sobota, 26 maja 2012

Rozdział 5 - ''- Ja .. ten ... noo ... - Boisz się . ? - W pewnym .... sensie .. tak .''

  Obudziłam się poprzez telefon , który  właśnie  dzwonił . Wzięłam go do  ręki i odebrałam .                                                                                                             
- Halo . – powiedziałam  zaspana
 -  Siemka  dzwonie  do ciebie  już chyba z 7 razy a ty nie odbierasz.  

-  Spałam    
 -  Kobieto czy ty wiesz która godzina ?
 - Nie wiem .  A co  chciałeś ?
-  Jest druga.  Przyjdziesz do  nas do parku tam gdzie  zawsze ?
 - Że co ? Tylko się ogarnę i przyjdę . ‘’
Odłożyłam telefon i  podeszłam do szafy i  wzięłam ten zestaw  i poszłam do łazienki . Zrobiłam  poranną  toaletę i  zeszłam na  dół  zrobiłam sobie śniadanie . Gdy je  już  zjadłam wyszłam z domu  i poszłam do  parku  , dochodziłam już do naszej  ławki  gdy ktoś złapał mnie za rękę .                 - Czemu  mi to zrobiłaś ? - zapytał  zdziwiony Chaz                                  
 - Ty jeszcze się pytasz czemu  ci  to  zrobiłam ? Przypomnij sobie wczorajszą imprezę . -  powiedziałam zdenerwowana .
 -  Trzeba było się nie całować z  innymi laskami . - Wyrwałam się z  jego  uścisku i poszłam pod naszą ławkę . Zauważyłam Chrisa , Catlin i  Justina  , którzy do mnie machali  , podbiegłam do nich i  się przywitałam poprzez buziaka w policzek . 
*** 1 godziny później ***                                                      
 Siedzieliśmy ławce wygłupiając się  i śmiejąc , gdy  nagle zadzwonił mój telefon . Wyciągnęłam go  z kieszeni i odebrałam . ''
- Halo - powiedziałam śmiejąc się z głupich min Justina  .
 - Cześć córcia . Gdzie jesteś ? - powiedziała poddenerwowana mama .                        

 - Jestem  w  parku  z Chrisem , Catlin i  Justinem a co ?                                            
 - Aha . Nic martwiłam  się .Za niedługo   będzie obiad .                                                 
    - Nie jestem głodna .                                                                                                   
- Dobra to ja nie będę ci  przeszkadzać . I  następnym razem zostaw jakąś karteczkę  
  - Dobra . To pa  . -  I  się rozłączyłam . ''                                                        
 Już jestem . -  powiedziałam .                                                                                        
- Idziemy do kawiarni ? -  Zapytał nagle  Chris .                                                        
- Możemy iść .                                                                                                          
Justin podszedł do mnie i złapał mnie za  rękę i pocałował w  policzek .
-Będę u  ciebie o  19 . - powiedział mi na ucho tak  aby  Chris  i Catlin nie słyszeli .
Szliśmy tak cały czas  trzymając się za  ręce  . Gdy doszliśmy do  kawiarni  zamówiliśmy ciasto i kawę . Siedząc i  rozmawiając Justin cały  czas się na mnie patrzył
.Siedzieliśmy  w kawiarni już od  kilku  godzin wzięłam telefon do  ręki  zobaczyć,  która godzina była 17:30  więc postanowiłam iść już do domu
-  Ja  będę już się zbierać- Pójdę cię odprowadzić - Powiedział Justin.Razem z Justinem wyszliśmy z kawiarni . Szliśmy  wtuleni w siebie .  Gdy już doszliśmy do domu  była 18  
.- Może wejdziesz  już po co będziesz  drugi  raz się wracał . ?
- Jasne .
Weszliśmy do domu i od razu krzyknęłam :
-  Już jestem
-  Dobrze .
Ściągnęliśmy  buty  i poszliśmy  na  górę . Od razu  gdy  weszliśmy do mojego pokoju Justin rozwalił się na  łóżku i  leżał . Ja  zatem usiadłam na krześle obrotowym i  zaczęłam  się kręcić . Nagle Justin zapytał . :
- Pooglądamy coś ?
- Jasne  
- Gdzie  masz  jakieś filmy  ?
Podeszłam do  szafki  i wyjęłam  stamtąd pudełko  z płytami i podałam je  Justinowi .Ja  poszłam na  dół po lampkę wina , kieliszki i  coś do  jedzenia  .Gdy   przyszłam  Biebs wybrał już  film . Postawiłam to na  wszystko  na szafce nocnej i  położyłam się   na  łóżku , Justin włożył płytę  i zaraz położył się koło mnie .
-  Co wybrałeś  ?
- Horror . -powiedział  uśmiechając się .
- Ale jaki . ?
- Klątwa  .
- Nie Justin tylko nie ten 
.- Dlaczego ?  Boisz się  . ?
- Może .
-  Nic ci  się nie stanie .
-  Będzie twoja wina  jak będzie mi się śniły koszmary .
- Nie będą nie będą .
I zaczął się film usiedliśmy razem na  łóżku i oglądaliśmy . Na  początku  aż tak się nie bałam  lecz  po pewnym czasie robiło się straszniej .
-  Justin ?
- Taak ? - zapytał patrząc się  dalej  w telewizor
Ja .. ten ... noo ...
-  Boisz się . ?
- W pewnym .... sensie  .. tak .
- Chodź  - powiedział  i  podniósł jedną rękę do góry  . 
Ja wtuliłam się do  niego.Piliśmy  wino i  jedliśmy popcorn . Gdy po pewnym czasie usnęłam

***Oczami JB***
Megan robiła się coraz  cięższa spojrzałem  na nią  , a ona  spała . Wyłączyłem telewizor i  też  postanowiłem pójść spać .Obudziłem się  o  9 Megan jeszcze spała .Leżałem na  łóżku głaszcząc ją  po głowie . Po  niecałych  20  min Meg  obudziła się .
-  Hej . - Powiedziałem uśmiechając się  
-  Cześć . Jak się spało ?
-  A  dobrze . Nawet bardzo dobrze .
- Mogę wiedzieć jak to się stało  że tu  tu śpisz ? B ja nic nie  pamiętam.
- Jak przyszliśmy z  kawiarni , siedzieliśmy u ciebie oglądając film pijąc wino i jedząc popcorn ty   przytuliłaś się  do  mnie bo się  bałaś i tak zasnęłaś , później gdy spojrzałem na  ciebie ty spałaś , ja wyłączyłem telewizor  i  też poszedłem spać .
- Aha  
Megan  wstała z  łóżka  i podeszła do  szafy  wzięła ciuchy i poszła do łazienki .Ja  zeszedłem na  dół nikogo  nie było  zrobiłem nam śniadanie .Po pewnym czasie  na  dół zeszła  Megan .- Ładnie wyglądasz.- Dziękuje  .Usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść .
Nagle zadzwonił mój telefon ,  to Usher .
''- Yo Usher  .
-Cześć młody .  Słuchaj  przyjdź do  studia  musimy nagrać piosenkę .
- CO akurat teraz ? Kiedy ja jestem  zajęty . ?
- Tak teraz . I to natychmiast widzę cię  za 30 min w studiu .
- Dobra - i się  rozłączyłem .''


- Megan ja  muszę  iść do studia .
- Aha.  Nie no jak musisz to idź . 
- Okey . -Podszedł do mnie i pocałował mnie w  policzek .
 - Paa  . 
- Cześć mała.
 Umyłam naczynia  i poszłam do salonu . Nagle od domu weszli  rodzice .
 - Cześć .  - powiedzieli .
 -  Cześć .
 - Choć pomożesz rozpakować zakupy .
 Wstałam i poszłam im pomóc rozpakować zakupy .


 ***3 godziny temu *** 
Właśnie leże na łóżku i ogarniam strony internetowe , nagle zadzwonił mój telefon . 
- Co  robisz?
 -  Nic leże  i  ogarniam strony  a co  ?
 - Możemy  wpaść ?
  - Możemy  czyli kto ?
- No ja  , Catlin  i Ryan . 
- Jaki  Ryan ? 
- Kolega .
 - Aha   no spoko . To czekam . Pa .  
-  Paa laseczkaa.
 -  Ej . ?
- No co . ?
 -  Nic nic . 
Dobra  mniej gadaj tym szybciej będziecie  . !  - i się rozłączyłam 
Poszłam  do łazienki  zrobić makijaż . Gdy skończyłam usłyszałam  dzwonek  do drzwi . Szybko  zbiegłam na dół
 -  Ja  otworze .
 Otworzyłam drzwi 
-  Siemkaa. - Dałam buzi Chrisowi  i  Catlin a Ryanowi dałam rękę . 
- Ryan . - powiedział  i  uśmiechnął się
 -  Megan . - powiedziałam i  odwzajemniłam gest . 
Wszyscy  weszliśmy do mojego domu i poszliśmy na górę . 

sobota, 12 maja 2012

Rozdział 4 " ... jesteś dla mnie jak narkotyk ... "

Po skończonym posiłku postanowiliśmy iść na spacer.
Chodząc wtuleni w siebie po parku zauważyłam Chrisa, Caitlin, którzy Nam machali i z Nimi był Justin.
Podeszliśmy do Nich i przywitałam się z rodzeństwem poprzez buziaka w policzek, a JB.
* * * [ godzinę później ]
- Meg możemy pogadać w cztery oczy ? - zwróciła się do mnie Caitlin
- Pewnie - odeszłyśmy kawałek dalej - O co chodzi ?
- O co chodzi z Chazem ?
- Nie rozumiem
- Przytulacie się, całujecie a nie jesteście razem
- Aaa ...no bo ... stwierdziliśmy że tak będzie lepiej przynajmniej nie mamy zoobowiązań
- Kochasz Go ?
- E tak, nie, tak, nie ...
- To jak w końcu ?
- Nie wiem

* * * [ dwa tygodnie później ]
- Heej .! Idziecie na imprezę - spytał się Justin wbiegając do mojego pokoju
- W sumie czemu nie ? Jeżeli Chaz nie ma nic przeciwko to pewnie
- Chaz to jak ? - tym razem Justin zwrócił się do Chaza
- Ja nie mam nic przeciwko. A kto ją organizuje ?
- Chris . To bądźcie tak o 19
- Okey - powiedzieliśmy równo z moim przyjacielem
Przez te dwa tygodnie wiele się nie zmieniło, no może oprócz tego że z Justinem znów spędzam mnóstwo czasu i mogę Go nazwać moim przyjacielem. Z Chazem nic się nie zmieniło tylko ciągle patrzy się na Caitlin i troche mnie to denerwuje.
- Chaz już po 17, ja ide do łazienki a Ty jak by co to możesz z tej na dole skorzystać .
- Ok - musnął moje usta i wyszedł
Poszłam do łazienki, wzięłam relaksującą kąpiel. Po jakiś 40 minutach wyszłam z wanny, wysuszyłam włosy po czym je wyprostowałam. Owinięta ręcznikiem poszłam do garderoby i po dłuższym zastanowieniu ubrałam sobie to i zrobiłam lekki makijaż
- Meg gotowa już jesteś ? - wszedł do mojego pokoju Chaz
- Mhm - obróciłam się w Jego strone, a On powiedział " wow " na co zaczęłam się śmiać
- Ślicznie wyglądasz
- Dziękuje - pocałowałam Go w policzek i wyszliśmy z domu
* * * [ pare godzin później ] 

Impreza jest na całego, z Justinem nie pijemy bo po co ? Przecież można się dobrze bawić bez alkoholu, ale za to Chaz jest nieźle wstawiony. Właśnie teraz tańczyłam z Chazem, a ten znów pociągnął mnie do baru na co ja przewróciłam oczami
- Chaz, prosze nie pij już - powiedziałam gdy ten sobie wlewał kolejny kieliszek wódki
- Skarbie jeszcze troche
- Przepraszam - podeszła do Niego jakaś dziewczyna
- Tak ? - spytałam
- Mogę tego przystojniaka porwać do tańca ? - Chaz spojrzał na mnie błagalnie
- Pewnie - prychnęłam
Minęło jakieś 15 minut, a Chaza dalej nie było. Spojrzałam w stronę   gdzie poszedł i zobaczyłam Go, ale nie w takiej sytuacji jakiej chciałam ... siedział On sobie na kanapie, a na Nim okrakiem ta dziewczyna, która poprosiła Chaza do tańca i się całowali ... Z załzawionymi oczami podeszłam do Niego, odciągnęłam te dziewczynę i strzeliłam Mu z liścia na co On się szyderczo uśmiechnął. Chciałam stamtąd uciec, jak najszybciej znaleźć w domu. Zaczęłam się przeciskać przez ludzi, gdy byłam koło schodów zauważyłam uśmiechniętego Justina z dziewczynami. Na moje nie szczęście zauważył mnie i szybko podbiegł
- Co się stało Meg ?
- Nieważne - powiedziałam, ominęłam Go i wybiegłam z domu. Słyszałam jak Justin coś do mnie wołał, żebym zaczekała. Usiadłam na piasku przy brzegu morza i płakałam . Po chwili Justin usiadł koło mnie
- Co się stało ?!
- Chaz ... On całował się z inną
- Eh, Megan ale Wy nie byliście razem
- No tak . Ale obiecaliśmy sobie, że takich sytuacji nie będzie pomimo tego, że razem nie jesteśmy
- Ty Go nie kochasz - stwierdził Justin i przytulił mnie mocno do siebie
- Skąd wiesz ?
- Znam Cię. Wiesz ... strasznie tęskniłem za Tobą
- Ja za Tobą też - pocałowałam Go w policzek
- Megan . . . chciałbym Ci o czymś powiedzieć
- Tak ? - spojrzałam w Jego czekoladowe oczka, mogłabym się tak patrzeć na nie cały dzień
- Bo Ty mi nie jesteś obojętna ... - przerwałam Mu
- Wiem Justin. Ty dla mnie też, w końcu jesteśmy przyjaciółmi
- No właśnie przyjaciółmi ... a ja bym chciał być dla Ciebie kimś więcej niż przyjacielem . Chciałbym abyś budziła się przy mnie, abym to ja był przy Tobie w chwilach złych jak i tych dobrych. Po prostu ... jesteś dla mnie jak narkotyk ... jak moja własna odmiana heroiny bez której nie umiem żyć
- Justin ... ja też coś do Ciebie czuje, już od samego początku jednak ... - zamknął mi usta pocałunkiem. Na początku był delikatny chodźby się czegoś bał jednak gdy odwzajemniłam pocałunek stał się namiętny ale dalej delikatny, po chwili się oderwałam od Niego - jednak ... nie chce na razie niczego więcej
- Dlaczego ? - spojrzał na mnie smutnym wzrokiem
- Daj mi czas
- Dam tyle czasu ile potrzebujesz .
Po pewnym czasie postanowiliśmy wracać do domu, a Justin się uparł że mnie odprowadzi. Objął mnie nie pewnie, ale uśmiechnęłam się do Niego dodając otuchy. Pod drzwiami pocałował mnie w policzek i przytulił po czym poszedł do domu.
Zjadłam kolacje, spakowałam rzeczy Chaza i walizki wystawiłam przed bramę po czym wzięłam prysznic, przebrałam się w piżame i poszłam spać. 

------------------------------------------------------------------------------
Heej Kochani <3 Tutaj Magda ;] Podoba się rozdział ?
Jest on specjalnie napisany @Karola121610 gdyż ciągle mnie wypytywała kiedy nn i wgl. Kocham Cie Karolina #muchlove

CZYTASZ = KOMENTUJESZ !

środa, 2 maja 2012

Rozdział 3 ''- To jest Chaz mój przyjaciel - powiedziałam uśmiechając się ''


Obudził mnie dzwonek mojego  telefonu , miałam 9 nieodebranych połączeń od Chrisa   , spojrzałam na godzinę była 12:00  zaszokowało mnie to że o tej godzinie jeszcze spałam . Oddzwoniłam  do  Chrisa
-  Cześć . -  powiedziałam jeszcze zaspana
-  Cześć , obudziłem cię ?
- Nie .
-  Przyjedziesz  do parku  za 20 min  na  ławkę tam gdzie zawsze ?
- Jasne
-  To do zobaczenia !
- Do zobaczenia - i się rozłączyłam
Wstałam z  łóżka i podeszłam  do  garderoby  , wzięłam ten zestaw i  poszłam do  łazienki  , zrobiłam poranna toaletę i zeszłam na  dół  , zrobiłam sobie tosty  , po  zjedzonym posiłku  umyłam naczynia  , założyłam buty i wyszłam z domu .
***

Właśnie dochodzę do naszej ławki  wszyscy  juz tam siedzieli  , podeszłam do wszystkich i się z nimi przywitałam  najpierw podeszłam do Catlin przywitałam się z nią poprzez buziaka w policzek ,  z Chrisem przywitałam się tak samo  na  koniec podeszłam do Justina  i powiedziałam krótkie Cześć  .
- Idziemy do  kawiarni ? - zapytała Catlin
-  Jasne  -odpowiedzieli wszyscy

***
Siedzieliśmy już w kawiarni  pijąc sok i  jedząc ciasto wpatrywałam się w okno nagle zauważyłam jakiegoś chłopaka  który  się we  mnie wpatruje , gdy  podszedł   bliżej  zauważyłam że to Chaz ?  Tak to  był  on  wybiegłam z kawiarni   podbiegłam do Chaza  i  rzuciłam mu się na szyje  , zaczął okręcać mnie  w okół własnej osi  gdy przestał  wbiłam  się w  jego  usta . Gdy  skończyliśmy  poszliśmy do  kawiarni
- yhyym . Chciała bym wam kogoś przedstawić
- To jest Chaz  mój najlepszy przyjaciel - powiedziałam  uśmiechając się
-  Cześć -  powiedzieli  wszyscy  i też się przedstawili
***

Siedzieliśmy w kawiarni już od  2 godzin , Chaz  cały czas wpatrywał  się w Catlin  , a ja siedziałam i gadałam z Chrisem  i czasami z Justinem wymienialiśmy krótkie zdania  , a Chaz  rozmawiał cały czas z Catlin
Zbliżała się godzina 15 więc postanowiłam że pójdę już do domu
- Ey  ja muszę już iść -  powiedziałam  do  wszystkich .
- Okey  to  do Jutra
Pożegnaliśmy  się ze wszystkimi i razem z Chazem wyszliśmy  z  kawiarni . Szliśmy do domu wtuleni w siebie i trzymając sie za ręce .
Do domu  mieliśmy tylko  5 min  więc szybko  doszliśmy   ,  weszliśmy  do  domu  ściągnęłam buty i  poszliśmy  do kuchni  , postanowiliśmy że zrobimy spaghetti , po 10  min było już wszystko  zrobione i zaczęliśmy  jeść
-  Widziałam że podoba ci  się Catlin
- Nie - powiedział  i  zarumienił  się -  Tylko ty mi się podobasz .
-  Aww.  dziękuje  - podeszłam do  niego  i pocałowałam w policzek   , co  na to  on tylko  się  uśmiechnął  się i powiedział  cichę Proszę .  Gdy  zjedliśmy włożyłam naczynia do zmywarki  i poszliśmy  na górę , Chaz wziął  walizkę i po chwili  także poszedł  na górę , położył  walizkę w moim pokoju
-  masz 2 wyboru  do spania :  podłoga lub ze mną
-  To  ja wybieram tą . Hymm . drugą ! -  i po chwili  wybuchnęliśmy śmiechem
-  Okey .

*** ''4 godziny  później ''
Jest godzina 20 :30 , zeszliśmy  z Chazem na dół zrobić kolację postanowiliśmy zrobić   naleśniki , moi rodzice wrócą późno  więc jesteśmy  sami  w domu  , zjedliśmy już wszystkie naleśniki  , wzięłam wszystkie talerze i włożyłam do zmywarki  , poszliśmy  do mojego  pokoju  , wzięłam swoją  piżamę i poszłam do  łazienki  , tak też zrobił Chaz  tylko że  on poszedł  na dół  .
Wlałam do wanny wodę i  ulubiony olejek  Chaza czyli  czekoladowy , weszłam do  wanny i rozkoszowałam się chwilą przyjemności  wtarłam  w  siebie olejek , po chwili  spłukałam się  i owinęłam  ręcznikiem  wytarłam się i włożyłam moją piżamę  , wyszłam z  łazienki  , Chaz leżał  na  łóżku i oglądał  telewizję
- dłużej się nie dało  ?-  zapytał śmiejąc się
- Dało  - i także zaczęłam się śmiać
 Podeszłam do łóżka  i położyłam się koło Chaza  , a on mnie przytuli  wtuliłam się w niego bardziej  i  położyłam głowę na jego  klatce piersiowej , był on  w samych fioletowych  bokserkach  . Chaz zaczął  gładzić po  głowie  co  sprawiało  że zasypiałam , już po chwili zasnęłam

''Oczami Chaza''
Megan już spała więc ja też postanowiłem się położyć , Meg wtuliła  się we  mnie bardziej zacząłem  znowu gładzić ją po głowie , po chwili  i ja  odpłynąłem  .
Wstałem o godzinie 10 Meg jeszcze spała  postanowiłem zrobić jej śniadanie  , zszedłem na  dół tam zastałem karteczkę która wisiała na lodówce  " Meg  pojechaliśmy do pracy wrócimy późno nie czekaj z obiadem ''
Postanowiłem zrobić  tosty   i herbatę . Gdy  zrobiłem zaniosłem jej na górę a  ona  już nie spała .
-  Proszę mała . podszedł  do mnie i  pocałował  w  policzek
-  Dziękuje jesteś  kochany  .
-  Nie ma za co  . Masz nie czekać z obiadem bo  twoi  rodzice wrócą późno z pracy
-  Aha , okey
Zaczęliśmy jeść .
- Były pyszne dziękuje i pocałowałam go  ale tym razem  w usta
-  Dziękuje .


------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Siemka  Siemka  . Z ten strony  Dominika @_Boyfriend_xD  , rozdział nawet mi się podoba  miał być duży ale nie wyszedł  , Przepraszaam Madziaaa  ! Może następny rozdział  mi  wyjdzie dłuższy :D


wtorek, 1 maja 2012

Rozdział 2 cz II "... widziałam złość w Jego oczach ... "

Gdy weszłam do salonu o mało co zawału nie dostałam, a dlaczego ? Dlatego, że zobaczyłam Ich, ludzi których traktowałam jak rodzinę, a mianowicie mówię o ... Pattie i Justinie. Z  Pattie przywitałam się poprzez uścisk, a szatyna totalnie olałam .
- Dziecko ! Co Ci się stało, że jesteś taka brudna ? - spytała mama
- Co ? Aaa - spojrzałam się na swoje ubrania i mimowolnie się uśmiechnęłam - wygłupiałam się z moim nowym przyjacielem i jakoś tak wyszło
- Och no dobrze, zaraz kolacja
- Mhm ide się przebrać - pobiegłam do pokoju, wzięłam prysznic i ubrałam się w ten zestaw, włosy spięłam w wysokiego kucyka, a grzywkę dałam oczywiście na bok. Siadłam bezczynnie na łóżku i zastanawiałam się po co tu Justin przyszedł ? Ktoś zapukał do drzwi po czym wszedł
- Rodzice wołają Cie na kolacje - powiedział wchodząc JB
- Przekaż im, że dzisiaj nie jem
- Poważnie ich lubisz ? - spojrzałam 
zdezorientowana na Niego, a On się uśmiechnął - No One Direction
- Mhm no nic do nich nie mam, ale moja najlepsza przyjaciółka ich ubóstwia więc wiesz
- A rozumiem, a mnie lubisz .?
- Jako gwiazde nie przepadam za Tobą, ale czasami posłucham piosenek ... - przerwał mi
- A jako przyjaciela ?
- Justin my już dawno nie jesteśmy przyjaciółmi. Zapomniałeś o mnie .  Poza tym nie mam zamiaru się z kimś zadawać takim jak Ty
- Co ? Dlaczego ? - spojrzał na mnie smutno
- Dość się już dzisiaj nasłuchałam na Twój temat. A teraz wyjdź - posłuchał i ze smutnym wzrokiem opuścił mój pokój i chyba nawet dom. Bez żadnego zastanowienia przebrałam się w piżame i położyłam spać, na szczęście nie miałam problemu z zasnęciem i już po paru minutach odpłynęłam do Krainy Morfeusza
* * *
Obudził mnie dzwoniący telefon, spojrzałam na wyświetlacz, a tam godzina 11 i Chris się dobijał
- Czego ? - spytałam
- Oii obudziłem Cie ?
- Niee wcale - powiedziałam sarkastycznie
- Przepraszam, bo wiesz jestem z Caitlin w parku i czekamy na naszego znajomego i tak pomyśleliśmy, że może przyłączysz się .
- Mhhm w sumie ... czemu nie ? I tak nie mam nic do roboty. To o której mam być . ?
- Obojętnie, jesteśmy na ławce gdzie siedzieliśmy wczoraj i tutaj będziemy czekać
- Ok - rozłączyłam się
Czym prędzej wyszłam z łóżka i poszłam pod prysznic.
Po wysuszeniu włosów i wyprostowaniu ich, oczywiście grzywkę dałam na bok, zorientowałam sie, że nie mam ubrań więc owinięta ręcznikiem poszłam do mojej garderoby gdzie musiałam przejść koło okna, a na przeciwko zauważyłam Justina, który przyglądał się mojemu oknu, a gdy mnie zobaczył otwarła Mu się lekko buzia. Weszłam do garderoby i założyłam bieliznę po czym ubrałam na siebie ten zestaw .
Rodzice oczywiście byli w pracy więc zjadłam sobie płatki z mlekiem i ruszyłam w strone parku.
Dochodząc tam zauważyłam Chrisa, Caitlin i ... Justina
- Dlaczego ?! - powiedziałam sama do siebie .
Moje kochane rodzeństwo pocałowałam ( oczywiście w policzek ) oraz przytuliłam na powitanie, a JB podałam tylko ręke.
* * * [ 3 godziny później ]
Pomimo obecności Justina bawie się świetnie, z moim dawnym przyjacielem nie odezwałam się ani słowem i jestem z tego dumna.
Nagle zaczął dzwonić mi telefon przeprosiłam moje towarzystwo [ czytaj : rodzeństwo ] i spojrzałam na wyświetlacz, a tam pojawił się napis " Chaz <3 dzwoni " i zdjęcie moje i Jego, gdy się całujemy.
Zaczęłam krzyczeć ze szczęścia
- Co sie stało ? - spytała Caitlin
- Aaa .! Chaz dzwoni . Myślałam, że jest zły i że o mnie zapomni, a jednak dzwoni
- To odbieraj, a potem wszystko opowiesz mi - posłuchałam Jej, odeszłam pare kroków i odebrałam
- Heej Skarbie - powiedział uradowany Chaz
- Cześć Misiu, co tam ? - i nagle moi znajomi pojawili się wokół mnie i nie pozwolili mi odejść, a Caitlin szepnęła " Gadaj przy nas "
- A w porządku tylko strasznie tęsknie
- Aww ja też. Myślałam, że się będziesz gniewał i o mnie zapomnisz
- Ja zapomnieć ? o Tobie ? NIGDY !
- Hahah ! Dziękuje.
- Kiedy się zobaczymy ?
- Umcia * chyba dopiero na koniec wakacji jak wróce
- Dopiero ?!
- Chyba tak, ale są tego plusy bo będziesz mógł częściej u mnie nocować i w ogóle. 

- A no tak ... - przerwałam Mu
- Wieem .!
- Co ?!
- Przyleć do mnie, Kate i tak jest w Egipcie więc co będziesz sam siedział ? A ja przynajmniej nie będę sie nudzić
- No ey .! - krzykli Chris z Caitlin równocześnie
- W sumie ja mam bilet na jutro, ale to miała być niespodzianka
- Aaaa .! Na prawdę ?
- Tak. Ja kończe, kocham Cie i tęsknie księżniczko
- Aww ja też Cie kocham i tęsknie . Do zobaczenia Misiu
Caitlin zaczęła mnie wszystkiego wypytywać, ale umówiłam się z Nią tak, że kiedyś Jej to opowiem, ale jak będziemy same. Spoglądałam na Justina i widziałam złość w Jego oczach, starał się to ukryć jednak ja zawsze odkryje jakie On uczucia kryje [ chodzi mi tutaj o smutek, radość, żal itp. ], w końcu BYLIŚMY przyjaciółmi od małego więc nic na to nie poradzę. Po południu poszliśmy wszyscy na obiad czyli na pizze. Po naszym pysznym obiedzie Justin musiał jechać na wywiad, ale jakoś mnie to nie interesowało i zauważyłam, że Caitlin również.
Wieczorem ok. 22 wróciłam szczęśliwa, że mam tak wspaniałych przyjaciół, taak, śmiało mogę powiedzieć, że Caitlin i Chris są moimi przyjaciółmi, może znamy się krótko, ale ufam Im ... a wracając do tematu, wróciłam do domu, zjadłam kolacje oraz chwilkę pogadałam z rodzicami. Poszłam wziąść strasznie szybki prysznic, przebrałam się w moją piżamkę z Hello Kitty i poszłam sobie szczęśliwa spać z myślami, że już jutro zobacze Chaza
--------------------------------------------------------------------------------------
Sieemanko tutaj znów Magda ;D Podoba Wam się .? Rozdział mi się nie podoba, jest nijaki -,- Jakbym się bardziej postarała byłby lepszy, ale przepraszam. Każdemu raz idzie lepiej, a raz gorzej :)
Rozdział specjalnie dla mojej Kochanej @SwaggiePassie
To Ona dała mi, że tak powiem kopa w dupę żebym napisała tą II cz. Poza tym jak by dzisiaj nie pojawiła się ta cz II to jak Ona to ujęła znalazłaby mnie na końcu świata i udusiła :D
Kocham Cie @SwaggiePassie , strasznie się ciesze, że Cie poznałam Skarbie 
♥ #muchlove #swag
* Umcia - przepraszam za te słowo, ale one ostatnio mnie prześladuje :D Znajomi nawet zaczęli mnie nazywać Pani Umciowata więc zrozumcie ... Skoro Pani Umciowata to umcia musiała pojawić się w rozdziale hahaha :D

To na tyle Kochani. Paa, Kocham Was