wtorek, 11 grudnia 2012

Rozdział 9 ''- Przepraszam nie powinienem się tak zachować ''

*** Dzień wyjazdu ***
Szczerze ? To od kłótni z Justin'em nie rozmawialiśmy ze sobą , kilka  razy  chciałam  do niego napisać ale bałam so to ja nie wiem...
Była godzina 6 o 9 miałam samolot , wstałam wzięłam szybki  prysznic ,
zrobiłam lekki makijaż i zeszłam na  dół rodzice siedzieli i jedli śniadanie ,
przywitałam się z nimi  i usiadłam do stołu , w milczeniu zjedliśmy  śniadanie,
posprzątałam po sobie i poszłam na  górę po walizkę .
Tata zaniósł  walizki  do  tasówki  i po chwili wszyscy  wsiedli do  auta  .
Po 20  minutach jazdy  dojechaliśmy na lotnisko , do odlotu mieliśmy jeszcze godzine ,
 usiadłam na  ławce i zaczęłam myśleć . Brakowało mi Justina  , i to bardzo .
 Po chwili  usłyszałam wołanie mojego imienia , lecz nic z tego sobie nie robiłam  ,
poniewać było tu  dużo osób o takim samym imieniu . Głos już  był coraz bliżej  ,
wydawał się  znajomy  odwróciłam się  w strone dobiegającego głosu  ,
zauważyłam biegnącego Justina wstałam z ławki i podbiegłam do niego i się wtuliłam w jego
 - Przepraszam  nie  powinienem się tak zachować . - wyszeptał  mi tuż do ucha  i pocałował .
ja też przepraszam .- Powiedziałam i uroniłam jedą łze
- Ty nie masz za  co przepraszać , o której wylatujesz  ?
- za godzinę mam samolot .
- Będę tęsknił .- powiedział i  pocałował mnie w czubek głowy
- Ja  też .
Siedzieliśmy na  ławce  i rozmawialiśmy ,  nagle  z głosiników wydał się dzwięk:
-Pasażerowie lotu  do Los Angeles proszeni są o  podejście pod odprawekę .
Wstałam  z  ławki  i pożegnałam się z Justinem .
- Będę tęsknić - powiedziałam i pocałowaliśmy  się
- Ja też . Kocham, cie  - pocałowaliśmy się ostatni raz   nie obyło się bez  płaczu
- Zadzwoń jak dolecisz - wykrzyknął kiedy wchodziłąm już na  odprawę/
Ostatni raz mu pomachałam  weszłam na pokład wcześniej dając bilet .
 Usiadłam w wygonym fotelu przy oknie , powoli wzosiliśmy się w  górę  ,
włożyłam słuchawki   i zasnęłam .

Po 2 godzinach obudziła  mnie  mama  , mówią że zaraz lądujemy  ,
zapięłam pasy i juz po kilku  minutach wylądowaliśmy ,
wsiedliśmy do taksówki  i podjechaliśmy dom  przy którym wysiedliśmy
, weszliśmy do środka  a mnie zamurowało ,
pokuj był przepiękny  kremowe ściany  do  tego  czarne meble  i sofa  ,
kuchnia była beżowa i także czarne meble z białymi dodatkami ,
łazienka wyglądała tak , następnie przeszłam do swojego pokoju 
 wtedy  to mnie zamurowało ,
nie mogła wydusić z siebie żadnego słowa .
Po skończonym oglądaniu domu rozpakowałam się a następnie  zadzwoniłam do  Justina
rozawialiśmy dobre dwie godziny , gdy skończylismy rozmawiać położyłam się i usnęłam .

Obudziłam się o 2  w nocy , byłam już wyspana ale także i głoda ,
zeszłam po cichu na dół i zrobiłam sobie coś do jedzenia , następnie poszłam na  góre ,
włączyłam laptota o  dziwno  na skype był Justin , zadzwoniłam do  niego ,
rozmawialiśmy  chyba  do  4  wtedy on poszedł już spać a ja  wyłączyłam laptopa ,
położyłam sie  i zaczęłam rozmyślać nad wszystkim . Nie wiedziałam jak to teraz będzie ,
kiedy wróce do Justina i do przyjaciół i czy wogóle do nich wróce .
Nawet nie wiem kiedy a zasnęłam.

Obudził mnie dzwoniący telefon dzwonił Chris
- Halo - powiedziałam zaspana
- A ty jeszcze śpisz ? wiesz wogóle  która godzina ?
- emm , nie .
- Jest godzina  1 więc co ty jeszcze robisz w łóżku ? powinnaś z nami gadać na skype
- Chris prosze daj mi sie  wyspać . - powiedziałam  już chciałam sie rozłaczył  ale zaczął dalej  nawijać
- Nie dam ci sie wyspać za 5 min widzimy cię na skype .  Trzeba było  do  czwartej nei romansować z
  JB to być była wyspana  - powiedział i się rozłączył
Wstałam z łóżka wzięłam  ciuchy i poszłam do łazienki ,
wzięłam szybki  prysznic i poszłam do pokoju , wzięłam laptopa i włączyłam skypa  .

2 dni później 
Szłam  parkiem   pisząc  sms z Justinem  , kiedy nagle  ktoś  na mnie wpadł i upadłam na ziemie . 

-Uważaj jak chodzisz  - powiedziałam zdenerwowana  
- Przepraszam nie chciałem - podał mi ręke i pomógł wstać .
Kiedy wstałam popatrzałam się na nieznajomego chłopaka ,
 miał długie bląd włosy  i niebieskie  oczy 

- Jestem Tom - Uśmiechnął się  i podał mi ręke 
- a ja Megan 

-Dasz się zaprosić na  kawe ? 

- Z chęcią 
Poszliśmy do  pobliskiej kawiarni  , siedzieliśmy z godzinę ,
robiło się  późno więc postanowiłam że  już pójdę .
On uparł się ze mnie  odprowadzi nie  miałam inne wyjścia  .
Zapłacił  i wyszliśmy  , podeszliśmy już pod  mój dom ,
pożegnaliśmy się i  wymieniliśmy się numerami . Weszłam do domu i udałam się na górę ,
wzięłam  piżame  i poszłam wziąść szybki prysznic .

Wyszłam z łazienki i  położyłam się do łóżka   i   nawet nie wiem kiedy zasnęłam . 

-----------------------------------------------

Heej hej tutaaj Dominikaa w końcu udało mi się napisać ten rozdział . Przepraszam że  przez kilka  miesięcy  nie  było rozdziału  ale nie miałam weny , albo nie miałam czasu  pisać . W koncu sie zebrałam i go dokończyłaam . Jeszcze raz bardzo baardzo przepraszaam ! <3



Tutaj macie nowego bohatera 
 Tom (18 lat mieszka w Los Angeles) 

niedziela, 29 lipca 2012

Rozdział 8 " Wyjeżdżam "

Rano wstałam w kiepskim humorze, czemu ? Nie mam pojęcia. Poszłam wziąść relaksującą kąpiel . . . a gdy się tak kąpałam telefon zaczął mi dzwonić więc odebrałam
- Hej kochanie - powiedział JB
- Siemka
- Coo robisz?
- Szczerze ... to się kąpie - zaśmiałam się
- Ey no weź ... ja też chce - znając Go to się teraz uśmiechnął
- To idź się wykąp
- Ale ja chce do Cieebie
- Kiedy indziej
- Okey, spotkamy się dzisiaj ?
- Pewnie . Jest 11 ... to o 12 ok ?
- Spoko, może na plaże pójdziemy ?
- Pewnie. To do 12, pa kochanie
- Pa kotek
Ubrałam się w ten zestaw, włosy zostawiłam rozpuszczone. Zeszłam na dół, a tam zastałam moich rodziców, byłam lekko ? nie ... to za mało powiedziane... byłam mega zszokowana w końcu Oni powinni być w pracy.
- Hej - pocałowałam każdego w policzek - a Wy nie w pracy ?
- W sumie to zaraz jedziemy, ale najpierw chcemy z Tobą porozmawiać
- O czym ?
- Widzisz... musimy wyjechać na jakieś 3 tygodnie do Los Angeles, a Ty pojedziesz z Nami
- Co ? Czemu ? Nie mogę zostać ?
- Przykro Nam, ale nie ... nie jesteś pełnoletnia, a opiekuna dla Ciebie nie mamy
- A czemu musimy tam jechać ?
-  Po prostu z Naszej firmy musimy
- Spoko, a kiedy jedziemy czy tam lecimy ?
- za jakieś dwa dni
-Aha - do końca śniadania nikt się nie odzywał, a potem powiedziałam krótkie " wychodzę pa" i poszłam pod dom, gdzie czekał Justin
- Hej kotek - pocałował mnie
- Siemka, to jak idziemy ?
- Tak, tak . Stało się coś ?
- Nie nic - pocałowałam Go
Przez całą drogę na plażę nie odzywaliśmy sie do siebie, a gdy byliśmy w wyznaczonym miejscu zobaczyłam Chrisa, Rayana i Caitlin szeroko się uśmiechnęłam i pomyślałam, że będę za nimi wszystkimi baardzo tęsknić. Podeszliśmy do Nich i z każdym się przywitałam
[ * * * ] pare godzin później
Zabawa była świetna jednak jest już przed 18 i trzeba by się do domu zbierać, ale najpierw trzeba Justina poinformować, że wyjeżdżam
- Justin... może my się jeszcze przejdziemy ?
- A czemu ?
- Bo chciałabym pogadać - spojrzałam na Niego smutno
- Co się stało ?!
- Chodź pogadać, to zobaczysz
- Ok - pożegnaliśmy się z każdym i ruszyliśmy brzegiem morza.
W pewnym momencie usiadłam na piasku, a JB koło mnie
- Co się stało ?
- Wiesz, że Cie kocham ?
- No tak, ja Ciebie też - uśmiechnął się, a ja spojrzałam w dal morza
- Wyjeżdżam
- Gdzie ?
- Los Angeles
- Dlaczego ?
- Muszę z rodzicami, a zostawić mnie nie mogą bo nie jestem pełnoletnia
- Na jak długo ?
- Przynajmniej 3 tygodnie
- Dlaczego mi to robisz ?!
- Justin to nie moja wina !
- Jasne - w tym momencie zaczęłam płakać
- Na prawdę, a tak na serio nie wiem czy wrócę, bo nie wiem czy mam po co skoro Ty mnie obwiniasz o taką błahostkę. Ale pamiętaj kocham Cię - szybko musnęłam Jego usta i uciekłam cała zapłakana do domu. Bieber o późnej porze dzwonił jeszcze pare razy jednak ja wyłączyłam telefon. Myśląc jak to wszystko teraz będzie wyglądać i czy pogodzę się z Justinem odpłynęłam do krainy Morfeusza.
-----------------------------------------------------------------------------------------
Siemanko <3 Tutaj Magda ;D Przepraszam, że nowy rozdział dopiero teraz jednak nie miałam czasu pisać ;c Mam nadzieję, że wybaczycie. Podoba się ?
CZYTASZ = KOMENTUJESZ

środa, 27 czerwca 2012

Rozdział 7 . ''- Tu jest pięknie. Skąd znasz to miejsce ? - Kiedy pokłóciłem się z mamą wybiegłem z domu i się tu znalazłem . Przychodzę tu często jak muszę coś przemyśleć ."

Obudziłam się  o 11 , wstałam z łóżka  i  podeszłam  do okna, na dworze  było 20 stopni , podeszłam do  szafy i wybrałam ten zestaw i  poszłam  do  łazienki  . Zrobiłam poranna toaletę  i lekki  makijaż . Zeszłam  na  dół  poszłam do kuchni i  zrobiłam sobie  śniadanie gdy nagle  mój telefon zaczął  dzwonić poszłam na  górę  i odebrałam .
''-  Halo
- Cześć Księżniczko  co robisz ?
- A cześć a  właśnie robię sobie śniadanie a  co ?
- A nic chciałem przyjść .
-  To wpadaj .
- Okey to ja zaraz będę .  -  i się  rozłączył ''
Zeszłam na dół i  dokończyłam robić  kanapki . Gdy już  skończyłam usiadłam  do  stołu i zaczęłam jeść .
Po skończonym posiłku posprzątałam po  sobie  i  czekałam na JB . Po niecałych 5 min JB przyszedł .
Przywitałam się  z nim poprzez buziaka w policzek i poszliśmy na górę .Usiedliśmy na  łóżku  i zaczęliśmy  rozmawiać .Po 15 min rozmowy  postanowiliśmy iść na spacer . Zeszliśmy  na  dół  a następnie wyszliśmy z  domu .
- Zaprowadzę cię  gdzieś .
- Gdzie ?   - zapytałam ciekawa  .
- To  będzie niespodzianka
Szliśmy w ciszy kiedy nagle zapytałam :
- Daleko jeszcze ?
- Niee  .
Szliśmy jeszcze jakieś 5  min kiedy JB powiedział :
- Zamknij oczy .
- Po co ?
Justin podszedł do mnie i zakrył mi oczy . Po chwili  Justin zabrał dłonie z  mojej twarzy .
Moim oczom ukazała się  piękna zatoka .
- Tu  jest pięknie.  Skąd znasz to miejsce  ?
- Kiedy pokłóciłem  się  z mamą  wybiegłem z  domu i  się tu znalazłem  . Przychodzę tu  często jak  muszę coś przemyśleć .
Ja nic nie odpowiedziałam tylko  się  uśmiechnęłam . Usiedliśmy na  moście  i wpatrywaliśmy  się w horyzont Nagle JB szepnął mi  do ucha  :
-  Kocham cie  - i musnął  moje usta  .
Gdy skończyliśmy się całować . odpowiedziałam :
- Ja ciebie też Kocham .
Wtuliłam się  w Justina  i  zamknęłam oczy .
***1 Godzinę  później ***
Chodziliśmy  po mieście  gdy  nagle Justin wciągnął mnie do jakiegoś  sklepu . Podeszliśmy do  regału  z  czapkami .
- Mało masz tych  czapek ?
- Akurat takiej nie mam -  i  wystawił mi język .
-Wybierz coś sobie  -  dodał po chwili
Podeszłam do  stoiska  z  koszulami  wybrałam sobie jedną  nie chciałam Justina  narażać na  koszty  , gdy Justin skończył   wybierać ciuchy podszedł do mnie  i  zapytał :
- A ty gdzie  masz  ciuchy ?
Pokazałam mu koszule  i  się uśmiechnęłam . Ten wziął mnie za rękę i pociągnął do stoiska z butami i  spodniami . Podał mi 2  pary butów  , kilka spodni , i 2  koszulki na ramiączka , i  zakał  mi  je  przymierzyć . Poszłam  do  przymierzalni i  przymierzyłam .  Gdy skończyłam  przymierzać wyszłam z przebieralni , od razu podszedł  do mnie JB .
-I  co dobre ? - zapytał JB
- Taak .
- No to idziemy
Podeszliśmy do kasy wyciągnęłam pieniądze  lecz JB powiedział
-  Schowaj  to  ja zapłacę  .
-  Alee... - Nie dokończyłam bo  przerwał mi  JB
- Nie ma żadnego ale .
JB zapłacił i wyszliśmy ze sklepu .
- Justin ty nie możesz za  mnie płacić wiecznie .
-  Ale ja chce . - powiedział uśmiechając się .
Nie odpowiedziałam  i  poszliśmy juz  do domu
Odłożyłam zakupy na łóżku  i sama  się na  nim położyłam . Po chwili dołączył do mnie Justin .
Leżeliśmy  na łóżku wygłupiając sie dopóki nie zadzwonił  telefon Justina.
Leżałam na łóżku i przyglądałam się  JB .Gdy  skończył rozmawiać powiedział :
- Przepraszam muszę już  iść .
- Dobrze  .
Podszedł do mnie i mnie  pocałował .
- Pa - powiedział otwierając drzwi
-  Pa .
Zeszłam na  dół  , poszłam do  salonu  i oglądałam film . Po godzinie do domu przyszli rodzice .Pomogłam im rozpakować  zakupy i poszłam na górę  wzięłam  piżamę  i poszłam się kąpać . Po kąpieli  wróciłam do pokoju położyłam się do łózka  i poszłam spać . 


--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Siemaa Tu Dominikaa  . Wiem rozdział  krótki  ale nie mogłam  nic wymyślić. Miał być wcześniej ale  nie miałam czasu pisać  . Mam nadzieje że  następny będzie wcześniej .Nie jestem  zadowolona z tego rozdziału   , ale  to już  wam pozostawiam do oceniania  
CZYTASZ =KOMENTUJESZ ! 


piątek, 15 czerwca 2012

Rozdział 6 " Megan ... od zawsze chciałem być dla Ciebie ... "

Poszliśmy do mojego pokoju, a tam spędziliśmy jakieś 4 godziny, nawet spodobał mi się Rayan. Gdy Rayan z Caitlin już wychodzili brunet szepnął mi na ucho czy kiedyś gdzieś razem wyjdziemy na co z szerokim uśmiechem się zgodziłam, a Justin dziwnie nam się przyglądał. Kiedy zamknęłam drzwi wejściowe zwróciłam się do szatyna
- No co się tak dziwnie patrzysz ?
- Podoba Ci się Rayan ?
- A czemu pytasz ?
- Z ciekawości ... poza tym widzę jak na Niego patrzysz
- Eh ... Rayan jest całkiem fajny, przystojny i umie mnie rozśmieszyć jednak jest ktoś inny
- Kto ?
- Nieważne
- No powiedz i tak Go pewnie nie znam
- Właśnie Go znasz . . . Sama już wczoraj Ci mówiłam kto to jest
- Aaa ... ale teraz nie mam szans jak pojawił się Rayan, prawda ?
- On jest fajny jako przyjaciel, ale jednak to Ciebie kocham
- Też Cie kocham - uśmiechnęłam i nastała krępująca cisza, którą JB przerwał
- Megan ... masz plany na wieczór ?
- Nie, a co ?
- To o 20 jestem
- A gdzie mnie porywasz ?
- Między innymi na kolacje, pa - pocałował mnie w policzek i poszedł
Naszykowałam sobie kanapki po czym je zjadłam. Później poszłam wziąść kąpiel, bo już była 18.
Wysuszyłam włosy i je wyprostowałam i poszłam w samej bieliźnie do garderoby gdzie stałam przed wiszącymi sukienkami, nie umiałam się zdecydować co ubrać, ale dostałam sms
- " Nie wiesz co ubrać ? Justin " - szybko odpisałam
- " Nie :( A skąd to wiesz ? "
- " Widziałem jak wchodziłaś do garderoby. Według mie możesz nawet iść w rurkach, trampki i jakaś bokserka "
- " Hhaha no chyba jednak nie "
Po chwili zastanowienia wybrałam ten zestaw, paznokcie pomalowałam sobie na czarno, wzięłam małą czarną torebkę, do której wrzuciłam telefon, klucze, błyszczyk
Usłyszałam dzwonek do drzwi więc zeszłam na dół uśmiechnęłam się do rodziców, którzy oglądali telewizję i powiedziałam, że wychodzę. Otworzyłam drzwi i ukazał mi się Justin, który jak zwykle sexi wyglądał
- Pi...pięknie wyglądasz - uśmiechnął się
- Dziękuje. Tobie też niczego nie brakuje - pocałowałam Go w policzek
Justin otworzył mi drzwi w aucie jak prawdziwy dżentelmen, a zaraz sam zajął miejsce kierowcy
- Justin ... gdzie jedziemy ?
- Zobaczysz
Po jakiś 15 minutach dojechaliśmy na ... plaże . Byłam zdziwiona, że akurat tutaj przyjechaliśmy jednak nic się nie odzywałam. Justin chwycił mnie za rękę i podeszliśmy bliżej brzegu, a tam ukazał mi się przepiękny zachód słońca, a na piasku było ułożone ze świeczek serca, a w środku tego serca był postawiony stolik z kolacją.
- Wow - powiedziałam
- Podoba się ?
- Nawet nie wiesz jak bardzo - pocałowałam Go w policzek
Gdy zjedliśmy zaczęła lecieć powolna muzyka
Możecie sobie włączyć to :
http://www.youtube.com/watch?v=Xp7_eM2GuQI
Stanęliśmy z Justinem na środku tego serca, On chwycił moje ręce, spojrzał mi głęboko w oczy
- Megan ... od zawsze chciałem być dla Ciebie kimś więcej niż przyjacielem jednak bałem się odrzucenia, ale postanowiłem zaryzykować. Kocham Cie, chciałabyś być moją dziewczyną ?
- Justin Ty również nie jesteś mi obojętny od bardzo długiego czasu i zawsze o tym marzyłam więc tak, zgadzam się - Justin przybliżył swoją twarz do mojej i poczułam Jego usta na swoich ... całował namiętnie, ale delikatnie .
Po pewnym czasie postanowiliśmy wrócić do domu, nie odzywaliśmy się ani słowem po prostu trzymaliśmy się za ręce i uśmiechaliśmy do siebie. Justin odprowadził mnie pod same drzwi
- Dziękuje za wszystko - powiedziałam - Kocham Cie, dobranoc - pocałowałam Go
- Dobranoc, kooocham Cie księżniczko - poszłam do domu zjadłam kanapki, wzięłam prysznic i przebrałam się w piżame po czym poszłam spać.
 -------------------------------------------------------------------------------------------------
Heeej .! <3 Tutaj Magda ... Przepraszam za długą nie obecność, ale wgl. czasu nie miałam tu szkoła tu spotkania z przyjaciółmi i tak mi jakoś zleciało ... mam jednak nadzieję, że sie nie gniewacie :)
Co sądzicie o rozdziale ? Podoba się ? Bo według mnie jest beznadziejny -,- Ale wyraźcie swoją opinię w komentarzu  #muchlove

sobota, 26 maja 2012

Rozdział 5 - ''- Ja .. ten ... noo ... - Boisz się . ? - W pewnym .... sensie .. tak .''

  Obudziłam się poprzez telefon , który  właśnie  dzwonił . Wzięłam go do  ręki i odebrałam .                                                                                                             
- Halo . – powiedziałam  zaspana
 -  Siemka  dzwonie  do ciebie  już chyba z 7 razy a ty nie odbierasz.  

-  Spałam    
 -  Kobieto czy ty wiesz która godzina ?
 - Nie wiem .  A co  chciałeś ?
-  Jest druga.  Przyjdziesz do  nas do parku tam gdzie  zawsze ?
 - Że co ? Tylko się ogarnę i przyjdę . ‘’
Odłożyłam telefon i  podeszłam do szafy i  wzięłam ten zestaw  i poszłam do łazienki . Zrobiłam  poranną  toaletę i  zeszłam na  dół  zrobiłam sobie śniadanie . Gdy je  już  zjadłam wyszłam z domu  i poszłam do  parku  , dochodziłam już do naszej  ławki  gdy ktoś złapał mnie za rękę .                 - Czemu  mi to zrobiłaś ? - zapytał  zdziwiony Chaz                                  
 - Ty jeszcze się pytasz czemu  ci  to  zrobiłam ? Przypomnij sobie wczorajszą imprezę . -  powiedziałam zdenerwowana .
 -  Trzeba było się nie całować z  innymi laskami . - Wyrwałam się z  jego  uścisku i poszłam pod naszą ławkę . Zauważyłam Chrisa , Catlin i  Justina  , którzy do mnie machali  , podbiegłam do nich i  się przywitałam poprzez buziaka w policzek . 
*** 1 godziny później ***                                                      
 Siedzieliśmy ławce wygłupiając się  i śmiejąc , gdy  nagle zadzwonił mój telefon . Wyciągnęłam go  z kieszeni i odebrałam . ''
- Halo - powiedziałam śmiejąc się z głupich min Justina  .
 - Cześć córcia . Gdzie jesteś ? - powiedziała poddenerwowana mama .                        

 - Jestem  w  parku  z Chrisem , Catlin i  Justinem a co ?                                            
 - Aha . Nic martwiłam  się .Za niedługo   będzie obiad .                                                 
    - Nie jestem głodna .                                                                                                   
- Dobra to ja nie będę ci  przeszkadzać . I  następnym razem zostaw jakąś karteczkę  
  - Dobra . To pa  . -  I  się rozłączyłam . ''                                                        
 Już jestem . -  powiedziałam .                                                                                        
- Idziemy do kawiarni ? -  Zapytał nagle  Chris .                                                        
- Możemy iść .                                                                                                          
Justin podszedł do mnie i złapał mnie za  rękę i pocałował w  policzek .
-Będę u  ciebie o  19 . - powiedział mi na ucho tak  aby  Chris  i Catlin nie słyszeli .
Szliśmy tak cały czas  trzymając się za  ręce  . Gdy doszliśmy do  kawiarni  zamówiliśmy ciasto i kawę . Siedząc i  rozmawiając Justin cały  czas się na mnie patrzył
.Siedzieliśmy  w kawiarni już od  kilku  godzin wzięłam telefon do  ręki  zobaczyć,  która godzina była 17:30  więc postanowiłam iść już do domu
-  Ja  będę już się zbierać- Pójdę cię odprowadzić - Powiedział Justin.Razem z Justinem wyszliśmy z kawiarni . Szliśmy  wtuleni w siebie .  Gdy już doszliśmy do domu  była 18  
.- Może wejdziesz  już po co będziesz  drugi  raz się wracał . ?
- Jasne .
Weszliśmy do domu i od razu krzyknęłam :
-  Już jestem
-  Dobrze .
Ściągnęliśmy  buty  i poszliśmy  na  górę . Od razu  gdy  weszliśmy do mojego pokoju Justin rozwalił się na  łóżku i  leżał . Ja  zatem usiadłam na krześle obrotowym i  zaczęłam  się kręcić . Nagle Justin zapytał . :
- Pooglądamy coś ?
- Jasne  
- Gdzie  masz  jakieś filmy  ?
Podeszłam do  szafki  i wyjęłam  stamtąd pudełko  z płytami i podałam je  Justinowi .Ja  poszłam na  dół po lampkę wina , kieliszki i  coś do  jedzenia  .Gdy   przyszłam  Biebs wybrał już  film . Postawiłam to na  wszystko  na szafce nocnej i  położyłam się   na  łóżku , Justin włożył płytę  i zaraz położył się koło mnie .
-  Co wybrałeś  ?
- Horror . -powiedział  uśmiechając się .
- Ale jaki . ?
- Klątwa  .
- Nie Justin tylko nie ten 
.- Dlaczego ?  Boisz się  . ?
- Może .
-  Nic ci  się nie stanie .
-  Będzie twoja wina  jak będzie mi się śniły koszmary .
- Nie będą nie będą .
I zaczął się film usiedliśmy razem na  łóżku i oglądaliśmy . Na  początku  aż tak się nie bałam  lecz  po pewnym czasie robiło się straszniej .
-  Justin ?
- Taak ? - zapytał patrząc się  dalej  w telewizor
Ja .. ten ... noo ...
-  Boisz się . ?
- W pewnym .... sensie  .. tak .
- Chodź  - powiedział  i  podniósł jedną rękę do góry  . 
Ja wtuliłam się do  niego.Piliśmy  wino i  jedliśmy popcorn . Gdy po pewnym czasie usnęłam

***Oczami JB***
Megan robiła się coraz  cięższa spojrzałem  na nią  , a ona  spała . Wyłączyłem telewizor i  też  postanowiłem pójść spać .Obudziłem się  o  9 Megan jeszcze spała .Leżałem na  łóżku głaszcząc ją  po głowie . Po  niecałych  20  min Meg  obudziła się .
-  Hej . - Powiedziałem uśmiechając się  
-  Cześć . Jak się spało ?
-  A  dobrze . Nawet bardzo dobrze .
- Mogę wiedzieć jak to się stało  że tu  tu śpisz ? B ja nic nie  pamiętam.
- Jak przyszliśmy z  kawiarni , siedzieliśmy u ciebie oglądając film pijąc wino i jedząc popcorn ty   przytuliłaś się  do  mnie bo się  bałaś i tak zasnęłaś , później gdy spojrzałem na  ciebie ty spałaś , ja wyłączyłem telewizor  i  też poszedłem spać .
- Aha  
Megan  wstała z  łóżka  i podeszła do  szafy  wzięła ciuchy i poszła do łazienki .Ja  zeszedłem na  dół nikogo  nie było  zrobiłem nam śniadanie .Po pewnym czasie  na  dół zeszła  Megan .- Ładnie wyglądasz.- Dziękuje  .Usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść .
Nagle zadzwonił mój telefon ,  to Usher .
''- Yo Usher  .
-Cześć młody .  Słuchaj  przyjdź do  studia  musimy nagrać piosenkę .
- CO akurat teraz ? Kiedy ja jestem  zajęty . ?
- Tak teraz . I to natychmiast widzę cię  za 30 min w studiu .
- Dobra - i się  rozłączyłem .''


- Megan ja  muszę  iść do studia .
- Aha.  Nie no jak musisz to idź . 
- Okey . -Podszedł do mnie i pocałował mnie w  policzek .
 - Paa  . 
- Cześć mała.
 Umyłam naczynia  i poszłam do salonu . Nagle od domu weszli  rodzice .
 - Cześć .  - powiedzieli .
 -  Cześć .
 - Choć pomożesz rozpakować zakupy .
 Wstałam i poszłam im pomóc rozpakować zakupy .


 ***3 godziny temu *** 
Właśnie leże na łóżku i ogarniam strony internetowe , nagle zadzwonił mój telefon . 
- Co  robisz?
 -  Nic leże  i  ogarniam strony  a co  ?
 - Możemy  wpaść ?
  - Możemy  czyli kto ?
- No ja  , Catlin  i Ryan . 
- Jaki  Ryan ? 
- Kolega .
 - Aha   no spoko . To czekam . Pa .  
-  Paa laseczkaa.
 -  Ej . ?
- No co . ?
 -  Nic nic . 
Dobra  mniej gadaj tym szybciej będziecie  . !  - i się rozłączyłam 
Poszłam  do łazienki  zrobić makijaż . Gdy skończyłam usłyszałam  dzwonek  do drzwi . Szybko  zbiegłam na dół
 -  Ja  otworze .
 Otworzyłam drzwi 
-  Siemkaa. - Dałam buzi Chrisowi  i  Catlin a Ryanowi dałam rękę . 
- Ryan . - powiedział  i  uśmiechnął się
 -  Megan . - powiedziałam i  odwzajemniłam gest . 
Wszyscy  weszliśmy do mojego domu i poszliśmy na górę . 

sobota, 12 maja 2012

Rozdział 4 " ... jesteś dla mnie jak narkotyk ... "

Po skończonym posiłku postanowiliśmy iść na spacer.
Chodząc wtuleni w siebie po parku zauważyłam Chrisa, Caitlin, którzy Nam machali i z Nimi był Justin.
Podeszliśmy do Nich i przywitałam się z rodzeństwem poprzez buziaka w policzek, a JB.
* * * [ godzinę później ]
- Meg możemy pogadać w cztery oczy ? - zwróciła się do mnie Caitlin
- Pewnie - odeszłyśmy kawałek dalej - O co chodzi ?
- O co chodzi z Chazem ?
- Nie rozumiem
- Przytulacie się, całujecie a nie jesteście razem
- Aaa ...no bo ... stwierdziliśmy że tak będzie lepiej przynajmniej nie mamy zoobowiązań
- Kochasz Go ?
- E tak, nie, tak, nie ...
- To jak w końcu ?
- Nie wiem

* * * [ dwa tygodnie później ]
- Heej .! Idziecie na imprezę - spytał się Justin wbiegając do mojego pokoju
- W sumie czemu nie ? Jeżeli Chaz nie ma nic przeciwko to pewnie
- Chaz to jak ? - tym razem Justin zwrócił się do Chaza
- Ja nie mam nic przeciwko. A kto ją organizuje ?
- Chris . To bądźcie tak o 19
- Okey - powiedzieliśmy równo z moim przyjacielem
Przez te dwa tygodnie wiele się nie zmieniło, no może oprócz tego że z Justinem znów spędzam mnóstwo czasu i mogę Go nazwać moim przyjacielem. Z Chazem nic się nie zmieniło tylko ciągle patrzy się na Caitlin i troche mnie to denerwuje.
- Chaz już po 17, ja ide do łazienki a Ty jak by co to możesz z tej na dole skorzystać .
- Ok - musnął moje usta i wyszedł
Poszłam do łazienki, wzięłam relaksującą kąpiel. Po jakiś 40 minutach wyszłam z wanny, wysuszyłam włosy po czym je wyprostowałam. Owinięta ręcznikiem poszłam do garderoby i po dłuższym zastanowieniu ubrałam sobie to i zrobiłam lekki makijaż
- Meg gotowa już jesteś ? - wszedł do mojego pokoju Chaz
- Mhm - obróciłam się w Jego strone, a On powiedział " wow " na co zaczęłam się śmiać
- Ślicznie wyglądasz
- Dziękuje - pocałowałam Go w policzek i wyszliśmy z domu
* * * [ pare godzin później ] 

Impreza jest na całego, z Justinem nie pijemy bo po co ? Przecież można się dobrze bawić bez alkoholu, ale za to Chaz jest nieźle wstawiony. Właśnie teraz tańczyłam z Chazem, a ten znów pociągnął mnie do baru na co ja przewróciłam oczami
- Chaz, prosze nie pij już - powiedziałam gdy ten sobie wlewał kolejny kieliszek wódki
- Skarbie jeszcze troche
- Przepraszam - podeszła do Niego jakaś dziewczyna
- Tak ? - spytałam
- Mogę tego przystojniaka porwać do tańca ? - Chaz spojrzał na mnie błagalnie
- Pewnie - prychnęłam
Minęło jakieś 15 minut, a Chaza dalej nie było. Spojrzałam w stronę   gdzie poszedł i zobaczyłam Go, ale nie w takiej sytuacji jakiej chciałam ... siedział On sobie na kanapie, a na Nim okrakiem ta dziewczyna, która poprosiła Chaza do tańca i się całowali ... Z załzawionymi oczami podeszłam do Niego, odciągnęłam te dziewczynę i strzeliłam Mu z liścia na co On się szyderczo uśmiechnął. Chciałam stamtąd uciec, jak najszybciej znaleźć w domu. Zaczęłam się przeciskać przez ludzi, gdy byłam koło schodów zauważyłam uśmiechniętego Justina z dziewczynami. Na moje nie szczęście zauważył mnie i szybko podbiegł
- Co się stało Meg ?
- Nieważne - powiedziałam, ominęłam Go i wybiegłam z domu. Słyszałam jak Justin coś do mnie wołał, żebym zaczekała. Usiadłam na piasku przy brzegu morza i płakałam . Po chwili Justin usiadł koło mnie
- Co się stało ?!
- Chaz ... On całował się z inną
- Eh, Megan ale Wy nie byliście razem
- No tak . Ale obiecaliśmy sobie, że takich sytuacji nie będzie pomimo tego, że razem nie jesteśmy
- Ty Go nie kochasz - stwierdził Justin i przytulił mnie mocno do siebie
- Skąd wiesz ?
- Znam Cię. Wiesz ... strasznie tęskniłem za Tobą
- Ja za Tobą też - pocałowałam Go w policzek
- Megan . . . chciałbym Ci o czymś powiedzieć
- Tak ? - spojrzałam w Jego czekoladowe oczka, mogłabym się tak patrzeć na nie cały dzień
- Bo Ty mi nie jesteś obojętna ... - przerwałam Mu
- Wiem Justin. Ty dla mnie też, w końcu jesteśmy przyjaciółmi
- No właśnie przyjaciółmi ... a ja bym chciał być dla Ciebie kimś więcej niż przyjacielem . Chciałbym abyś budziła się przy mnie, abym to ja był przy Tobie w chwilach złych jak i tych dobrych. Po prostu ... jesteś dla mnie jak narkotyk ... jak moja własna odmiana heroiny bez której nie umiem żyć
- Justin ... ja też coś do Ciebie czuje, już od samego początku jednak ... - zamknął mi usta pocałunkiem. Na początku był delikatny chodźby się czegoś bał jednak gdy odwzajemniłam pocałunek stał się namiętny ale dalej delikatny, po chwili się oderwałam od Niego - jednak ... nie chce na razie niczego więcej
- Dlaczego ? - spojrzał na mnie smutnym wzrokiem
- Daj mi czas
- Dam tyle czasu ile potrzebujesz .
Po pewnym czasie postanowiliśmy wracać do domu, a Justin się uparł że mnie odprowadzi. Objął mnie nie pewnie, ale uśmiechnęłam się do Niego dodając otuchy. Pod drzwiami pocałował mnie w policzek i przytulił po czym poszedł do domu.
Zjadłam kolacje, spakowałam rzeczy Chaza i walizki wystawiłam przed bramę po czym wzięłam prysznic, przebrałam się w piżame i poszłam spać. 

------------------------------------------------------------------------------
Heej Kochani <3 Tutaj Magda ;] Podoba się rozdział ?
Jest on specjalnie napisany @Karola121610 gdyż ciągle mnie wypytywała kiedy nn i wgl. Kocham Cie Karolina #muchlove

CZYTASZ = KOMENTUJESZ !

środa, 2 maja 2012

Rozdział 3 ''- To jest Chaz mój przyjaciel - powiedziałam uśmiechając się ''


Obudził mnie dzwonek mojego  telefonu , miałam 9 nieodebranych połączeń od Chrisa   , spojrzałam na godzinę była 12:00  zaszokowało mnie to że o tej godzinie jeszcze spałam . Oddzwoniłam  do  Chrisa
-  Cześć . -  powiedziałam jeszcze zaspana
-  Cześć , obudziłem cię ?
- Nie .
-  Przyjedziesz  do parku  za 20 min  na  ławkę tam gdzie zawsze ?
- Jasne
-  To do zobaczenia !
- Do zobaczenia - i się rozłączyłam
Wstałam z  łóżka i podeszłam  do  garderoby  , wzięłam ten zestaw i  poszłam do  łazienki  , zrobiłam poranna toaletę i zeszłam na  dół  , zrobiłam sobie tosty  , po  zjedzonym posiłku  umyłam naczynia  , założyłam buty i wyszłam z domu .
***

Właśnie dochodzę do naszej ławki  wszyscy  juz tam siedzieli  , podeszłam do wszystkich i się z nimi przywitałam  najpierw podeszłam do Catlin przywitałam się z nią poprzez buziaka w policzek ,  z Chrisem przywitałam się tak samo  na  koniec podeszłam do Justina  i powiedziałam krótkie Cześć  .
- Idziemy do  kawiarni ? - zapytała Catlin
-  Jasne  -odpowiedzieli wszyscy

***
Siedzieliśmy już w kawiarni  pijąc sok i  jedząc ciasto wpatrywałam się w okno nagle zauważyłam jakiegoś chłopaka  który  się we  mnie wpatruje , gdy  podszedł   bliżej  zauważyłam że to Chaz ?  Tak to  był  on  wybiegłam z kawiarni   podbiegłam do Chaza  i  rzuciłam mu się na szyje  , zaczął okręcać mnie  w okół własnej osi  gdy przestał  wbiłam  się w  jego  usta . Gdy  skończyliśmy  poszliśmy do  kawiarni
- yhyym . Chciała bym wam kogoś przedstawić
- To jest Chaz  mój najlepszy przyjaciel - powiedziałam  uśmiechając się
-  Cześć -  powiedzieli  wszyscy  i też się przedstawili
***

Siedzieliśmy w kawiarni już od  2 godzin , Chaz  cały czas wpatrywał  się w Catlin  , a ja siedziałam i gadałam z Chrisem  i czasami z Justinem wymienialiśmy krótkie zdania  , a Chaz  rozmawiał cały czas z Catlin
Zbliżała się godzina 15 więc postanowiłam że pójdę już do domu
- Ey  ja muszę już iść -  powiedziałam  do  wszystkich .
- Okey  to  do Jutra
Pożegnaliśmy  się ze wszystkimi i razem z Chazem wyszliśmy  z  kawiarni . Szliśmy do domu wtuleni w siebie i trzymając sie za ręce .
Do domu  mieliśmy tylko  5 min  więc szybko  doszliśmy   ,  weszliśmy  do  domu  ściągnęłam buty i  poszliśmy  do kuchni  , postanowiliśmy że zrobimy spaghetti , po 10  min było już wszystko  zrobione i zaczęliśmy  jeść
-  Widziałam że podoba ci  się Catlin
- Nie - powiedział  i  zarumienił  się -  Tylko ty mi się podobasz .
-  Aww.  dziękuje  - podeszłam do  niego  i pocałowałam w policzek   , co  na to  on tylko  się  uśmiechnął  się i powiedział  cichę Proszę .  Gdy  zjedliśmy włożyłam naczynia do zmywarki  i poszliśmy  na górę , Chaz wziął  walizkę i po chwili  także poszedł  na górę , położył  walizkę w moim pokoju
-  masz 2 wyboru  do spania :  podłoga lub ze mną
-  To  ja wybieram tą . Hymm . drugą ! -  i po chwili  wybuchnęliśmy śmiechem
-  Okey .

*** ''4 godziny  później ''
Jest godzina 20 :30 , zeszliśmy  z Chazem na dół zrobić kolację postanowiliśmy zrobić   naleśniki , moi rodzice wrócą późno  więc jesteśmy  sami  w domu  , zjedliśmy już wszystkie naleśniki  , wzięłam wszystkie talerze i włożyłam do zmywarki  , poszliśmy  do mojego  pokoju  , wzięłam swoją  piżamę i poszłam do  łazienki  , tak też zrobił Chaz  tylko że  on poszedł  na dół  .
Wlałam do wanny wodę i  ulubiony olejek  Chaza czyli  czekoladowy , weszłam do  wanny i rozkoszowałam się chwilą przyjemności  wtarłam  w  siebie olejek , po chwili  spłukałam się  i owinęłam  ręcznikiem  wytarłam się i włożyłam moją piżamę  , wyszłam z  łazienki  , Chaz leżał  na  łóżku i oglądał  telewizję
- dłużej się nie dało  ?-  zapytał śmiejąc się
- Dało  - i także zaczęłam się śmiać
 Podeszłam do łóżka  i położyłam się koło Chaza  , a on mnie przytuli  wtuliłam się w niego bardziej  i  położyłam głowę na jego  klatce piersiowej , był on  w samych fioletowych  bokserkach  . Chaz zaczął  gładzić po  głowie  co  sprawiało  że zasypiałam , już po chwili zasnęłam

''Oczami Chaza''
Megan już spała więc ja też postanowiłem się położyć , Meg wtuliła  się we  mnie bardziej zacząłem  znowu gładzić ją po głowie , po chwili  i ja  odpłynąłem  .
Wstałem o godzinie 10 Meg jeszcze spała  postanowiłem zrobić jej śniadanie  , zszedłem na  dół tam zastałem karteczkę która wisiała na lodówce  " Meg  pojechaliśmy do pracy wrócimy późno nie czekaj z obiadem ''
Postanowiłem zrobić  tosty   i herbatę . Gdy  zrobiłem zaniosłem jej na górę a  ona  już nie spała .
-  Proszę mała . podszedł  do mnie i  pocałował  w  policzek
-  Dziękuje jesteś  kochany  .
-  Nie ma za co  . Masz nie czekać z obiadem bo  twoi  rodzice wrócą późno z pracy
-  Aha , okey
Zaczęliśmy jeść .
- Były pyszne dziękuje i pocałowałam go  ale tym razem  w usta
-  Dziękuje .


------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Siemka  Siemka  . Z ten strony  Dominika @_Boyfriend_xD  , rozdział nawet mi się podoba  miał być duży ale nie wyszedł  , Przepraszaam Madziaaa  ! Może następny rozdział  mi  wyjdzie dłuższy :D