam zobaczyłam Jego ... mojego dawnego przyjaciele, za którym nie przepadam, który tak jak by zniszczył mi życie
- Justin ? - spytałam
- Ta, skąd wiesz ? A no tak ... kto by mnie nie znał ? W końcu jestem gwiazdą
- Czego chcesz .?
- Chciałem się przywitać, Matka coś tam gadała i kazała się przywitać więc Cześć
- Cześć, coś jeszcze ?
- W sumie ... jak masz na imie .?
- A czy to ważne ?
- Mhhm w końcu będziemy sąsiadami
- Na jakieś 2 miesiące
- Chodź - pociągnął mnie za rękę więc usiedliśmy na schodach - więc jak masz na imie ?
- Eh no jak już musisz wiedzieć ... Megan
- Moja najlepsza przyjaciółka ma tak na imie zresztą nieważne, a skąd jesteś ?
- Los Angeles i tam będę wracać
- Dziwne ... Ona też tam mieszka
- Coś jeszcze ?
- Mhm ... czemu chcesz tam wracać ? Kanada to piękny kraj
- Tsaa fajnie . Ja w LA zostawiłam wszystko i wszystkich bliskich więc dziękuje .
- A no rozumiem .
- Fajnie.Sorry musze iść, mam coś w planach nara
- Pa - podeszłam do drzwi, a On wstał i się spojrzał na mnie, a ja otwierając drzwi powiedziałam
- Miło, że nie poznajesz swojej BYŁEJ - podkreśliłam te słowo - najlepszej przyjaciółki - weszłam do domu i trzasłam drzwiami. Ze łzami w oczach wróciłam do salonu zjadłam 3 kanapki po czym wróciłam do pokoju wzięłam komórke i schowałam ją do kieszeni w spodniach. Poszłam do parku, na szczęście mam strasznie blisko z domu więc bez problemu trafiłam . Szłam sobie parkiem pisząc sms z Chazem [ szatyn o piwnych oczach, miły, wesoły, sympatyczny. Aktualnie najlepszy przyjaciel Megan, coś do siebie czują i zachowują się jak para, jednak nią nie są ], gdy nagle poczułam, że mój telefon wypada mi z rąk i ląduje na ziemi, a sama bym się przewróciła jednak ktoś mnie złapał
- Nic Ci nie jest ? - spytał jakiś ciemny blondyn, a za koło Niego stała brunetka
- Nie. Przepraszam Was
- Spoko jestem Chris, a to moja siostra Caitlin
- A ja jestem Megan - uśmiechnęłam się
Usiedliśmy na ławce, jednak Caitlin musiała po jakiś 15 minutach już iść. Przytuliła i dała całusa w policzek mi na pożegnanie, a z Chrisem postanowiliśmy zostać.
* * * [ 2 godziny później ]
- Przepraszam muszę odebrać - powiedziałam przez śmiech
- Tak mamo ? - tym razem zwróciłam się do telefonu
- Przyjdź do domu, mamy gości
- Za chwile
- No dobrze.
- Chris takie pytanie, jaki jest Justin ?
- A skąd wiesz, że Go znam ?
- A nie jest tak .?
- A no jest, a co ? Fanka ?
- Nie, nie przepadam za Nim
- Aha, spoko. Więc sława namieszała Mu strasznie w głowie, lubi wykorzystywać dziewczyny wiesz zabawiać się Nimi i jest dość wredny chociaż jestem pewien, że gdzieś tam w środku jest ten stary, dobry, miły i wesoły Justin
- Aha, dziękuje za informacje.
- A po co Ci one, jeżeli za Nim nie przepadasz i Go nie znasz ?
- Właśnie znam. BYŁ - podkreśliłam te słowo - moim najlepszym przyjacielem
- Przepraszam, ale musze wracać
- Spotkamy się jutro ?
- Pewnie - wymieniliśmy się numerami telefonu, pocałowałam Go w policzek i poszłam do domu.
* * *
Gdy weszłam do salonu o mało co zawału nie dostałam, a dlaczego ? Dlatego, że zobaczyłam Ich, ludzi których traktowałam jak rodzinę, a mianowicie mówię o ...
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej, cześć, czołem :D Tutaj Magda ;D Otóż ... rozdział mi się podoba i jest dość długi, nie sądzicie ?
Musiałam napisać na szybko, gdyż Dominika była straasznie zniecierpliwiona .
Licze na Wasze opinie co się podoba, a co nie i co bym musiała pozmieniać :)
To na tyle ... do następnego Kochani #muchlove
piątek, 27 kwietnia 2012
Rozdział 1 " Chodziłam parkiem i robiłam coś w telefonie , nagle na kogoś wpadłam "
Leciałam już 2 godziny do Kanady i w końcu dolecieliśmy . Wyszliśmy z
samolotu i odebraliśmy walizki .Tata zadzwonił po taksówkę i była ona po 5 min .***
Wysiedliśmy z taksówki , zobaczyłam domek , bardzo mi się spodobał a mianowicie wyglądał on tak . W końcu tata wziął walizki i podszedł do tego domu wyjął klucze i wszedł do środka . Wzięłam swoje walizki i poszłam za tatą i mamą . Gdy weszłam do środka zamurowało mnie , dom był przepiękny . Po chwili się ocknęłam , i poszłam dalej .
***Wysiedliśmy z taksówki , zobaczyłam domek , bardzo mi się spodobał a mianowicie wyglądał on tak . W końcu tata wziął walizki i podszedł do tego domu wyjął klucze i wszedł do środka . Wzięłam swoje walizki i poszłam za tatą i mamą . Gdy weszłam do środka zamurowało mnie , dom był przepiękny . Po chwili się ocknęłam , i poszłam dalej .
Po skończonym oglądaniu wzięłam swoje walizki i poszłam do swojego pokoju . Było tam wielkie łóżko , wejście na balkon , pokój był pomalowany na fioletowo-zielony . Zaczęłam się wypakowywać i ustawiać rzeczy . Gdy skończyłam była godzina 17 , więc zajęło mi to 2 i pół godzin . Postanowiłam iść na zakupy. Wzięłam luźniejsze ciuchy i wyszłam .
Chodzę od godziny po sklepach i szukałam jakiś fajnych ciuchów . Kupiłam już buty, bluzki , bluzy i spódnice . Weszłam do jeszcze jednego sklepu i zobaczyłam bluzkę z Justinem Bieberem , postanowiłam ją kupić . Po skończonych zakupach poszłam do domu .
Właśnie skończyłam wkładać ciuchy do szafy . Wzięłam swoją piżamę i poszłam do łazienki . Wlałam wodę do wanny i różne balsamy . Siedziałam już ponad godzinę , woda robiła się zimna więc wyszłam z wody owinęłam się ręcznikiem i stałam przed lusterkiem , nagle zaczęłam płakać . Przypomniałam sobie o Justinie moim byłym przyjaciele . Ubrałam się w piżamę i poszłam się położyć spać . Myślałam o Justinie czy go kiedyś jeszcze spotkam , naglę zasnęłam
Obudziłam się po 9 , podeszłam do szafy i wybrałam ten zestaw . Ubrałam się , umalowałam , włosy zostawiłam rozpuszczone .
Zeszłam na dół zrobić sobie śniadanie mama i tata siedzieli przy stole
- Cześć córeczko . Jak się spało - zapytała mama
- Cześć . A dobrze - odpowiedziałam uśmiechając się
Zrobiłam sobie kanapki i usiadłam przy stole .
- Megan my idziemy do sklepu kupić coś do jedzenia bo jest pusta lodówka .
- Dobrze .
Gdy zjadłam włożyłam naczynia do zmywarki i poszłam na górę , wzięłam laptopa i weszłam na twittera
dodałam twetta : No i jestem już w Kanadzie ! Może i będzie fajnie . Ale będę tęsknić za starym miastem
Weszłam jeszcze na Justina konto popatrzałam na jego twitty jeden z niego brzmiał tak : Dzisiaj randka z moją najukochańszą ; * Kocham cię skarbie
Po przeczytanym twicie wyłączyłam twittera i laptopa .
Zeszłam na dół wzięłam moją torebkę i zarzuciłam na siebie kurtkę i poszłam się przejść do parku . Chodziłam parkiem i robiłam coś w telefonie , nagle na kogoś wpadłam .
- Przepraszam nic ci nie jest ? - odezwała się jakaś dziewczyna
- Nie nic mi nie jest - odpowiedziałam uśmiechając sie podniosłam telefon i wstałam
- Jestem Camil .- Dziewczyna podała mi rękę ale szybko ja cofnęła
- Megan -teraz ja podałam jej rękę
- Przepraszam , ale się śpieszę
- Dobrze . To cześć
- Cześć
Poszłam kawałek dalej usiadłam na ławce przy chłopakach którzy jeździli na deskach i bmx .
Posiedział jeszcze chwile i postanowiłam pójść do domu .
***
- Jestem ! - krzyknęłam wchodząc do domu
- Dobrze . Chodź na obiad
- Już idę
Ściągnęłam buty , kurtkę i torebkę , poszłam do kuchni umyłam ręce i usiadłam przy stole .
Na obiad mama zrobiła ziemniaki ,mielonego i jakąś surówkę
Po zjedzonym obiedzie posprzątałam i poszłam na górę , położyłam się na łóżku i wzięłam laptopa , weszłam na skeypa , była moja koleżanka z klasy z którą się bardzo dobrze dogadywałam
Postanowiłam do niej zadzwonić
Rozmawialiśmy 2 godziny , Angela musiała już iść .
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Siemaanko tutaj Dominikaa
No to mamy 1 rozdział . Podoba się ?
Przepraszam że jest krótki i że tak późno dodaje ale nie miałam czasu pisać i nie wiedziałam co .
A rozdział pisałam na szybko bo Madziaa już się nie mogła doczekaaać !
CZYTACIE = KOMENTUJECIE
wtorek, 24 kwietnia 2012
Prolog
Patrzałam przez okno na łąkę, przy której znajdowało się jezioro. Jakieś 2 lata temu siedziałam tam z moim byłym najlepszym przyjacielem - Justinem . Odkąd wyjechał nikt tam nie przychodzi oczywiście oprócz mnie. Łzy zaczęły mi same lecieć na myśl, że już za nie długo te magiczne miejsce zostanie totalnie opuszczone. Bez słowa wyszłam z domu i poszłam pod nasze ulubione drzewo, spojrzałam na nie i mimowolnie przez łzy się uśmiechnęłam. Szeptem przeczytałam wyryte na drzewie napis " Justin&Megan=Forever " .
Napisał to Justin jakieś dwa dni przed wyjazdem. Zrobiłam tego zdjęcia po czym usłyszałam wołanie rodziców więc wróciłam do domu.
- Kochanie nie płacz ... W Kanadzie czeka na Ciebie niespodzianka - powiedziała mama przytulając mnie .
- Ciekawa jaka - powiedziałam nie miłym tonem - Już jedziemy ? - spytałam na co rodzice kiwnęli głowami, że tak - Zaraz wracam - powiedziałam i poszłam do pokoju.
Spojrzałam na pusty pokój i uśmiechnęłam się na myśl, że za kilka lat tutaj wróce. Rodzice obiecali mi, że pomimo przeprowadzki nie sprzedają domu i został on na mnie przepisany. (Pomimo iż jesteśmy bogaci nie jestem rozpieszczoną nastolatką )
Wsiadłam do samochodu, założyłam słuchawki do uszu przy czym włączyła mi się piosenka Justina " Never Let you go ". Z myślami jaka niespodzianka czeka mnie w Kanadzie odjechałam na lotnisko
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Sieemanko ! Tu Magda <3
No to mamy prolog ;D Podoba się ?
Pierwszy rozdział nie wiem kiedy się pojawi, gdyż to zależy od Dominiki ale mam nadzieje, że za nie długo ; )
CZYTACIE = KOMENTUJECIE
niedziela, 22 kwietnia 2012
Bohaterowie
Justin Bieber -Jest wredny, ale umie być sympatyczny. Największa gwiazda muzyki Pop, jednak niestety sława uderzyła Mu do głowy przy czym zaczął wykorzystywać dziewczyny wiedząc, że żadna Mu się nie oprze. ( Mieszka w Kanadzie, 18 lat )
Megan Turner - Przyjaciółka Justina z dawnych lat. Kilka lat temu byli najlepszymi przyjaciółmi od dziecka, nie umieli wytrzymać bez siebie nawet 5 minut, ale niesety szatyn wyjechał dla kariery z obietnicą, że będzie codziennie dzwonił i pisał ale jednak jej nie dotrzymał. Dziewczynya jest miła, sympatyczna, wesoła i otwarta na nowe znajomości ( mieszkała w Los Angeles, ale przeprowadza się do Kanady, 17 lat )
Kate Hill - Szalona, sympatyczna dziewczyna. Przyjaciółka Megan z Los Angeles, znają się od małego. Kiedyś kolegowała się z Justinem . Wszyscy uważają Ją za modelke, ale Ją wcale to nie kręci. Wszyscy chłopcy się za nią oglądają, jednak pomimo wielu randek nie znalazła jeszcze tego jedynego .
Caitlin Beadles - Miła, sympatyczna dziewczyna, która patrzy na wszystko optymistycznie. Podkochuje się w Justinie, jednak kiedy dowie się jaki On jest na prawdę od razu przestaje i z trudem zapomina o Nim. Siostra Chrisa ( Mieszka w Kanadzie, ma 18 lat )
Jest przyjacielem Justina od jego wprowadzki do Kanady , jest miły i sympatyczny , lubi się zabawić lecz nie wykorzystuje dziewczyn
-------------------------------------------------------------------------------------------
No więc mamy bohaterów :) Podobają się ?
Prolog pojawi się za kilka dni <3
No więc mamy bohaterów :) Podobają się ?
Prolog pojawi się za kilka dni <3
Na początek
Heej ; D Tutaj Magda i Dominika . Wpadłyśmy na pomysł, abyśmy pisały razem opowiadanie o Justinie Bieberze : )
Nasz blogowy twitter to : @WeAreBeelibers
Piszcie do Nas :) A blogowego gg na razie nie posiadamy :)
Nasz blogowy twitter to : @WeAreBeelibers
Piszcie do Nas :) A blogowego gg na razie nie posiadamy :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)