*** Dzień wyjazdu ***
Szczerze ? To od kłótni z Justin'em nie rozmawialiśmy ze sobą , kilka razy chciałam do niego napisać ale bałam so to ja nie wiem...
Była godzina 6 o 9 miałam samolot , wstałam wzięłam szybki prysznic ,
zrobiłam lekki makijaż i zeszłam na dół rodzice siedzieli i jedli śniadanie ,
przywitałam się z nimi i usiadłam do stołu , w milczeniu zjedliśmy śniadanie,
posprzątałam po sobie i poszłam na górę po walizkę .
Tata zaniósł walizki do tasówki i po chwili wszyscy wsiedli do auta .
Po 20 minutach jazdy dojechaliśmy na lotnisko , do odlotu mieliśmy jeszcze godzine ,
usiadłam na ławce i zaczęłam myśleć . Brakowało mi Justina , i to bardzo .
Po chwili usłyszałam wołanie mojego imienia , lecz nic z tego sobie nie robiłam ,
poniewać było tu dużo osób o takim samym imieniu . Głos już był coraz bliżej ,
wydawał się znajomy odwróciłam się w strone dobiegającego głosu ,
zauważyłam biegnącego Justina wstałam z ławki i podbiegłam do niego i się wtuliłam w jego
- Przepraszam nie powinienem się tak zachować
. - wyszeptał mi tuż do ucha i pocałował .
- ja też przepraszam .- Powiedziałam i uroniłam jedą łze
- Ty nie masz za co przepraszać , o której wylatujesz ?
- za godzinę mam samolot .
- Będę tęsknił .- powiedział i pocałował mnie w czubek głowy
- Ja też .
Siedzieliśmy na ławce i rozmawialiśmy , nagle z głosiników wydał się dzwięk:
-Pasażerowie lotu do Los Angeles proszeni są o podejście pod odprawekę .
Wstałam z ławki i pożegnałam się z Justinem .
- Będę tęsknić - powiedziałam i pocałowaliśmy się
- Ja też . Kocham, cie - pocałowaliśmy się ostatni raz nie obyło się bez płaczu
- Zadzwoń jak dolecisz - wykrzyknął kiedy wchodziłąm już na odprawę/
Ostatni raz mu pomachałam weszłam na pokład wcześniej dając bilet .
Usiadłam w wygonym fotelu przy oknie , powoli wzosiliśmy się w górę ,
włożyłam słuchawki i zasnęłam .
Po 2 godzinach obudziła mnie mama , mówią że zaraz lądujemy ,
zapięłam pasy i juz po kilku minutach wylądowaliśmy ,
wsiedliśmy do taksówki i podjechaliśmy dom przy którym wysiedliśmy
, weszliśmy do środka a mnie zamurowało ,
pokuj był przepiękny kremowe ściany do tego czarne meble i sofa ,
kuchnia była beżowa i także czarne meble z białymi dodatkami ,
łazienka wyglądała tak , następnie przeszłam do swojego pokoju
wtedy to mnie zamurowało ,
nie mogła wydusić z siebie żadnego słowa .
Po skończonym oglądaniu domu rozpakowałam się a następnie zadzwoniłam do Justina
rozawialiśmy dobre dwie godziny , gdy skończylismy rozmawiać położyłam się i usnęłam .
Obudziłam się o 2 w nocy , byłam już wyspana ale także i głoda ,
zeszłam po cichu na dół i zrobiłam sobie coś do jedzenia , następnie poszłam na góre ,
włączyłam laptota o dziwno na skype był Justin , zadzwoniłam do niego ,
rozmawialiśmy chyba do 4 wtedy on poszedł już spać a ja wyłączyłam laptopa ,
położyłam sie i zaczęłam rozmyślać nad wszystkim . Nie wiedziałam jak to teraz będzie ,
kiedy wróce do Justina i do przyjaciół i czy wogóle do nich wróce .
Nawet nie wiem kiedy a zasnęłam.
Obudził mnie dzwoniący telefon dzwonił Chris
- Halo - powiedziałam zaspana
- A ty jeszcze śpisz ? wiesz wogóle która godzina ?
- emm , nie .
- Jest godzina 1 więc co ty jeszcze robisz w łóżku ? powinnaś z nami gadać na skype
- Chris prosze daj mi sie wyspać . - powiedziałam już chciałam sie rozłaczył ale zaczął dalej nawijać
- Nie dam ci sie wyspać za 5 min widzimy cię na skype . Trzeba było do czwartej nei romansować z
JB to być była wyspana - powiedział i się rozłączył
Wstałam z łóżka wzięłam ciuchy i poszłam do łazienki ,
wzięłam szybki prysznic i poszłam do pokoju , wzięłam laptopa i włączyłam skypa .
2 dni później
Szłam parkiem pisząc sms z Justinem , kiedy nagle ktoś na mnie wpadł i upadłam na ziemie .
-Uważaj jak chodzisz - powiedziałam zdenerwowana
- Przepraszam nie chciałem - podał mi ręke i pomógł wstać .
Kiedy wstałam popatrzałam się na nieznajomego chłopaka ,
miał długie bląd włosy i niebieskie oczy
- Jestem Tom - Uśmiechnął się i podał mi ręke
- a ja Megan
-Dasz się zaprosić na kawe ?
- Z chęcią
Poszliśmy do pobliskiej kawiarni , siedzieliśmy z godzinę ,
robiło się późno więc postanowiłam że już pójdę .
On uparł się ze mnie odprowadzi nie miałam inne wyjścia .
Zapłacił i wyszliśmy , podeszliśmy już pod mój dom ,
pożegnaliśmy się i wymieniliśmy się numerami . Weszłam do domu i udałam się na górę ,
wzięłam piżame i poszłam wziąść szybki prysznic .
Wyszłam z łazienki i położyłam się do łóżka i nawet nie wiem kiedy zasnęłam .
-----------------------------------------------
Heej hej tutaaj Dominikaa w końcu udało mi się napisać ten rozdział . Przepraszam że przez kilka miesięcy nie było rozdziału ale nie miałam weny , albo nie miałam czasu pisać . W koncu sie zebrałam i go dokończyłaam . Jeszcze raz bardzo baardzo przepraszaam ! <3
Tutaj macie nowego bohatera
Tom (18 lat mieszka w Los Angeles)
opowiadanie o Justinie Bieberze
wtorek, 11 grudnia 2012
niedziela, 29 lipca 2012
Rozdział 8 " Wyjeżdżam "
Rano wstałam w kiepskim humorze, czemu ? Nie mam pojęcia. Poszłam wziąść relaksującą kąpiel . . . a gdy się tak kąpałam telefon zaczął mi dzwonić więc odebrałam
- Hej kochanie - powiedział JB
- Siemka
- Coo robisz?
- Szczerze ... to się kąpie - zaśmiałam się
- Ey no weź ... ja też chce - znając Go to się teraz uśmiechnął
- To idź się wykąp
- Ale ja chce do Cieebie
- Kiedy indziej
- Okey, spotkamy się dzisiaj ?
- Pewnie . Jest 11 ... to o 12 ok ?
- Spoko, może na plaże pójdziemy ?
- Pewnie. To do 12, pa kochanie
- Pa kotek
Ubrałam się w ten zestaw, włosy zostawiłam rozpuszczone. Zeszłam na dół, a tam zastałam moich rodziców, byłam lekko ? nie ... to za mało powiedziane... byłam mega zszokowana w końcu Oni powinni być w pracy.
- Hej - pocałowałam każdego w policzek - a Wy nie w pracy ?
- W sumie to zaraz jedziemy, ale najpierw chcemy z Tobą porozmawiać
- O czym ?
- Widzisz... musimy wyjechać na jakieś 3 tygodnie do Los Angeles, a Ty pojedziesz z Nami
- Co ? Czemu ? Nie mogę zostać ?
- Przykro Nam, ale nie ... nie jesteś pełnoletnia, a opiekuna dla Ciebie nie mamy
- A czemu musimy tam jechać ?
- Po prostu z Naszej firmy musimy
- Spoko, a kiedy jedziemy czy tam lecimy ?
- za jakieś dwa dni
-Aha - do końca śniadania nikt się nie odzywał, a potem powiedziałam krótkie " wychodzę pa" i poszłam pod dom, gdzie czekał Justin
- Hej kotek - pocałował mnie
- Siemka, to jak idziemy ?
- Tak, tak . Stało się coś ?
- Nie nic - pocałowałam Go
Przez całą drogę na plażę nie odzywaliśmy sie do siebie, a gdy byliśmy w wyznaczonym miejscu zobaczyłam Chrisa, Rayana i Caitlin szeroko się uśmiechnęłam i pomyślałam, że będę za nimi wszystkimi baardzo tęsknić. Podeszliśmy do Nich i z każdym się przywitałam
[ * * * ] pare godzin później
Zabawa była świetna jednak jest już przed 18 i trzeba by się do domu zbierać, ale najpierw trzeba Justina poinformować, że wyjeżdżam
- Justin... może my się jeszcze przejdziemy ?
- A czemu ?
- Bo chciałabym pogadać - spojrzałam na Niego smutno
- Co się stało ?!
- Chodź pogadać, to zobaczysz
- Ok - pożegnaliśmy się z każdym i ruszyliśmy brzegiem morza.
W pewnym momencie usiadłam na piasku, a JB koło mnie
- Co się stało ?
- Wiesz, że Cie kocham ?
- No tak, ja Ciebie też - uśmiechnął się, a ja spojrzałam w dal morza
- Wyjeżdżam
- Gdzie ?
- Los Angeles
- Dlaczego ?
- Muszę z rodzicami, a zostawić mnie nie mogą bo nie jestem pełnoletnia
- Na jak długo ?
- Przynajmniej 3 tygodnie
- Dlaczego mi to robisz ?!
- Justin to nie moja wina !
- Jasne - w tym momencie zaczęłam płakać
- Na prawdę, a tak na serio nie wiem czy wrócę, bo nie wiem czy mam po co skoro Ty mnie obwiniasz o taką błahostkę. Ale pamiętaj kocham Cię - szybko musnęłam Jego usta i uciekłam cała zapłakana do domu. Bieber o późnej porze dzwonił jeszcze pare razy jednak ja wyłączyłam telefon. Myśląc jak to wszystko teraz będzie wyglądać i czy pogodzę się z Justinem odpłynęłam do krainy Morfeusza.
-----------------------------------------------------------------------------------------
Siemanko <3 Tutaj Magda ;D Przepraszam, że nowy rozdział dopiero teraz jednak nie miałam czasu pisać ;c Mam nadzieję, że wybaczycie. Podoba się ?
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
- Hej kochanie - powiedział JB
- Siemka
- Coo robisz?
- Szczerze ... to się kąpie - zaśmiałam się
- Ey no weź ... ja też chce - znając Go to się teraz uśmiechnął
- To idź się wykąp
- Ale ja chce do Cieebie
- Kiedy indziej
- Okey, spotkamy się dzisiaj ?
- Pewnie . Jest 11 ... to o 12 ok ?
- Spoko, może na plaże pójdziemy ?
- Pewnie. To do 12, pa kochanie
- Pa kotek
Ubrałam się w ten zestaw, włosy zostawiłam rozpuszczone. Zeszłam na dół, a tam zastałam moich rodziców, byłam lekko ? nie ... to za mało powiedziane... byłam mega zszokowana w końcu Oni powinni być w pracy.
- Hej - pocałowałam każdego w policzek - a Wy nie w pracy ?
- W sumie to zaraz jedziemy, ale najpierw chcemy z Tobą porozmawiać
- O czym ?
- Widzisz... musimy wyjechać na jakieś 3 tygodnie do Los Angeles, a Ty pojedziesz z Nami
- Co ? Czemu ? Nie mogę zostać ?
- Przykro Nam, ale nie ... nie jesteś pełnoletnia, a opiekuna dla Ciebie nie mamy
- A czemu musimy tam jechać ?
- Po prostu z Naszej firmy musimy
- Spoko, a kiedy jedziemy czy tam lecimy ?
- za jakieś dwa dni
-Aha - do końca śniadania nikt się nie odzywał, a potem powiedziałam krótkie " wychodzę pa" i poszłam pod dom, gdzie czekał Justin
- Hej kotek - pocałował mnie
- Siemka, to jak idziemy ?
- Tak, tak . Stało się coś ?
- Nie nic - pocałowałam Go
Przez całą drogę na plażę nie odzywaliśmy sie do siebie, a gdy byliśmy w wyznaczonym miejscu zobaczyłam Chrisa, Rayana i Caitlin szeroko się uśmiechnęłam i pomyślałam, że będę za nimi wszystkimi baardzo tęsknić. Podeszliśmy do Nich i z każdym się przywitałam
[ * * * ] pare godzin później
Zabawa była świetna jednak jest już przed 18 i trzeba by się do domu zbierać, ale najpierw trzeba Justina poinformować, że wyjeżdżam
- Justin... może my się jeszcze przejdziemy ?
- A czemu ?
- Bo chciałabym pogadać - spojrzałam na Niego smutno
- Co się stało ?!
- Chodź pogadać, to zobaczysz
- Ok - pożegnaliśmy się z każdym i ruszyliśmy brzegiem morza.
W pewnym momencie usiadłam na piasku, a JB koło mnie
- Co się stało ?
- Wiesz, że Cie kocham ?
- No tak, ja Ciebie też - uśmiechnął się, a ja spojrzałam w dal morza
- Wyjeżdżam
- Gdzie ?
- Los Angeles
- Dlaczego ?
- Muszę z rodzicami, a zostawić mnie nie mogą bo nie jestem pełnoletnia
- Na jak długo ?
- Przynajmniej 3 tygodnie
- Dlaczego mi to robisz ?!
- Justin to nie moja wina !
- Jasne - w tym momencie zaczęłam płakać
- Na prawdę, a tak na serio nie wiem czy wrócę, bo nie wiem czy mam po co skoro Ty mnie obwiniasz o taką błahostkę. Ale pamiętaj kocham Cię - szybko musnęłam Jego usta i uciekłam cała zapłakana do domu. Bieber o późnej porze dzwonił jeszcze pare razy jednak ja wyłączyłam telefon. Myśląc jak to wszystko teraz będzie wyglądać i czy pogodzę się z Justinem odpłynęłam do krainy Morfeusza.
-----------------------------------------------------------------------------------------
Siemanko <3 Tutaj Magda ;D Przepraszam, że nowy rozdział dopiero teraz jednak nie miałam czasu pisać ;c Mam nadzieję, że wybaczycie. Podoba się ?
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
środa, 27 czerwca 2012
Rozdział 7 . ''- Tu jest pięknie. Skąd znasz to miejsce ? - Kiedy pokłóciłem się z mamą wybiegłem z domu i się tu znalazłem . Przychodzę tu często jak muszę coś przemyśleć ."
Obudziłam się o 11 , wstałam z łóżka i podeszłam do okna, na dworze było 20 stopni , podeszłam do szafy i wybrałam ten zestaw i poszłam do łazienki . Zrobiłam poranna toaletę i lekki makijaż . Zeszłam na dół poszłam do kuchni i zrobiłam sobie śniadanie gdy nagle mój telefon zaczął dzwonić poszłam na górę i odebrałam .
''- Halo
- Cześć Księżniczko co robisz ?
- A cześć a właśnie robię sobie śniadanie a co ?
- A nic chciałem przyjść .
- To wpadaj .
- Okey to ja zaraz będę . - i się rozłączył ''
Zeszłam na dół i dokończyłam robić kanapki . Gdy już skończyłam usiadłam do stołu i zaczęłam jeść .
Po skończonym posiłku posprzątałam po sobie i czekałam na JB . Po niecałych 5 min JB przyszedł .
Przywitałam się z nim poprzez buziaka w policzek i poszliśmy na górę .Usiedliśmy na łóżku i zaczęliśmy rozmawiać .Po 15 min rozmowy postanowiliśmy iść na spacer . Zeszliśmy na dół a następnie wyszliśmy z domu .
- Zaprowadzę cię gdzieś .
- Gdzie ? - zapytałam ciekawa .
- To będzie niespodzianka
Szliśmy w ciszy kiedy nagle zapytałam :
- Daleko jeszcze ?
- Niee .
Szliśmy jeszcze jakieś 5 min kiedy JB powiedział :
- Zamknij oczy .
- Po co ?
Justin podszedł do mnie i zakrył mi oczy . Po chwili Justin zabrał dłonie z mojej twarzy .
Moim oczom ukazała się piękna zatoka .
- Tu jest pięknie. Skąd znasz to miejsce ?
- Kiedy pokłóciłem się z mamą wybiegłem z domu i się tu znalazłem . Przychodzę tu często jak muszę coś przemyśleć .
Ja nic nie odpowiedziałam tylko się uśmiechnęłam . Usiedliśmy na moście i wpatrywaliśmy się w horyzont Nagle JB szepnął mi do ucha :
- Kocham cie - i musnął moje usta .
Gdy skończyliśmy się całować . odpowiedziałam :
- Ja ciebie też Kocham .
Wtuliłam się w Justina i zamknęłam oczy .
***1 Godzinę później ***
Chodziliśmy po mieście gdy nagle Justin wciągnął mnie do jakiegoś sklepu . Podeszliśmy do regału z czapkami .
- Mało masz tych czapek ?
- Akurat takiej nie mam - i wystawił mi język .
-Wybierz coś sobie - dodał po chwili
Podeszłam do stoiska z koszulami wybrałam sobie jedną nie chciałam Justina narażać na koszty , gdy Justin skończył wybierać ciuchy podszedł do mnie i zapytał :
- A ty gdzie masz ciuchy ?
Pokazałam mu koszule i się uśmiechnęłam . Ten wziął mnie za rękę i pociągnął do stoiska z butami i spodniami . Podał mi 2 pary butów , kilka spodni , i 2 koszulki na ramiączka , i zakał mi je przymierzyć . Poszłam do przymierzalni i przymierzyłam . Gdy skończyłam przymierzać wyszłam z przebieralni , od razu podszedł do mnie JB .
-I co dobre ? - zapytał JB
- Taak .
- No to idziemy
Podeszliśmy do kasy wyciągnęłam pieniądze lecz JB powiedział
- Schowaj to ja zapłacę .
- Alee... - Nie dokończyłam bo przerwał mi JB
- Nie ma żadnego ale .
JB zapłacił i wyszliśmy ze sklepu .
- Justin ty nie możesz za mnie płacić wiecznie .
- Ale ja chce . - powiedział uśmiechając się .
Nie odpowiedziałam i poszliśmy juz do domu
Odłożyłam zakupy na łóżku i sama się na nim położyłam . Po chwili dołączył do mnie Justin .
Leżeliśmy na łóżku wygłupiając sie dopóki nie zadzwonił telefon Justina.
Leżałam na łóżku i przyglądałam się JB .Gdy skończył rozmawiać powiedział :
- Przepraszam muszę już iść .
- Dobrze .
Podszedł do mnie i mnie pocałował .
- Pa - powiedział otwierając drzwi
- Pa .
Zeszłam na dół , poszłam do salonu i oglądałam film . Po godzinie do domu przyszli rodzice .Pomogłam im rozpakować zakupy i poszłam na górę wzięłam piżamę i poszłam się kąpać . Po kąpieli wróciłam do pokoju położyłam się do łózka i poszłam spać .
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Siemaa Tu Dominikaa . Wiem rozdział krótki ale nie mogłam nic wymyślić. Miał być wcześniej ale nie miałam czasu pisać . Mam nadzieje że następny będzie wcześniej .Nie jestem zadowolona z tego rozdziału , ale to już wam pozostawiam do oceniania
CZYTASZ =KOMENTUJESZ !
piątek, 15 czerwca 2012
Rozdział 6 " Megan ... od zawsze chciałem być dla Ciebie ... "
Poszliśmy do mojego pokoju, a tam spędziliśmy jakieś 4 godziny, nawet spodobał mi się Rayan. Gdy Rayan z Caitlin już wychodzili brunet szepnął mi na ucho czy kiedyś gdzieś razem wyjdziemy na co z szerokim uśmiechem się zgodziłam, a Justin dziwnie nam się przyglądał. Kiedy zamknęłam drzwi wejściowe zwróciłam się do szatyna
- No co się tak dziwnie patrzysz ?
- Podoba Ci się Rayan ?
- A czemu pytasz ?
- Z ciekawości ... poza tym widzę jak na Niego patrzysz
- Eh ... Rayan jest całkiem fajny, przystojny i umie mnie rozśmieszyć jednak jest ktoś inny
- Kto ?
- Nieważne
- No powiedz i tak Go pewnie nie znam
- Właśnie Go znasz . . . Sama już wczoraj Ci mówiłam kto to jest
- Aaa ... ale teraz nie mam szans jak pojawił się Rayan, prawda ?
- On jest fajny jako przyjaciel, ale jednak to Ciebie kocham
- Też Cie kocham - uśmiechnęłam i nastała krępująca cisza, którą JB przerwał
- Megan ... masz plany na wieczór ?
- Nie, a co ?
- To o 20 jestem
- A gdzie mnie porywasz ?
- Między innymi na kolacje, pa - pocałował mnie w policzek i poszedł
Naszykowałam sobie kanapki po czym je zjadłam. Później poszłam wziąść kąpiel, bo już była 18.
Wysuszyłam włosy i je wyprostowałam i poszłam w samej bieliźnie do garderoby gdzie stałam przed wiszącymi sukienkami, nie umiałam się zdecydować co ubrać, ale dostałam sms
- " Nie wiesz co ubrać ? Justin " - szybko odpisałam
- " Nie :( A skąd to wiesz ? "
- " Widziałem jak wchodziłaś do garderoby. Według mie możesz nawet iść w rurkach, trampki i jakaś bokserka "
- " Hhaha no chyba jednak nie "
Po chwili zastanowienia wybrałam ten zestaw, paznokcie pomalowałam sobie na czarno, wzięłam małą czarną torebkę, do której wrzuciłam telefon, klucze, błyszczyk
Usłyszałam dzwonek do drzwi więc zeszłam na dół uśmiechnęłam się do rodziców, którzy oglądali telewizję i powiedziałam, że wychodzę. Otworzyłam drzwi i ukazał mi się Justin, który jak zwykle sexi wyglądał
- Pi...pięknie wyglądasz - uśmiechnął się
- Dziękuje. Tobie też niczego nie brakuje - pocałowałam Go w policzek
Justin otworzył mi drzwi w aucie jak prawdziwy dżentelmen, a zaraz sam zajął miejsce kierowcy
- Justin ... gdzie jedziemy ?
- Zobaczysz
Po jakiś 15 minutach dojechaliśmy na ... plaże . Byłam zdziwiona, że akurat tutaj przyjechaliśmy jednak nic się nie odzywałam. Justin chwycił mnie za rękę i podeszliśmy bliżej brzegu, a tam ukazał mi się przepiękny zachód słońca, a na piasku było ułożone ze świeczek serca, a w środku tego serca był postawiony stolik z kolacją.
- Wow - powiedziałam
- Podoba się ?
- Nawet nie wiesz jak bardzo - pocałowałam Go w policzek
Gdy zjedliśmy zaczęła lecieć powolna muzyka
Możecie sobie włączyć to :
http://www.youtube.com/watch?v=Xp7_eM2GuQI
Stanęliśmy z Justinem na środku tego serca, On chwycił moje ręce, spojrzał mi głęboko w oczy
- Megan ... od zawsze chciałem być dla Ciebie kimś więcej niż przyjacielem jednak bałem się odrzucenia, ale postanowiłem zaryzykować. Kocham Cie, chciałabyś być moją dziewczyną ?
- Justin Ty również nie jesteś mi obojętny od bardzo długiego czasu i zawsze o tym marzyłam więc tak, zgadzam się - Justin przybliżył swoją twarz do mojej i poczułam Jego usta na swoich ... całował namiętnie, ale delikatnie .
Po pewnym czasie postanowiliśmy wrócić do domu, nie odzywaliśmy się ani słowem po prostu trzymaliśmy się za ręce i uśmiechaliśmy do siebie. Justin odprowadził mnie pod same drzwi
- Dziękuje za wszystko - powiedziałam - Kocham Cie, dobranoc - pocałowałam Go
- Dobranoc, kooocham Cie księżniczko - poszłam do domu zjadłam kanapki, wzięłam prysznic i przebrałam się w piżame po czym poszłam spać.
-------------------------------------------------------------------------------------------------
Heeej .! <3 Tutaj Magda ... Przepraszam za długą nie obecność, ale wgl. czasu nie miałam tu szkoła tu spotkania z przyjaciółmi i tak mi jakoś zleciało ... mam jednak nadzieję, że sie nie gniewacie :)
Co sądzicie o rozdziale ? Podoba się ? Bo według mnie jest beznadziejny -,- Ale wyraźcie swoją opinię w komentarzu #muchlove
- No co się tak dziwnie patrzysz ?
- Podoba Ci się Rayan ?
- A czemu pytasz ?
- Z ciekawości ... poza tym widzę jak na Niego patrzysz
- Eh ... Rayan jest całkiem fajny, przystojny i umie mnie rozśmieszyć jednak jest ktoś inny
- Kto ?
- Nieważne
- No powiedz i tak Go pewnie nie znam
- Właśnie Go znasz . . . Sama już wczoraj Ci mówiłam kto to jest
- Aaa ... ale teraz nie mam szans jak pojawił się Rayan, prawda ?
- On jest fajny jako przyjaciel, ale jednak to Ciebie kocham
- Też Cie kocham - uśmiechnęłam i nastała krępująca cisza, którą JB przerwał
- Megan ... masz plany na wieczór ?
- Nie, a co ?
- To o 20 jestem
- A gdzie mnie porywasz ?
- Między innymi na kolacje, pa - pocałował mnie w policzek i poszedł
Naszykowałam sobie kanapki po czym je zjadłam. Później poszłam wziąść kąpiel, bo już była 18.
Wysuszyłam włosy i je wyprostowałam i poszłam w samej bieliźnie do garderoby gdzie stałam przed wiszącymi sukienkami, nie umiałam się zdecydować co ubrać, ale dostałam sms
- " Nie wiesz co ubrać ? Justin " - szybko odpisałam
- " Nie :( A skąd to wiesz ? "
- " Widziałem jak wchodziłaś do garderoby. Według mie możesz nawet iść w rurkach, trampki i jakaś bokserka "
- " Hhaha no chyba jednak nie "
Po chwili zastanowienia wybrałam ten zestaw, paznokcie pomalowałam sobie na czarno, wzięłam małą czarną torebkę, do której wrzuciłam telefon, klucze, błyszczyk
Usłyszałam dzwonek do drzwi więc zeszłam na dół uśmiechnęłam się do rodziców, którzy oglądali telewizję i powiedziałam, że wychodzę. Otworzyłam drzwi i ukazał mi się Justin, który jak zwykle sexi wyglądał
- Pi...pięknie wyglądasz - uśmiechnął się
- Dziękuje. Tobie też niczego nie brakuje - pocałowałam Go w policzek
Justin otworzył mi drzwi w aucie jak prawdziwy dżentelmen, a zaraz sam zajął miejsce kierowcy
- Justin ... gdzie jedziemy ?
- Zobaczysz
Po jakiś 15 minutach dojechaliśmy na ... plaże . Byłam zdziwiona, że akurat tutaj przyjechaliśmy jednak nic się nie odzywałam. Justin chwycił mnie za rękę i podeszliśmy bliżej brzegu, a tam ukazał mi się przepiękny zachód słońca, a na piasku było ułożone ze świeczek serca, a w środku tego serca był postawiony stolik z kolacją.
- Wow - powiedziałam
- Podoba się ?
- Nawet nie wiesz jak bardzo - pocałowałam Go w policzek
Gdy zjedliśmy zaczęła lecieć powolna muzyka
Możecie sobie włączyć to :
http://www.youtube.com/watch?v=Xp7_eM2GuQI
Stanęliśmy z Justinem na środku tego serca, On chwycił moje ręce, spojrzał mi głęboko w oczy
- Megan ... od zawsze chciałem być dla Ciebie kimś więcej niż przyjacielem jednak bałem się odrzucenia, ale postanowiłem zaryzykować. Kocham Cie, chciałabyś być moją dziewczyną ?
- Justin Ty również nie jesteś mi obojętny od bardzo długiego czasu i zawsze o tym marzyłam więc tak, zgadzam się - Justin przybliżył swoją twarz do mojej i poczułam Jego usta na swoich ... całował namiętnie, ale delikatnie .
Po pewnym czasie postanowiliśmy wrócić do domu, nie odzywaliśmy się ani słowem po prostu trzymaliśmy się za ręce i uśmiechaliśmy do siebie. Justin odprowadził mnie pod same drzwi
- Dziękuje za wszystko - powiedziałam - Kocham Cie, dobranoc - pocałowałam Go
- Dobranoc, kooocham Cie księżniczko - poszłam do domu zjadłam kanapki, wzięłam prysznic i przebrałam się w piżame po czym poszłam spać.
-------------------------------------------------------------------------------------------------
Heeej .! <3 Tutaj Magda ... Przepraszam za długą nie obecność, ale wgl. czasu nie miałam tu szkoła tu spotkania z przyjaciółmi i tak mi jakoś zleciało ... mam jednak nadzieję, że sie nie gniewacie :)
Co sądzicie o rozdziale ? Podoba się ? Bo według mnie jest beznadziejny -,- Ale wyraźcie swoją opinię w komentarzu #muchlove
sobota, 26 maja 2012
Rozdział 5 - ''- Ja .. ten ... noo ... - Boisz się . ? - W pewnym .... sensie .. tak .''
Obudziłam się poprzez telefon , który właśnie dzwonił . Wzięłam go do ręki i odebrałam .
- Halo . – powiedziałam zaspana
- Siemka dzwonie do ciebie już chyba z 7 razy a ty nie odbierasz.
- Spałam
- Kobieto czy ty wiesz która godzina ?
- Nie wiem . A co chciałeś ?
- Jest druga. Przyjdziesz do nas do parku tam gdzie zawsze ?
- Że co ? Tylko się ogarnę i przyjdę . ‘’
Odłożyłam telefon i podeszłam do szafy i wzięłam ten zestaw i poszłam do łazienki . Zrobiłam poranną toaletę i zeszłam na dół zrobiłam sobie śniadanie . Gdy je już zjadłam wyszłam z domu i poszłam do parku , dochodziłam już do naszej ławki gdy ktoś złapał mnie za rękę . - Czemu mi to zrobiłaś ? - zapytał zdziwiony Chaz
- Ty jeszcze się pytasz czemu ci to zrobiłam ? Przypomnij sobie wczorajszą imprezę . - powiedziałam zdenerwowana .
- Trzeba było się nie całować z innymi laskami . - Wyrwałam się z jego uścisku i poszłam pod naszą ławkę . Zauważyłam Chrisa , Catlin i Justina , którzy do mnie machali , podbiegłam do nich i się przywitałam poprzez buziaka w policzek .
*** 1 godziny później ***
Siedzieliśmy ławce wygłupiając się i śmiejąc , gdy nagle zadzwonił mój telefon . Wyciągnęłam go z kieszeni i odebrałam . ''
- Halo - powiedziałam śmiejąc się z głupich min Justina .
- Cześć córcia . Gdzie jesteś ? - powiedziała poddenerwowana mama .
- Jestem w parku z Chrisem , Catlin i Justinem a co ?
- Aha . Nic martwiłam się .Za niedługo będzie obiad .
- Nie jestem głodna .
- Dobra to ja nie będę ci przeszkadzać . I następnym razem zostaw jakąś karteczkę
- Dobra . To pa . - I się rozłączyłam . ''
Już jestem . - powiedziałam .
- Idziemy do kawiarni ? - Zapytał nagle Chris .
- Możemy iść .
Justin podszedł do mnie i złapał mnie za rękę i pocałował w policzek .
-Będę u ciebie o 19 . - powiedział mi na ucho tak aby Chris i Catlin nie słyszeli .
Szliśmy tak cały czas trzymając się za ręce . Gdy doszliśmy do kawiarni zamówiliśmy ciasto i kawę . Siedząc i rozmawiając Justin cały czas się na mnie patrzył
.Siedzieliśmy w kawiarni już od kilku godzin wzięłam telefon do ręki zobaczyć, która godzina była 17:30 więc postanowiłam iść już do domu- Ja będę już się zbierać- Pójdę cię odprowadzić - Powiedział Justin.Razem z Justinem wyszliśmy z kawiarni . Szliśmy wtuleni w siebie . Gdy już doszliśmy do domu była 18
.- Może wejdziesz już po co będziesz drugi raz się wracał . ?
- Jasne .
Weszliśmy do domu i od razu krzyknęłam :
- Już jestem
- Dobrze .
Ściągnęliśmy buty i poszliśmy na górę . Od razu gdy weszliśmy do mojego pokoju Justin rozwalił się na łóżku i leżał . Ja zatem usiadłam na krześle obrotowym i zaczęłam się kręcić . Nagle Justin zapytał . :
- Pooglądamy coś ?
- Jasne
- Gdzie masz jakieś filmy ?
Podeszłam do szafki i wyjęłam stamtąd pudełko z płytami i podałam je Justinowi .Ja poszłam na dół po lampkę wina , kieliszki i coś do jedzenia .Gdy przyszłam Biebs wybrał już film . Postawiłam to na wszystko na szafce nocnej i położyłam się na łóżku , Justin włożył płytę i zaraz położył się koło mnie .
- Co wybrałeś ?
- Horror . -powiedział uśmiechając się .
- Ale jaki . ?
- Klątwa .
- Nie Justin tylko nie ten
.- Dlaczego ? Boisz się . ?
- Może .
- Nic ci się nie stanie .
- Będzie twoja wina jak będzie mi się śniły koszmary .
- Nie będą nie będą .
I zaczął się film usiedliśmy razem na łóżku i oglądaliśmy . Na początku aż tak się nie bałam lecz po pewnym czasie robiło się straszniej .
- Justin ?
- Taak ? - zapytał patrząc się dalej w telewizor-
Ja .. ten ... noo ...
- Boisz się . ?
- W pewnym .... sensie .. tak .
- Chodź - powiedział i podniósł jedną rękę do góry .
Ja wtuliłam się do niego.Piliśmy wino i jedliśmy popcorn . Gdy po pewnym czasie usnęłam
***Oczami JB***
Megan robiła się coraz cięższa spojrzałem na nią , a ona spała . Wyłączyłem telewizor i też postanowiłem pójść spać .Obudziłem się o 9 Megan jeszcze spała .Leżałem na łóżku głaszcząc ją po głowie . Po niecałych 20 min Meg obudziła się .
- Hej . - Powiedziałem uśmiechając się
- Cześć . Jak się spało ?
- A dobrze . Nawet bardzo dobrze .
- Mogę wiedzieć jak to się stało że tu tu śpisz ? B ja nic nie pamiętam.
- Jak przyszliśmy z kawiarni , siedzieliśmy u ciebie oglądając film pijąc wino i jedząc popcorn ty przytuliłaś się do mnie bo się bałaś i tak zasnęłaś , później gdy spojrzałem na ciebie ty spałaś , ja wyłączyłem telewizor i też poszedłem spać .
- Aha
Megan wstała z łóżka i podeszła do szafy wzięła ciuchy i poszła do łazienki .Ja zeszedłem na dół nikogo nie było zrobiłem nam śniadanie .Po pewnym czasie na dół zeszła Megan .- Ładnie wyglądasz.- Dziękuje .Usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść .
Nagle zadzwonił mój telefon , to Usher .
''- Yo Usher .
-Cześć młody . Słuchaj przyjdź do studia musimy nagrać piosenkę .
- CO akurat teraz ? Kiedy ja jestem zajęty . ?
- Tak teraz . I to natychmiast widzę cię za 30 min w studiu .
- Dobra - i się rozłączyłem .''
- Megan ja muszę iść do studia .
- Aha. Nie no jak musisz to idź .
- Okey . -Podszedł do mnie i pocałował mnie w policzek .
- Paa .
- Cześć mała.
Umyłam naczynia i poszłam do salonu . Nagle od domu weszli rodzice .
- Cześć . - powiedzieli .
- Cześć .
- Choć pomożesz rozpakować zakupy .
Wstałam i poszłam im pomóc rozpakować zakupy .
***3 godziny temu ***
Właśnie leże na łóżku i ogarniam strony internetowe , nagle zadzwonił mój telefon .
- Co robisz?
- Nic leże i ogarniam strony a co ?
- Możemy wpaść ?
- Możemy czyli kto ?
- No ja , Catlin i Ryan .
- Jaki Ryan ?
- Kolega .
- Aha no spoko . To czekam . Pa .
- Paa laseczkaa.
- Ej . ?
- No co . ?
- Nic nic .
Dobra mniej gadaj tym szybciej będziecie . ! - i się rozłączyłam
Poszłam do łazienki zrobić makijaż . Gdy skończyłam usłyszałam dzwonek do drzwi . Szybko zbiegłam na dół
- Ja otworze .
Otworzyłam drzwi
- Siemkaa. - Dałam buzi Chrisowi i Catlin a Ryanowi dałam rękę .
- Ryan . - powiedział i uśmiechnął się
- Megan . - powiedziałam i odwzajemniłam gest .
Wszyscy weszliśmy do mojego domu i poszliśmy na górę .
- Halo . – powiedziałam zaspana
- Siemka dzwonie do ciebie już chyba z 7 razy a ty nie odbierasz.
- Spałam
- Kobieto czy ty wiesz która godzina ?
- Nie wiem . A co chciałeś ?
- Jest druga. Przyjdziesz do nas do parku tam gdzie zawsze ?
- Że co ? Tylko się ogarnę i przyjdę . ‘’
Odłożyłam telefon i podeszłam do szafy i wzięłam ten zestaw i poszłam do łazienki . Zrobiłam poranną toaletę i zeszłam na dół zrobiłam sobie śniadanie . Gdy je już zjadłam wyszłam z domu i poszłam do parku , dochodziłam już do naszej ławki gdy ktoś złapał mnie za rękę . - Czemu mi to zrobiłaś ? - zapytał zdziwiony Chaz
- Ty jeszcze się pytasz czemu ci to zrobiłam ? Przypomnij sobie wczorajszą imprezę . - powiedziałam zdenerwowana .
- Trzeba było się nie całować z innymi laskami . - Wyrwałam się z jego uścisku i poszłam pod naszą ławkę . Zauważyłam Chrisa , Catlin i Justina , którzy do mnie machali , podbiegłam do nich i się przywitałam poprzez buziaka w policzek .
*** 1 godziny później ***
Siedzieliśmy ławce wygłupiając się i śmiejąc , gdy nagle zadzwonił mój telefon . Wyciągnęłam go z kieszeni i odebrałam . ''
- Halo - powiedziałam śmiejąc się z głupich min Justina .
- Cześć córcia . Gdzie jesteś ? - powiedziała poddenerwowana mama .
- Jestem w parku z Chrisem , Catlin i Justinem a co ?
- Aha . Nic martwiłam się .Za niedługo będzie obiad .
- Nie jestem głodna .
- Dobra to ja nie będę ci przeszkadzać . I następnym razem zostaw jakąś karteczkę
- Dobra . To pa . - I się rozłączyłam . ''
Już jestem . - powiedziałam .
- Idziemy do kawiarni ? - Zapytał nagle Chris .
- Możemy iść .
Justin podszedł do mnie i złapał mnie za rękę i pocałował w policzek .
-Będę u ciebie o 19 . - powiedział mi na ucho tak aby Chris i Catlin nie słyszeli .
Szliśmy tak cały czas trzymając się za ręce . Gdy doszliśmy do kawiarni zamówiliśmy ciasto i kawę . Siedząc i rozmawiając Justin cały czas się na mnie patrzył
.Siedzieliśmy w kawiarni już od kilku godzin wzięłam telefon do ręki zobaczyć, która godzina była 17:30 więc postanowiłam iść już do domu- Ja będę już się zbierać- Pójdę cię odprowadzić - Powiedział Justin.Razem z Justinem wyszliśmy z kawiarni . Szliśmy wtuleni w siebie . Gdy już doszliśmy do domu była 18
.- Może wejdziesz już po co będziesz drugi raz się wracał . ?
- Jasne .
Weszliśmy do domu i od razu krzyknęłam :
- Już jestem
- Dobrze .
Ściągnęliśmy buty i poszliśmy na górę . Od razu gdy weszliśmy do mojego pokoju Justin rozwalił się na łóżku i leżał . Ja zatem usiadłam na krześle obrotowym i zaczęłam się kręcić . Nagle Justin zapytał . :
- Pooglądamy coś ?
- Jasne
- Gdzie masz jakieś filmy ?
Podeszłam do szafki i wyjęłam stamtąd pudełko z płytami i podałam je Justinowi .Ja poszłam na dół po lampkę wina , kieliszki i coś do jedzenia .Gdy przyszłam Biebs wybrał już film . Postawiłam to na wszystko na szafce nocnej i położyłam się na łóżku , Justin włożył płytę i zaraz położył się koło mnie .
- Co wybrałeś ?
- Horror . -powiedział uśmiechając się .
- Ale jaki . ?
- Klątwa .
- Nie Justin tylko nie ten
.- Dlaczego ? Boisz się . ?
- Może .
- Nic ci się nie stanie .
- Będzie twoja wina jak będzie mi się śniły koszmary .
- Nie będą nie będą .
I zaczął się film usiedliśmy razem na łóżku i oglądaliśmy . Na początku aż tak się nie bałam lecz po pewnym czasie robiło się straszniej .
- Justin ?
- Taak ? - zapytał patrząc się dalej w telewizor-
Ja .. ten ... noo ...
- Boisz się . ?
- W pewnym .... sensie .. tak .
- Chodź - powiedział i podniósł jedną rękę do góry .
Ja wtuliłam się do niego.Piliśmy wino i jedliśmy popcorn . Gdy po pewnym czasie usnęłam
***Oczami JB***
Megan robiła się coraz cięższa spojrzałem na nią , a ona spała . Wyłączyłem telewizor i też postanowiłem pójść spać .Obudziłem się o 9 Megan jeszcze spała .Leżałem na łóżku głaszcząc ją po głowie . Po niecałych 20 min Meg obudziła się .
- Hej . - Powiedziałem uśmiechając się
- Cześć . Jak się spało ?
- A dobrze . Nawet bardzo dobrze .
- Mogę wiedzieć jak to się stało że tu tu śpisz ? B ja nic nie pamiętam.
- Jak przyszliśmy z kawiarni , siedzieliśmy u ciebie oglądając film pijąc wino i jedząc popcorn ty przytuliłaś się do mnie bo się bałaś i tak zasnęłaś , później gdy spojrzałem na ciebie ty spałaś , ja wyłączyłem telewizor i też poszedłem spać .
- Aha
Megan wstała z łóżka i podeszła do szafy wzięła ciuchy i poszła do łazienki .Ja zeszedłem na dół nikogo nie było zrobiłem nam śniadanie .Po pewnym czasie na dół zeszła Megan .- Ładnie wyglądasz.- Dziękuje .Usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść .
Nagle zadzwonił mój telefon , to Usher .
''- Yo Usher .
-Cześć młody . Słuchaj przyjdź do studia musimy nagrać piosenkę .
- CO akurat teraz ? Kiedy ja jestem zajęty . ?
- Tak teraz . I to natychmiast widzę cię za 30 min w studiu .
- Dobra - i się rozłączyłem .''
- Megan ja muszę iść do studia .
- Aha. Nie no jak musisz to idź .
- Okey . -Podszedł do mnie i pocałował mnie w policzek .
- Paa .
- Cześć mała.
Umyłam naczynia i poszłam do salonu . Nagle od domu weszli rodzice .
- Cześć . - powiedzieli .
- Cześć .
- Choć pomożesz rozpakować zakupy .
Wstałam i poszłam im pomóc rozpakować zakupy .
***3 godziny temu ***
Właśnie leże na łóżku i ogarniam strony internetowe , nagle zadzwonił mój telefon .
- Co robisz?
- Nic leże i ogarniam strony a co ?
- Możemy wpaść ?
- Możemy czyli kto ?
- No ja , Catlin i Ryan .
- Jaki Ryan ?
- Kolega .
- Aha no spoko . To czekam . Pa .
- Paa laseczkaa.
- Ej . ?
- No co . ?
- Nic nic .
Dobra mniej gadaj tym szybciej będziecie . ! - i się rozłączyłam
Poszłam do łazienki zrobić makijaż . Gdy skończyłam usłyszałam dzwonek do drzwi . Szybko zbiegłam na dół
- Ja otworze .
Otworzyłam drzwi
- Siemkaa. - Dałam buzi Chrisowi i Catlin a Ryanowi dałam rękę .
- Ryan . - powiedział i uśmiechnął się
- Megan . - powiedziałam i odwzajemniłam gest .
Wszyscy weszliśmy do mojego domu i poszliśmy na górę .
sobota, 12 maja 2012
Rozdział 4 " ... jesteś dla mnie jak narkotyk ... "
Po skończonym posiłku postanowiliśmy iść na spacer.
Chodząc wtuleni w siebie po parku zauważyłam Chrisa, Caitlin, którzy Nam machali i z Nimi był Justin.
Podeszliśmy do Nich i przywitałam się z rodzeństwem poprzez buziaka w policzek, a JB.
* * * [ godzinę później ]
- Meg możemy pogadać w cztery oczy ? - zwróciła się do mnie Caitlin
- Pewnie - odeszłyśmy kawałek dalej - O co chodzi ?
- O co chodzi z Chazem ?
- Nie rozumiem
- Przytulacie się, całujecie a nie jesteście razem
- Aaa ...no bo ... stwierdziliśmy że tak będzie lepiej przynajmniej nie mamy zoobowiązań
- Kochasz Go ?
- E tak, nie, tak, nie ...
- To jak w końcu ?
- Nie wiem
* * * [ dwa tygodnie później ]
- Heej .! Idziecie na imprezę - spytał się Justin wbiegając do mojego pokoju
- W sumie czemu nie ? Jeżeli Chaz nie ma nic przeciwko to pewnie
- Chaz to jak ? - tym razem Justin zwrócił się do Chaza
- Ja nie mam nic przeciwko. A kto ją organizuje ?
- Chris . To bądźcie tak o 19
- Okey - powiedzieliśmy równo z moim przyjacielem
Przez te dwa tygodnie wiele się nie zmieniło, no może oprócz tego że z Justinem znów spędzam mnóstwo czasu i mogę Go nazwać moim przyjacielem. Z Chazem nic się nie zmieniło tylko ciągle patrzy się na Caitlin i troche mnie to denerwuje.
- Chaz już po 17, ja ide do łazienki a Ty jak by co to możesz z tej na dole skorzystać .
- Ok - musnął moje usta i wyszedł
Poszłam do łazienki, wzięłam relaksującą kąpiel. Po jakiś 40 minutach wyszłam z wanny, wysuszyłam włosy po czym je wyprostowałam. Owinięta ręcznikiem poszłam do garderoby i po dłuższym zastanowieniu ubrałam sobie to i zrobiłam lekki makijaż
- Meg gotowa już jesteś ? - wszedł do mojego pokoju Chaz
- Mhm - obróciłam się w Jego strone, a On powiedział " wow " na co zaczęłam się śmiać
- Ślicznie wyglądasz
- Dziękuje - pocałowałam Go w policzek i wyszliśmy z domu
* * * [ pare godzin później ]
Impreza jest na całego, z Justinem nie pijemy bo po co ? Przecież można się dobrze bawić bez alkoholu, ale za to Chaz jest nieźle wstawiony. Właśnie teraz tańczyłam z Chazem, a ten znów pociągnął mnie do baru na co ja przewróciłam oczami
- Chaz, prosze nie pij już - powiedziałam gdy ten sobie wlewał kolejny kieliszek wódki
- Skarbie jeszcze troche
- Przepraszam - podeszła do Niego jakaś dziewczyna
- Tak ? - spytałam
- Mogę tego przystojniaka porwać do tańca ? - Chaz spojrzał na mnie błagalnie
- Pewnie - prychnęłam
Minęło jakieś 15 minut, a Chaza dalej nie było. Spojrzałam w stronę gdzie poszedł i zobaczyłam Go, ale nie w takiej sytuacji jakiej chciałam ... siedział On sobie na kanapie, a na Nim okrakiem ta dziewczyna, która poprosiła Chaza do tańca i się całowali ... Z załzawionymi oczami podeszłam do Niego, odciągnęłam te dziewczynę i strzeliłam Mu z liścia na co On się szyderczo uśmiechnął. Chciałam stamtąd uciec, jak najszybciej znaleźć w domu. Zaczęłam się przeciskać przez ludzi, gdy byłam koło schodów zauważyłam uśmiechniętego Justina z dziewczynami. Na moje nie szczęście zauważył mnie i szybko podbiegł
- Co się stało Meg ?
- Nieważne - powiedziałam, ominęłam Go i wybiegłam z domu. Słyszałam jak Justin coś do mnie wołał, żebym zaczekała. Usiadłam na piasku przy brzegu morza i płakałam . Po chwili Justin usiadł koło mnie
- Co się stało ?!
- Chaz ... On całował się z inną
- Eh, Megan ale Wy nie byliście razem
- No tak . Ale obiecaliśmy sobie, że takich sytuacji nie będzie pomimo tego, że razem nie jesteśmy
- Ty Go nie kochasz - stwierdził Justin i przytulił mnie mocno do siebie
- Skąd wiesz ?
- Znam Cię. Wiesz ... strasznie tęskniłem za Tobą
- Ja za Tobą też - pocałowałam Go w policzek
- Megan . . . chciałbym Ci o czymś powiedzieć
- Tak ? - spojrzałam w Jego czekoladowe oczka, mogłabym się tak patrzeć na nie cały dzień
- Bo Ty mi nie jesteś obojętna ... - przerwałam Mu
- Wiem Justin. Ty dla mnie też, w końcu jesteśmy przyjaciółmi
- No właśnie przyjaciółmi ... a ja bym chciał być dla Ciebie kimś więcej niż przyjacielem . Chciałbym abyś budziła się przy mnie, abym to ja był przy Tobie w chwilach złych jak i tych dobrych. Po prostu ... jesteś dla mnie jak narkotyk ... jak moja własna odmiana heroiny bez której nie umiem żyć
- Justin ... ja też coś do Ciebie czuje, już od samego początku jednak ... - zamknął mi usta pocałunkiem. Na początku był delikatny chodźby się czegoś bał jednak gdy odwzajemniłam pocałunek stał się namiętny ale dalej delikatny, po chwili się oderwałam od Niego - jednak ... nie chce na razie niczego więcej
- Dlaczego ? - spojrzał na mnie smutnym wzrokiem
- Daj mi czas
- Dam tyle czasu ile potrzebujesz .
Po pewnym czasie postanowiliśmy wracać do domu, a Justin się uparł że mnie odprowadzi. Objął mnie nie pewnie, ale uśmiechnęłam się do Niego dodając otuchy. Pod drzwiami pocałował mnie w policzek i przytulił po czym poszedł do domu.
Zjadłam kolacje, spakowałam rzeczy Chaza i walizki wystawiłam przed bramę po czym wzięłam prysznic, przebrałam się w piżame i poszłam spać.
------------------------------------------------------------------------------
Heej Kochani <3 Tutaj Magda ;] Podoba się rozdział ?
Jest on specjalnie napisany @Karola121610 gdyż ciągle mnie wypytywała kiedy nn i wgl. Kocham Cie Karolina #muchlove
CZYTASZ = KOMENTUJESZ !
Chodząc wtuleni w siebie po parku zauważyłam Chrisa, Caitlin, którzy Nam machali i z Nimi był Justin.
Podeszliśmy do Nich i przywitałam się z rodzeństwem poprzez buziaka w policzek, a JB.
* * * [ godzinę później ]
- Meg możemy pogadać w cztery oczy ? - zwróciła się do mnie Caitlin
- Pewnie - odeszłyśmy kawałek dalej - O co chodzi ?
- O co chodzi z Chazem ?
- Nie rozumiem
- Przytulacie się, całujecie a nie jesteście razem
- Aaa ...no bo ... stwierdziliśmy że tak będzie lepiej przynajmniej nie mamy zoobowiązań
- Kochasz Go ?
- E tak, nie, tak, nie ...
- To jak w końcu ?
- Nie wiem
* * * [ dwa tygodnie później ]
- Heej .! Idziecie na imprezę - spytał się Justin wbiegając do mojego pokoju
- W sumie czemu nie ? Jeżeli Chaz nie ma nic przeciwko to pewnie
- Chaz to jak ? - tym razem Justin zwrócił się do Chaza
- Ja nie mam nic przeciwko. A kto ją organizuje ?
- Chris . To bądźcie tak o 19
- Okey - powiedzieliśmy równo z moim przyjacielem
Przez te dwa tygodnie wiele się nie zmieniło, no może oprócz tego że z Justinem znów spędzam mnóstwo czasu i mogę Go nazwać moim przyjacielem. Z Chazem nic się nie zmieniło tylko ciągle patrzy się na Caitlin i troche mnie to denerwuje.
- Chaz już po 17, ja ide do łazienki a Ty jak by co to możesz z tej na dole skorzystać .
- Ok - musnął moje usta i wyszedł
Poszłam do łazienki, wzięłam relaksującą kąpiel. Po jakiś 40 minutach wyszłam z wanny, wysuszyłam włosy po czym je wyprostowałam. Owinięta ręcznikiem poszłam do garderoby i po dłuższym zastanowieniu ubrałam sobie to i zrobiłam lekki makijaż
- Meg gotowa już jesteś ? - wszedł do mojego pokoju Chaz
- Mhm - obróciłam się w Jego strone, a On powiedział " wow " na co zaczęłam się śmiać
- Ślicznie wyglądasz
- Dziękuje - pocałowałam Go w policzek i wyszliśmy z domu
* * * [ pare godzin później ]
Impreza jest na całego, z Justinem nie pijemy bo po co ? Przecież można się dobrze bawić bez alkoholu, ale za to Chaz jest nieźle wstawiony. Właśnie teraz tańczyłam z Chazem, a ten znów pociągnął mnie do baru na co ja przewróciłam oczami
- Chaz, prosze nie pij już - powiedziałam gdy ten sobie wlewał kolejny kieliszek wódki
- Skarbie jeszcze troche
- Przepraszam - podeszła do Niego jakaś dziewczyna
- Tak ? - spytałam
- Mogę tego przystojniaka porwać do tańca ? - Chaz spojrzał na mnie błagalnie
- Pewnie - prychnęłam
Minęło jakieś 15 minut, a Chaza dalej nie było. Spojrzałam w stronę gdzie poszedł i zobaczyłam Go, ale nie w takiej sytuacji jakiej chciałam ... siedział On sobie na kanapie, a na Nim okrakiem ta dziewczyna, która poprosiła Chaza do tańca i się całowali ... Z załzawionymi oczami podeszłam do Niego, odciągnęłam te dziewczynę i strzeliłam Mu z liścia na co On się szyderczo uśmiechnął. Chciałam stamtąd uciec, jak najszybciej znaleźć w domu. Zaczęłam się przeciskać przez ludzi, gdy byłam koło schodów zauważyłam uśmiechniętego Justina z dziewczynami. Na moje nie szczęście zauważył mnie i szybko podbiegł
- Co się stało Meg ?
- Nieważne - powiedziałam, ominęłam Go i wybiegłam z domu. Słyszałam jak Justin coś do mnie wołał, żebym zaczekała. Usiadłam na piasku przy brzegu morza i płakałam . Po chwili Justin usiadł koło mnie
- Co się stało ?!
- Chaz ... On całował się z inną
- Eh, Megan ale Wy nie byliście razem
- No tak . Ale obiecaliśmy sobie, że takich sytuacji nie będzie pomimo tego, że razem nie jesteśmy
- Ty Go nie kochasz - stwierdził Justin i przytulił mnie mocno do siebie
- Skąd wiesz ?
- Znam Cię. Wiesz ... strasznie tęskniłem za Tobą
- Ja za Tobą też - pocałowałam Go w policzek
- Megan . . . chciałbym Ci o czymś powiedzieć
- Tak ? - spojrzałam w Jego czekoladowe oczka, mogłabym się tak patrzeć na nie cały dzień
- Bo Ty mi nie jesteś obojętna ... - przerwałam Mu
- Wiem Justin. Ty dla mnie też, w końcu jesteśmy przyjaciółmi
- No właśnie przyjaciółmi ... a ja bym chciał być dla Ciebie kimś więcej niż przyjacielem . Chciałbym abyś budziła się przy mnie, abym to ja był przy Tobie w chwilach złych jak i tych dobrych. Po prostu ... jesteś dla mnie jak narkotyk ... jak moja własna odmiana heroiny bez której nie umiem żyć
- Justin ... ja też coś do Ciebie czuje, już od samego początku jednak ... - zamknął mi usta pocałunkiem. Na początku był delikatny chodźby się czegoś bał jednak gdy odwzajemniłam pocałunek stał się namiętny ale dalej delikatny, po chwili się oderwałam od Niego - jednak ... nie chce na razie niczego więcej
- Dlaczego ? - spojrzał na mnie smutnym wzrokiem
- Daj mi czas
- Dam tyle czasu ile potrzebujesz .
Po pewnym czasie postanowiliśmy wracać do domu, a Justin się uparł że mnie odprowadzi. Objął mnie nie pewnie, ale uśmiechnęłam się do Niego dodając otuchy. Pod drzwiami pocałował mnie w policzek i przytulił po czym poszedł do domu.
Zjadłam kolacje, spakowałam rzeczy Chaza i walizki wystawiłam przed bramę po czym wzięłam prysznic, przebrałam się w piżame i poszłam spać.
------------------------------------------------------------------------------
Heej Kochani <3 Tutaj Magda ;] Podoba się rozdział ?
Jest on specjalnie napisany @Karola121610 gdyż ciągle mnie wypytywała kiedy nn i wgl. Kocham Cie Karolina #muchlove
CZYTASZ = KOMENTUJESZ !
środa, 2 maja 2012
Rozdział 3 ''- To jest Chaz mój przyjaciel - powiedziałam uśmiechając się ''
Obudził mnie dzwonek mojego telefonu , miałam 9 nieodebranych połączeń od Chrisa , spojrzałam na godzinę była 12:00 zaszokowało mnie to że o tej godzinie jeszcze spałam . Oddzwoniłam do Chrisa
- Cześć . - powiedziałam jeszcze zaspana
- Cześć , obudziłem cię ?
- Nie .
- Przyjedziesz do parku za 20 min na ławkę tam gdzie zawsze ?
- Jasne
- To do zobaczenia !
- Do zobaczenia - i się rozłączyłam
Wstałam z łóżka i podeszłam do garderoby , wzięłam ten zestaw i poszłam do łazienki , zrobiłam poranna toaletę i zeszłam na dół , zrobiłam sobie tosty , po zjedzonym posiłku umyłam naczynia , założyłam buty i wyszłam z domu .
***
Właśnie dochodzę do naszej ławki wszyscy juz tam siedzieli , podeszłam do wszystkich i się z nimi przywitałam najpierw podeszłam do Catlin przywitałam się z nią poprzez buziaka w policzek , z Chrisem przywitałam się tak samo na koniec podeszłam do Justina i powiedziałam krótkie Cześć .
- Idziemy do kawiarni ? - zapytała Catlin
- Jasne -odpowiedzieli wszyscy
***
Siedzieliśmy już w kawiarni pijąc sok i jedząc ciasto wpatrywałam się w okno nagle zauważyłam jakiegoś chłopaka który się we mnie wpatruje , gdy podszedł bliżej zauważyłam że to Chaz ? Tak to był on wybiegłam z kawiarni podbiegłam do Chaza i rzuciłam mu się na szyje , zaczął okręcać mnie w okół własnej osi gdy przestał wbiłam się w jego usta . Gdy skończyliśmy poszliśmy do kawiarni
- yhyym . Chciała bym wam kogoś przedstawić
- To jest Chaz mój najlepszy przyjaciel - powiedziałam uśmiechając się
- Cześć - powiedzieli wszyscy i też się przedstawili
***
Siedzieliśmy w kawiarni już od 2 godzin , Chaz cały czas wpatrywał się w Catlin , a ja siedziałam i gadałam z Chrisem i czasami z Justinem wymienialiśmy krótkie zdania , a Chaz rozmawiał cały czas z Catlin
Zbliżała się godzina 15 więc postanowiłam że pójdę już do domu
- Ey ja muszę już iść - powiedziałam do wszystkich .
- Okey to do Jutra
Pożegnaliśmy się ze wszystkimi i razem z Chazem wyszliśmy z kawiarni . Szliśmy do domu wtuleni w siebie i trzymając sie za ręce .
Do domu mieliśmy tylko 5 min więc szybko doszliśmy , weszliśmy do domu ściągnęłam buty i poszliśmy do kuchni , postanowiliśmy że zrobimy spaghetti , po 10 min było już wszystko zrobione i zaczęliśmy jeść
- Widziałam że podoba ci się Catlin
- Nie - powiedział i zarumienił się - Tylko ty mi się podobasz .
- Aww. dziękuje - podeszłam do niego i pocałowałam w policzek , co na to on tylko się uśmiechnął się i powiedział cichę Proszę . Gdy zjedliśmy włożyłam naczynia do zmywarki i poszliśmy na górę , Chaz wziął walizkę i po chwili także poszedł na górę , położył walizkę w moim pokoju
- masz 2 wyboru do spania : podłoga lub ze mną
- To ja wybieram tą . Hymm . drugą ! - i po chwili wybuchnęliśmy śmiechem
- Okey .
*** ''4 godziny później ''
Jest godzina 20 :30 , zeszliśmy z Chazem na dół zrobić kolację postanowiliśmy zrobić naleśniki , moi rodzice wrócą późno więc jesteśmy sami w domu , zjedliśmy już wszystkie naleśniki , wzięłam wszystkie talerze i włożyłam do zmywarki , poszliśmy do mojego pokoju , wzięłam swoją piżamę i poszłam do łazienki , tak też zrobił Chaz tylko że on poszedł na dół .
Wlałam do wanny wodę i ulubiony olejek Chaza czyli czekoladowy , weszłam do wanny i rozkoszowałam się chwilą przyjemności wtarłam w siebie olejek , po chwili spłukałam się i owinęłam ręcznikiem wytarłam się i włożyłam moją piżamę , wyszłam z łazienki , Chaz leżał na łóżku i oglądał telewizję
- dłużej się nie dało ?- zapytał śmiejąc się
- Dało - i także zaczęłam się śmiać
Podeszłam do łóżka i położyłam się koło Chaza , a on mnie przytuli wtuliłam się w niego bardziej i położyłam głowę na jego klatce piersiowej , był on w samych fioletowych bokserkach . Chaz zaczął gładzić po głowie co sprawiało że zasypiałam , już po chwili zasnęłam
Megan już spała więc ja też postanowiłem się położyć , Meg wtuliła się we mnie bardziej zacząłem znowu gładzić ją po głowie , po chwili i ja odpłynąłem .
Wstałem o godzinie 10 Meg jeszcze spała postanowiłem zrobić jej śniadanie , zszedłem na dół tam zastałem karteczkę która wisiała na lodówce " Meg pojechaliśmy do pracy wrócimy późno nie czekaj z obiadem ''
Postanowiłem zrobić tosty i herbatę . Gdy zrobiłem zaniosłem jej na górę a ona już nie spała .
- Proszę mała . podszedł do mnie i pocałował w policzek
- Dziękuje jesteś kochany .
- Nie ma za co . Masz nie czekać z obiadem bo twoi rodzice wrócą późno z pracy
- Aha , okey
Zaczęliśmy jeść .
- Były pyszne dziękuje i pocałowałam go ale tym razem w usta
- Dziękuje .
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Siemka Siemka . Z ten strony Dominika @_Boyfriend_xD , rozdział nawet mi się podoba miał być duży ale nie wyszedł , Przepraszaam Madziaaa ! Może następny rozdział mi wyjdzie dłuższy :D
Subskrybuj:
Posty (Atom)