Rano wstałam w kiepskim humorze, czemu ? Nie mam pojęcia. Poszłam wziąść relaksującą kąpiel . . . a gdy się tak kąpałam telefon zaczął mi dzwonić więc odebrałam
- Hej kochanie - powiedział JB
- Siemka
- Coo robisz?
- Szczerze ... to się kąpie - zaśmiałam się
- Ey no weź ... ja też chce - znając Go to się teraz uśmiechnął
- To idź się wykąp
- Ale ja chce do Cieebie
- Kiedy indziej
- Okey, spotkamy się dzisiaj ?
- Pewnie . Jest 11 ... to o 12 ok ?
- Spoko, może na plaże pójdziemy ?
- Pewnie. To do 12, pa kochanie
- Pa kotek
Ubrałam się w ten zestaw, włosy zostawiłam rozpuszczone. Zeszłam na dół, a tam zastałam moich rodziców, byłam lekko ? nie ... to za mało powiedziane... byłam mega zszokowana w końcu Oni powinni być w pracy.
- Hej - pocałowałam każdego w policzek - a Wy nie w pracy ?
- W sumie to zaraz jedziemy, ale najpierw chcemy z Tobą porozmawiać
- O czym ?
- Widzisz... musimy wyjechać na jakieś 3 tygodnie do Los Angeles, a Ty pojedziesz z Nami
- Co ? Czemu ? Nie mogę zostać ?
- Przykro Nam, ale nie ... nie jesteś pełnoletnia, a opiekuna dla Ciebie nie mamy
- A czemu musimy tam jechać ?
- Po prostu z Naszej firmy musimy
- Spoko, a kiedy jedziemy czy tam lecimy ?
- za jakieś dwa dni
-Aha - do końca śniadania nikt się nie odzywał, a potem powiedziałam krótkie " wychodzę pa" i poszłam pod dom, gdzie czekał Justin
- Hej kotek - pocałował mnie
- Siemka, to jak idziemy ?
- Tak, tak . Stało się coś ?
- Nie nic - pocałowałam Go
Przez całą drogę na plażę nie odzywaliśmy sie do siebie, a gdy byliśmy w wyznaczonym miejscu zobaczyłam Chrisa, Rayana i Caitlin szeroko się uśmiechnęłam i pomyślałam, że będę za nimi wszystkimi baardzo tęsknić. Podeszliśmy do Nich i z każdym się przywitałam
[ * * * ] pare godzin później
Zabawa była świetna jednak jest już przed 18 i trzeba by się do domu zbierać, ale najpierw trzeba Justina poinformować, że wyjeżdżam
- Justin... może my się jeszcze przejdziemy ?
- A czemu ?
- Bo chciałabym pogadać - spojrzałam na Niego smutno
- Co się stało ?!
- Chodź pogadać, to zobaczysz
- Ok - pożegnaliśmy się z każdym i ruszyliśmy brzegiem morza.
W pewnym momencie usiadłam na piasku, a JB koło mnie
- Co się stało ?
- Wiesz, że Cie kocham ?
- No tak, ja Ciebie też - uśmiechnął się, a ja spojrzałam w dal morza
- Wyjeżdżam
- Gdzie ?
- Los Angeles
- Dlaczego ?
- Muszę z rodzicami, a zostawić mnie nie mogą bo nie jestem pełnoletnia
- Na jak długo ?
- Przynajmniej 3 tygodnie
- Dlaczego mi to robisz ?!
- Justin to nie moja wina !
- Jasne - w tym momencie zaczęłam płakać
- Na prawdę, a tak na serio nie wiem czy wrócę, bo nie wiem czy mam po co skoro Ty mnie obwiniasz o taką błahostkę. Ale pamiętaj kocham Cię - szybko musnęłam Jego usta i uciekłam cała zapłakana do domu. Bieber o późnej porze dzwonił jeszcze pare razy jednak ja wyłączyłam telefon. Myśląc jak to wszystko teraz będzie wyglądać i czy pogodzę się z Justinem odpłynęłam do krainy Morfeusza.
-----------------------------------------------------------------------------------------
Siemanko <3 Tutaj Magda ;D Przepraszam, że nowy rozdział dopiero teraz jednak nie miałam czasu pisać ;c Mam nadzieję, że wybaczycie. Podoba się ?
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Bodoba mi się tylko troche krótkie bardzo cię prosze napisz coś dłuższego:)
OdpowiedzUsuń<333 @SwaggiePassie
OdpowiedzUsuńFajny .
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ! :)
as-long-as-you-love-me-mystory.blogspot.com
dziwne ale ok czekam na nn!!!
OdpowiedzUsuńSuper;) Czekam na nn;)
OdpowiedzUsuńMożecie mnie informować o rozdziałach na @Karcia125
Bardzo fajny blog, tylko szkoda, że taki krótki rozdział ;c. Dodaj szybko następny ;*
OdpowiedzUsuńRozumiem wasze ambicje dziewczyny, ale moim zdaniem opowiadanie jest trochę bez sensu. Jest 45238973 takich blogów o tym samym. Do tego, patrząc na gramatykę etc. W sumie to podobają mi się wasze pomysły etc ale niestety fabuła się powtarza i jest zbyt prosta. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń